Mama_i_Marcel
Listopadowa mama '09
Ilona super ciuszki - ciekawe czy ja tu mam jakiech ciuchowisko ;p
Ula masz racje ze kazdy wypowiada sie na jaki temat chce i w jaki sposób no ale ja podejrzewam o co moze biegać z tym jęczeniem......Nie chodzi tu o męza, dom, prace itp itp itp tylko o choroby.......i tu ja powiem własne zdanie jak ja odbieram twoje wypowiedzi i to co piszesz na ten temat, tylko sie nie obrażaj OK??!!
Otóż za kazdym razem jak Oli ma kaszel, katar, wyjdzie mu skaza lub te zachłyśnięcia to piszesz długie wypowiedzi z obawą i z tym ze nie wiesz co zrobic....jak mówimy do lekarza idz.........to Ty nie........bo im nie ufasz, bo oni sie nie znają, bo dają złe diagnozy, bo Oli popłacze itp.
No i nawet jak Oli sie popłacze to co? Ubędzie go? Jak trzeba to trzeba - ja sie z dzieckiem nie patyczkuję [w ramach rozsądku]-- zycie tez go nie bedzie rozpieszczało. My chodzimy do ginów, dentystów itp i nie jest to przyjemne ale jak trzeba to trzeba bo zdrowie najwazniejsze. Jesli lekarzom nie wierzysz - twoja sprawa tylko jak nie oni to kto ma Oliemu pomóc? Ty? a szkoły w tym kierunku masz? Robiąc tak jak robisz nie pomagasz mu, a jesli z tymi zachłyśnieciami cos jest na rzeczy? Moze trzeba mu pomóc, a moze taka jego uroda....mnie by niepewnosc zeżarła. Co do skazy to tez mu nie pomagasz bo tym sposobem nie wyjdzie z tego nigdy i na pepti do 18-stki poleci ;/ Komuś trzeba zaufać.... jesli natomiast nie ufasz lekarzow w 'waszej' przychodni jest kupe innych....mozna z tą samą rzeczą isc do kilku i sprawdzic rózne diagnozy, opinie itp....No a kiedy Ty nie chcesz bo nie [no lub idziesz w ostatecznosci jak juz jest zle].......no to nie....to w tym wypadku nie rozpaczaj nad kazdą zmianą skazową czy inną chorobą czy katarem i kaszlem który nie chce sie skończyć bo to ty nie chcesz isc do lekarza, i na pewno Oliemu tym nie pomagasz [nie mówi tu o wypadku kiedy trafnie zdiagnozowałaś ze to przez zęby]. Nie wiem czy to co napisalam jest z sensem i zrozumiałe ale w skrócie nie pomagasz synowi ze w pewnych przypadkach nie bedziesz z nim do lekarza jak równiez nie użalaj sie nad nim az tak bardzo w tym temacie. Nie wiem jak bedzie w Waszym przypadku kiedyś ale dziecko od bratowej tez nie chodziło po lekarzach - akurat u Kacpra nie było okazji bo zawsze był absolutnie zdrów za to teraz wyrósł na takiego dzikusa [ma 4 lata] ze do lekarza nie pojdzie i był chory 2 m-ce a nie pojdzie do lekarza zachowuje sie jak wystraszona małpka widząc lekarza w kitlu - wiec tem musiał przyjechac do domu prywatnie w normalnych ciuchach. I ciekawe jak bedzie z dentystą bo w zyciu jeszcze nie był ;/ Wiec wiesz do wszystkiego trzeba przyzwyczajać....takie moje zdanie ja z Marcelem chodze do lekarza jak cos mnie niepokoi. Wole rozwijajace sie przeziebienie zdusic w zarodku a nie czekac nie wiadomo na co .... tak samo ze skazą, z tym ze nie obracał główki w lewa stronę - bylismy u neurologa - wystarczyły 3 wizyty i marcel kręcił głową. Facet pokazał fajnie cwiczonka i tyle.....nie czekałam az samo mu przejdzie, bo co jakby nie przeszło?? tak samo z dziwnymi wynikami moczu...miał siuśki badane, usg nerek, brzuszka, nefrolog...wszystko ok ale co sprawdzone to sprawdzone i wiem ze dziecko zdrowe i nic mu nie jest. Ja wole isc i sprawdzic.....nawet jak sie okaze ze jest wszystko ok i własciwie nie było sensu sie stresować........tym lepiej. Na tym polega szybkie reagowanie ....zeby kazdej osobie pomóc, szybko wychwycić chorobe i skutecznie pomóc. Oooo i tak jak Twoja tarczyca...sie tu zastanawiasz nad tym tematem odnośnie tego co pisze Dziunka ale czemu nie pojdziesz sie zbadac? Widzisz Dziunka działa....a Ty? myslisz ze sobie tym pomagasz? ze samo przejdzie? to chyba nie jest katar czy ból głowy który mozna zbagatelizować..............ja Was wszystkie"wirtualnie lubie' ale w ten temat musze sie wtrącić ;p;p aa nasze narzekania na chłopów, prace i rodzine to kazda sama niech sobie głowe suszy bo to sa dorosłe sprawy, same wybieramy to same sie z tym uzerajmy. Ja wypowiadam sie tylko na temat zdrowia.
Ula masz racje ze kazdy wypowiada sie na jaki temat chce i w jaki sposób no ale ja podejrzewam o co moze biegać z tym jęczeniem......Nie chodzi tu o męza, dom, prace itp itp itp tylko o choroby.......i tu ja powiem własne zdanie jak ja odbieram twoje wypowiedzi i to co piszesz na ten temat, tylko sie nie obrażaj OK??!!
Otóż za kazdym razem jak Oli ma kaszel, katar, wyjdzie mu skaza lub te zachłyśnięcia to piszesz długie wypowiedzi z obawą i z tym ze nie wiesz co zrobic....jak mówimy do lekarza idz.........to Ty nie........bo im nie ufasz, bo oni sie nie znają, bo dają złe diagnozy, bo Oli popłacze itp.
No i nawet jak Oli sie popłacze to co? Ubędzie go? Jak trzeba to trzeba - ja sie z dzieckiem nie patyczkuję [w ramach rozsądku]-- zycie tez go nie bedzie rozpieszczało. My chodzimy do ginów, dentystów itp i nie jest to przyjemne ale jak trzeba to trzeba bo zdrowie najwazniejsze. Jesli lekarzom nie wierzysz - twoja sprawa tylko jak nie oni to kto ma Oliemu pomóc? Ty? a szkoły w tym kierunku masz? Robiąc tak jak robisz nie pomagasz mu, a jesli z tymi zachłyśnieciami cos jest na rzeczy? Moze trzeba mu pomóc, a moze taka jego uroda....mnie by niepewnosc zeżarła. Co do skazy to tez mu nie pomagasz bo tym sposobem nie wyjdzie z tego nigdy i na pepti do 18-stki poleci ;/ Komuś trzeba zaufać.... jesli natomiast nie ufasz lekarzow w 'waszej' przychodni jest kupe innych....mozna z tą samą rzeczą isc do kilku i sprawdzic rózne diagnozy, opinie itp....No a kiedy Ty nie chcesz bo nie [no lub idziesz w ostatecznosci jak juz jest zle].......no to nie....to w tym wypadku nie rozpaczaj nad kazdą zmianą skazową czy inną chorobą czy katarem i kaszlem który nie chce sie skończyć bo to ty nie chcesz isc do lekarza, i na pewno Oliemu tym nie pomagasz [nie mówi tu o wypadku kiedy trafnie zdiagnozowałaś ze to przez zęby]. Nie wiem czy to co napisalam jest z sensem i zrozumiałe ale w skrócie nie pomagasz synowi ze w pewnych przypadkach nie bedziesz z nim do lekarza jak równiez nie użalaj sie nad nim az tak bardzo w tym temacie. Nie wiem jak bedzie w Waszym przypadku kiedyś ale dziecko od bratowej tez nie chodziło po lekarzach - akurat u Kacpra nie było okazji bo zawsze był absolutnie zdrów za to teraz wyrósł na takiego dzikusa [ma 4 lata] ze do lekarza nie pojdzie i był chory 2 m-ce a nie pojdzie do lekarza zachowuje sie jak wystraszona małpka widząc lekarza w kitlu - wiec tem musiał przyjechac do domu prywatnie w normalnych ciuchach. I ciekawe jak bedzie z dentystą bo w zyciu jeszcze nie był ;/ Wiec wiesz do wszystkiego trzeba przyzwyczajać....takie moje zdanie ja z Marcelem chodze do lekarza jak cos mnie niepokoi. Wole rozwijajace sie przeziebienie zdusic w zarodku a nie czekac nie wiadomo na co .... tak samo ze skazą, z tym ze nie obracał główki w lewa stronę - bylismy u neurologa - wystarczyły 3 wizyty i marcel kręcił głową. Facet pokazał fajnie cwiczonka i tyle.....nie czekałam az samo mu przejdzie, bo co jakby nie przeszło?? tak samo z dziwnymi wynikami moczu...miał siuśki badane, usg nerek, brzuszka, nefrolog...wszystko ok ale co sprawdzone to sprawdzone i wiem ze dziecko zdrowe i nic mu nie jest. Ja wole isc i sprawdzic.....nawet jak sie okaze ze jest wszystko ok i własciwie nie było sensu sie stresować........tym lepiej. Na tym polega szybkie reagowanie ....zeby kazdej osobie pomóc, szybko wychwycić chorobe i skutecznie pomóc. Oooo i tak jak Twoja tarczyca...sie tu zastanawiasz nad tym tematem odnośnie tego co pisze Dziunka ale czemu nie pojdziesz sie zbadac? Widzisz Dziunka działa....a Ty? myslisz ze sobie tym pomagasz? ze samo przejdzie? to chyba nie jest katar czy ból głowy który mozna zbagatelizować..............ja Was wszystkie"wirtualnie lubie' ale w ten temat musze sie wtrącić ;p;p aa nasze narzekania na chłopów, prace i rodzine to kazda sama niech sobie głowe suszy bo to sa dorosłe sprawy, same wybieramy to same sie z tym uzerajmy. Ja wypowiadam sie tylko na temat zdrowia.
Ostatnia edycja: