reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Witam :)
Klaudzia a kiedy lecisz jak mozna wiedzie? Ja lece 31 stycznia i wracam 14 lutego:)
W pierwsza strone lece z mezem ale tez sama wracam, bo On nie ma za dlugiego urlopu i leci tylko na 4 dni a ja potem jade do moich rodzicow na 10 dni jeszcze...juz raz lecialam sama z Kubusiem i bylam niezle przestraszona ale bylo ok (oprocz tego, ze jak juz wyszlam z samolotu i szlam do odprawy to zaden facet nie wzial mi bagazu podrecznego a bylo mi ciezko bo w jednej rece bagaz a w drugiej Kuba-lacznie 20 kg;/) a najlepsze to, ze mieli jakies male plecaczki i w ogole nie zauwazyli, ze by mi sie pomoc przydala ale jakos dalam rade:tak: a w samolocie Kuba usiedzial nawet bardzo ladnie, nie moge narzekac. U Ciebie tez bedzie dobrze:) Powodzonka! Mam nadzieje, ze zanim polecimy do PL to sie jeszcze uda nam spotkac:-)

a jesli chodzi o prace to ja jak chodzilam jeszcze do liceum to w wakacje zawsze obieralam porzeczki itp. Jak poszlam na studia(zaoczne) to pierwsze mialam staz pol roku w przedszkolu a potem opiekowalam sie dzieckiem-dziewczynka (od jej 10 miesiaca zycia do 3 latek) a pozniej jeszcze mlodszym chlopcem przez kilka miesiecy. A tu w UK mialam kilka prac - w pralni z rzeczami dla szpitali(rzeznia, w ktorej rzadzili Hindusi) sama sie zwolnilam, pozniej znowu zajmowalam sie dzieckiem (6letnim chlopcem), zaprowadzalam Go do szkoly i przyprowadzalam z niej i z Nim siedzialam pol dnia :) potem zaszlam w ciaze i jeszcze przez kilka tygodni pracowalam w cukierni...a od maja 2010 pracuje w domu - robie skarpetki(tzn. paruje je, metkuje, obcinam nitki i pakuje w pudelka) to tyle jesli chodzi o mnie...

Pola lece 9 luty -17 luty. Tylko 8 dni ale zawsze cos ;) Ja sie boje cholernie lotu bo Oli pewnie zrobi mi nie jedna histerie. Co do pomocy to ostatnim razem gdy lecialam z K to pomogl nam facet wozek wziasc, bo ja mialam Olivera a Kamil 2 ciezkie bagaze podreczne no ale to wyjatek. Licze na to ze teraz na ladny usmiech ktos pomoze hehehe. Tymbardziej ze priorytetu nie wykupilam bo chcialam jak najtaniej zeby wszystko wyszlo.

Oli juz lepiej sie czuje wiec moze uda nam sie spotkac jeszcze przed Twoim wylotem. ;-) ale tym razem do siebie zapraszam ;-)
 
reklama
To super, ze Oli juz sie lepiej czuje:)) ja tez nie wykupilam priorytetu, nigdy go nie kupuje, zawsze mnie w zwyklej kolejce przepuszczaja do przodu bo jestem z dzieckiem wiec z tym nie ma problemu ale wtedy tak jak pisalam niezle sie wkurzylam bo spocilam sie jak nie wiem co a Kuba jeszcze marudzil bo byl wymeczony podroza. Jak juz szlam do wyjscia z Kuba w wozki z bagazem podrecznym plus torba wazaca jeszcze 15kg to sie gosc zlitowal z obslugi i pozwolil wejsc Piotrkowi, zeby mi pomogl a poza tym to nikt nie pomogl, tak jakby mnie nie widzili, no oprocz kobiety, ktora tez byla z dzieckiem sama i zaproponowala, zebym wziela dwie torby a Ona dzieci albo odwrotnie, szok!!! A faceci nic sobie z tego nie robili a nie jeden z nich mial doslownie maly plecaczek, ktory wazyl moze z 4 kg:szok: no ale coz, jakos sie dalo rade, oby tym razem tylko ktos sie zlitowal ale juz postanowilam, ze biore plecak i Kube na rece to bedzie wygodniej:)
ok to daj znac kiedy Ci pasuje i sie spiszemy:)
 
Kilolek nie staramy się jeszcze :) najlepiej byłoby wrocić do pracy (u mnie to wiąże sie ze znalezieniem nowej :( bo to w tej co jestem mam za daleko) a dopiero potem zajsc w ciążę, zebym siedząc w domku miala pieniążki a nie siedziala bez żadnych srodków do zycia. Teraz wlasnie mialam to fajnie ze zaraz po zajsciu w ciąże poszłam na zwolnienie a pieniązki co miesiąc wpływały na konto, przez 9 msc a jeszcze na wychowawczym, a ze mialam dosc dobrą pensję uzbierało się tego dość dużo, ze starczyło na wyprawkę dla maluszka, na remont, na zycie, i teraz jeszcze cos zostało. Gdybym teraz zaszła w ciążę nie mialabym żadnych dochodów :( a mąż ma własną dzialalnośc wiec są miesiące super a są i msc posuchy :(
Poza tym teraz chce poswięcic sie tylko Olinkowi :) Moze za parę lat :)
 
Uff, w końcu sobie siadłam:-)
Cześć dziewczyny, jakoś tak dzisiaj zabiegany dzień..w kuchni pół dnia, sprzątanie i w ogóle i już 16.00..:szok::szok:
Troszkę podczytałam poprzednie strony i widziałam, że rozmawiałyście o pracy i...wieku;-):-D..
No ja w lutym skończę 31 lat, ale w sumie nie czuję się na tyle..wiele osób mi mówi, że nie wyglądam na tyle:confused: - chyba, że to tylko ściema, heheh:-D:-D.
A co do pracy - w technikum (w czasie wakacji) pracowałam na basenie - jako sprzedawca w barze (fast food i lody), na studiach (dziennych) nie chciało mi się pracować, bo miałam stypendium, robiłam przy spisie powszechnym - udało mi się wkręcić:tak:, no a po studiach udało mi się prawie od razu znaleźć pracę w Iście - rozliczamy media Niemcom i tam pracuję do teraz..

Mam pytanie odnośnie zamkniętych "placów zabaw" typo figloraje czy coś takiego..powiedzcie, jak się tam dzieci bawią - chodzi mi, czy mogę iść z Marysią tam?
 
Uff, w końcu sobie siadłam:-)
Cześć dziewczyny, jakoś tak dzisiaj zabiegany dzień..w kuchni pół dnia, sprzątanie i w ogóle i już 16.00..:szok::szok:
Troszkę podczytałam poprzednie strony i widziałam, że rozmawiałyście o pracy i...wieku;-):-D..
No ja w lutym skończę 31 lat, ale w sumie nie czuję się na tyle..wiele osób mi mówi, że nie wyglądam na tyle:confused: - chyba, że to tylko ściema, heheh:-D:-D.
A co do pracy - w technikum (w czasie wakacji) pracowałam na basenie - jako sprzedawca w barze (fast food i lody), na studiach (dziennych) nie chciało mi się pracować, bo miałam stypendium, robiłam przy spisie powszechnym - udało mi się wkręcić:tak:, no a po studiach udało mi się prawie od razu znaleźć pracę w Iście - rozliczamy media Niemcom i tam pracuję do teraz..

Mam pytanie odnośnie zamkniętych "placów zabaw" typo figloraje czy coś takiego..powiedzcie, jak się tam dzieci bawią - chodzi mi, czy mogę iść z Marysią tam?

my bylismy z ignasiem, byla tam taka malutka sala dla maluszkow i tam wszystko dostosowane dla nich wiec bylismy tam z ignacem, nie na duzej sali, choc na poczatku chwile tam sie bawilismy.. a dzisiaj pojechalismy na darmowa sale zabaw do ikei;) najpierw kulki poza sklepem a potem na dziale dla dzieci jest cos w rodzaju mini placu gdzie mozna wyprobowac zabawki, a ze co chwile jakies dzieci to fajnie:)
 
etna, dobrze ze ten dzien juz minal, jakis taki dla wszystkich chyba byl "nie bardzo"...tomi spadl mi z naroznika - jak ani kiedy to zrobil - nie wiem... puknal glowa w podloge, no wiec lece do lodowki lod przylozyc...a tu nie ma, zapomnielismy zamrozic... no i zaaferowana placzem malego, lapnelam za zamarzniete mleko woreczkowe i mu przykladam, maly nagle przestal plakac, odpycha mleko ręką,patrzy na nie...i w smiech(taki glosny, radosny) :-) no ja sama myslalam, ze padne :-)ale o co mu chodzilo,dotej pory nie wiem :-)
biedactwo :((((
pewnie śmiał się z siebie, że ma mleko na głowie :))))

Polaa mam nadzieję, że u was też wszystko ok!

Witajcie , mąż pojechał zawieźć pracowników do roboty , dziś nie mamy basenu więc słodkie lenistwo :) w Biedronce reklamowała sie taka zwykła komoda- pewnie ze sklejki. Moze kupimy młodemu do pokoju.
Wybiearmy sie dzis na sale zabaw , bo pogoda nie spacerowa :)

......:)
Poleć na jakąś fajną salę zabaw, też mamy chęć się wybrać z małym


Pawel spal dzisiaj mi na spacerku 40 min, a teraz zasnal z tata grrrr, mam nadzieję że nie będzie mi do polnocy buszował.

Mieślismy dzisiaj taki pyszny obiadek, ze jeszcze pekam w szwach: szaszłyk z ziemniaczkami, surowka z bialej kapusty, a do mieska mąż zrobił sos majonezowo-koperkowo-czoskowy niebo na ziemi mniammmmm

Pogoda u nas była fatalna, caly czas tak jakby padało, ale i tak bylismy na spacerku dobra godzine, jeszcze mnie ręce bola od tego pchania po lęśnej drodze wozka i młodego.
 
Witajcie,
jak już się takl chwalicie jedzonkiem to ja właśnie piekę wątróbkę z żurawiną i jabłuszkiem;-) do tego Czerwone winko:-p;-)
Etna w Gdańsku Chełmie jest plac zabaw przy tesco. Cena oscyluje w granicach 10-14 zł za godzine . Byłam tam z dziunka i jest swietnie. Jest tez taki wiekszy w Oliwie , ale tam 40 zł za 3 godziny - minimalny czas i to plac dla wiekszych dzieci.
My dzis wydalismy kupe kasy na pzapas pampersów, emolium , wybranych słoiczków i soczków. Wku... sie bo oczywiscie w tesco jak zawsze oszukuja i cena na polce nie rowna sie cenie w kasie. Ale ja nie z tych co beda milczec jak robia z Ciebie idiote i takim oto sposobem dostalismy bon na 20 zł:tak: nieduzo , ale zawsze:tak:
jutro jedziemy z tesciem do rodziny w Malborku
Ula znowu poprosze ;przepis na kurczaka :) z góry dziękuję :) a Ty miałąs ciaze zagrozona , ze od razu po zajsciu w ciaze szłas na zwolnienie?
 
Marta jaki przepis kurczaka?
Ciąża zagrożona? Bron Cię Panie Boże!!!!!!!!!!!!!!!!! Po prostu wrocilam do rodziców (bo w W-wie w kawalerce sie dusiłam) a od rodziców za dalekooo mialam do pracy, przypominam 2,5h w jedną stronę a powrot wiecej wiec jak na warunki ciążowe nie bardzo. Poza tym u nas każda na zwolnienie szla, po co siedziec w pracy i sie denerwować klientami, pracodawca sam pewnie zadowolony bo nie musial płacić pencji, a na moje msc przyszły 2 osoby na umowę zzlecenie i miały płacone połowę mniej niż ja albo i jeszcze mniej miały niż połowę niż ja hehehehe ale skleciłam zdanie ;p, wiec lepiej dla obu stron ze byłam na zwolnieniu, to chyba jasne :)
 
Od rana mialam ochotę na śledzie pod pierzynką-sałatkę i już zrobiłam :) wstawiłam zupkę Olinkowi (pewnie niebawem się zbudzi) a na obiad planuję kurczaka z mascarpone i makaronem (przepis z wieczka od mascarpone ;p).
o tym kurczaku mówię ;-)
Ja sie usmiałąm dzis na placu zabaw. Widac było wielu tatusiów z dziecmi , mamy pewnie w domu miały chwile wytchnienia, albo sprzatania:confused: ich aktywny czas z dziecmi wygladał dosc specyficznie - siedzieli pod sciana z mina po kolana i rozmawiali o smarach. dzieci sobie , tatusiowe sobie , jednym słowem rodzinne popołudnie:tak:
 
reklama
Martolinka dzięki za namiary może uda nam się jutro wybyć na ten Chełm, ale zobaczymy
Co do tych zakupow to popieram, dobrze że tam rabanu narobilaś

Jeśli chodzi o zwolnienie w ciąży to ja byłam też od początku, moim skromnym zdaniem świetlica to nie miejsce dla ciężarnej kobiety. Za dużo tam dzieci i zamieszania, a wręcz dodam że niebezpiecznie. Pomijając to byłam też pierwsze tygodnie na podtrzymaniu, ale i tak poszłabym na zwolnienie, dmuchalam i chuchałam na siebie. Moze przy drugim nie będę się tak bała. Ale za to w drugim i trzecim trymestrze gory zdobywalam w przenośni i doslownie
 
Do góry