reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Dziunka koty szczepimy , sterylizujemy i odrobaczamy niezależnie od tego czy wychodza , czy nie:tak: także zaszczep koniecznie. Trzeba byc odpowiedzialnym za naszych przyjaciół mniejszych:tak: W razie gdyby kot ugryzł mozesz miec kłopoty. Ja szczepie Myszkina regularnie na te podstawowe choroby. Białaczke odpusciłąm ze wzgledu na to , ze jest zwykłym dachowcem a białaczka dotyczy głownie kotów z hodowli. Poza tym kosztuje troche:eek:

No ten mnie bardzo namiawiał na białaczkę ale kategorycznie odmówiłam, bo pamiętam jak mi o tym kiedyś mówiłaś:tak: na wściekliznę zaszczepię, ale wolałam najpierw spytać ;-) ile płaciłaś za sterylkę?
 
reklama
Dziunka jak masz zbędną kasę to i na białaczke zaszczep ,ale jak nie ma to odpuśc :)
Kastrowaliśmy 4 lata temu i nie bardzo pamiętam ale nie wiecej jak 100 zł
edit. no moze 200 zł
 
Ostatnia edycja:
u nas miasto się dokłada do sterylizacji, koszt dla posiadacza kota tylko 70zł + kolnierz jesli ktos nie ma.Tylko trzeba na numerek poczekać. Pod koniec roku już nie było także my czekamy, oby nie bylo za późno
 
Dziunka tutaj masz conieco o szczepieniach
koty, szczepienia kotów, kalendarz szczepień kotów, zdrowie kota, pielęgnacja kota, choroby kotów :: petgarden.pl pewnie to zależy od lekarza itd ale moim zdaniem nie ma komplentie sensu szczepic kota ktory nie wychodzi na wsciekliznę...i to nie ze względów finansowych oraz braku odpowiedzialności. To tak jak ze szczepieniami dla dzieci, kiedys myslalam ze zaszczepię na wszystko co tylko zostało wyprodukowane, dzis wiem ze szczepionka nie jest taka bezpieczna i bez skutków ubocznych i tak jak więszkosc z Was szczepię na te konieczne, nie wymyslam tutaj zaszczepienia na grypę itd. Ja też nie zaszczepilam na pneumokoki ani meningokoki ze względu na ilosc szczepien w pierwszym roku.
Wiem tylko to co jest tutaj napisane ze szczepi się co 2 lata kotki a nie tak jak psy co rok.

No ale każdy robi jak uważa za słuszne. Jak uważasz ze słusznie jest zaszczedpic po prostu zaszczep.
 
Ja myśle ze szczepienie na wscieklizne powinno byc obowiazkowe bez wzgledu na to czy kot/pies wychodzi z domu. Ja kilka lat temu bylam ugryziona przez kota-nie szczepionego na wscieklizne i strasznie sie balam ze bede dostawac zastrzyki. Na szczescie kot byl zdrowy ;-)
 
Ilonka a skąd wiesz ze był zdrowy? To mozna tylko stwierdzic poprzez badanie mózgu...

Sanepid zajał sie ta sprawa i w sumie nie wiem co oni temu kotu robili, pamietam jak wlascicielka-starsza Pani ok 70-80 lat płakała ze jej kota zabieraja, ze coś mu zrobia itp


edit: (...)
W przypadku zwierząt, u których wystąpił wirus w ślinie, żadne z nich nie przeżyje dłużej niż 12 dni. Jednak jeśli zwierzę przeszło 15-dniową obserwację weterynaryjną, można wnioskować, że nie mogło ono zarazić człowieka, a w momencie ugryzienia w ślinie nie było wirusa wścieklizny. (...)
 
Ostatnia edycja:
ja kiedys mialam taka sytuację ze sąsiadka stara baba miala skąds pieska malutkiego, był tak wychudzony ze szok, to było maleństwo. Wzięłam go do siebie bo był skrajnie wyczerpany, do tego zaczął miec dziwne ataki, podchodziły pod padaczkowe, był tak zarobaczony ze wymiotował glisdami itd, karmiłam go malutkimi kawałkami z ręki, ataki padaczki mial co chwila. Podczas takego karmienia niechcacy mnie ugryzł bo taki był na jedzenie zachłanny ze przejechał mi po palcu. Pojechalismy z nim do kliniki w W-wie, zostawili go na obserwacji bo balismy sie ze ma wsciekliznę. Przebadali go itd, rokowań żadnych mu nie dawali i zdecydowali sie go uspic bo zdaniem lekarza strasznie się meczył, był skrajnie wyczerpany, leki nie pomagały itd. Za wszystkie dni pobytu w klinice musialam zaplacic, niestety przez to ze mnie dziabną niechcący lekarze podejrzewali też wsciekliznę i musieli go zbadac a zeby to zrobic musieli go uspic bo to sie robi na mózgu. Musialam go tam zostawic, chociaż przezylam to bardzo, dopiero bo takim zabiegu mogli stwierdzic czy pies byl zdrowy czy chory. Oczywiscie za operacje tez musialam zaplacic - tyle mi wyszło znowu z ratowania zwierzaka po raz kolejny.

Moze i słusznie szczepic wszystkie zwierzaki wtedy nie bedzie takich akcji i podejrzewan. Ale jak zwierze nie wychodzi na dwór teraz czytalam trochę nie zalecają szczepic bo i po co?
 
reklama
Do góry