Natalunia nie ma co cierpieć w milczeniu, bo facet jest facetem i nie zauważy że coś jest nie tak. Niestety większość mężczyzn nie wie co to empatia, a na to, zeby się czegoś domyślili nie ma co liczyć.
Codo tego tortu i urodzin to rzeczywiście przegiął pałę - a jak mu powiedziałąś że tort i w ogóle, to nie zmienił zdania co do tego pępkowego?
Porozmawiaj z nim na spokojnie,powiedz że jesteś zmęczona i niedoceniona, wyjaśnij mu ile masz obowiązków - tylko nie w złości bo zaraz się obrazi pewnie, tak jak mój. Niestety, ja już się pogodziłam z tym, że jak chcemy żeby było miło to trzeba kawę na ławę i to najlepiej jeszcze delikatnie.. Wrr...
Ja za bardzo trochę rozpuściłam swojego mężusia - już po narodzinach malutkiej nie robiłam problemu, żeby sobie jechał na narty czy szedł na imprezę, ale teraz widzę, że to się nie opłaca - bo facet przestaje czaić, ze my nie mamy możliwości wyboru i czasu na przyjemności.
Jestem dziś wredną zrzędą....

:-)