E
etna36
Gość
Witam!!!Witajcie laseczkiależ mieliśmy dziś cudny dzień . Antonio wstał o 6 i ... dobrze
około 9 byliśmy juz w zoo . Sporo zwierzat jeszcze pochowanych ,a le były słonie , tygrys , wilki , żyrafy , ptaszki , hipcie itp... a i hit wyjazdu - Surykatki
Potem byliśmy u tesciowej na cmentarzu. Wszytsko wypicowane. Spacer po Długiej w Gdańsku , obiad w tajskiej knajpie.Potem u tescia malowalismy jaja rodzinnie woskiem , Antek ma swoje pierwsze- oczywiscie w asekuracji taty
. a teraz tata kapie młodego , ja wstawiłąm bagietki i pieczone miesko
Jestem dzis pozytywnie nastawiona![]()
a jak Wam minał dzień?
my tez caly dzien na powietrzu
Chcielismy jechac do Zoo, ale mowie mezowi tak: Martolinka mowila ze jeszcze za wczescie bo zwierzatka pochowane moze to i racja pojedziemy pozniej co?????. Haaaaaa haaaa a ta ciotka nas wygryzła z Zoo i sama pojechala, pewnie chciala miec wszystkie małpki dla siebie. Oj tak się nie robi.
Bylismy tez na zakupach, mamy kask na rower tzn. na fotelik do roweru, a fotelik juz prawie wybrany
Mój maż wstepnie przygotowuje mnie na to, że na świeta bedzie w pracy
Ja to musiałam nagrzeszyc w poprzednim zyciu, nie ma co
Edid: a moj synek zasnal o swojej ulubionej godzinie 20.10, smiejemy sie ze ma zegar wmontowany w powiekach