mary__mary
BorySoniowa Mamusia :)
Hej. a ja muszę się Wam dzisiaj pożalić;
Od wczoraj mam tak intensywne bóle w krzyżu że ruszać się nie mogę a wyprawa do łazienki graniczy z cudem! Wczoraj zwolniłam się wcześniej z pracy a dziś już z samego rano wlokłam się do lekarza. Obawiałam się, że to nerki ale wstępne badanie moczu nie wykazało żadnych zmian. Żadnych innych dodatkowych dolegliwości tylko ten cholerny ból - nie do końca wiem czy mięśni czy kręgosłupa. Niby to normalne ale przecież nie w tak wczesnym stadium ciąży chyba...? Tyle dobrze, że zwolnienie na tydzień dostałam. Lekarz kazał leżeć i brać paracetamol bo ten podobno można. No ale wyobraźcie sobie - ileż można kołkiem leżeć? Że też zawsze musi coś się znaleźć mimo tego że człowiek tak uważa na siebie - w zeszłym tyg wyszła mi sprawa z zębem i nie czekającym zwłoki kanałowym leczeniem, chociaż przed ciążą leczyłam wszystko co było do leczenia (jak mi się wydawało)..
ehhh, szkoda gadać..
Czy któraś z Was miała podobne problemy?
Od wczoraj mam tak intensywne bóle w krzyżu że ruszać się nie mogę a wyprawa do łazienki graniczy z cudem! Wczoraj zwolniłam się wcześniej z pracy a dziś już z samego rano wlokłam się do lekarza. Obawiałam się, że to nerki ale wstępne badanie moczu nie wykazało żadnych zmian. Żadnych innych dodatkowych dolegliwości tylko ten cholerny ból - nie do końca wiem czy mięśni czy kręgosłupa. Niby to normalne ale przecież nie w tak wczesnym stadium ciąży chyba...? Tyle dobrze, że zwolnienie na tydzień dostałam. Lekarz kazał leżeć i brać paracetamol bo ten podobno można. No ale wyobraźcie sobie - ileż można kołkiem leżeć? Że też zawsze musi coś się znaleźć mimo tego że człowiek tak uważa na siebie - w zeszłym tyg wyszła mi sprawa z zębem i nie czekającym zwłoki kanałowym leczeniem, chociaż przed ciążą leczyłam wszystko co było do leczenia (jak mi się wydawało)..
ehhh, szkoda gadać..
Czy któraś z Was miała podobne problemy?
Ostatnia edycja: