A ja nie wiem czemu mój maly juz odlatuje jak go kłade na kombinezonie, zakladam czapke i przymierzam sie do zakladania kombinezonu, tylko smoczek do buzi i juz spi, jak nie uda mu sie zasnac to zrobi to zaraz po tym jak go do wozka wsadze. Wyjezdzam z nim na klatke schodowa, on sobie spi a my z Zuzia sie ubieramy.
Julek w domu to czesto smiga w samych bodach na dlugi rekach i skarpetkach ewentualnie do tego polspiochy, jak ma cieplej to zaraz marudzi. Za to na dwor to wydaje mi sie ze moze za grubo ubieram bo zakladam na to co ma zawsze bluze albo sweterek i spodnie no i kombinezon, przykrywam kocem i oslonka na wozek, ale zawsze jak patrze to nie jest spocony wiec chyba ok.
Julek w domu to czesto smiga w samych bodach na dlugi rekach i skarpetkach ewentualnie do tego polspiochy, jak ma cieplej to zaraz marudzi. Za to na dwor to wydaje mi sie ze moze za grubo ubieram bo zakladam na to co ma zawsze bluze albo sweterek i spodnie no i kombinezon, przykrywam kocem i oslonka na wozek, ale zawsze jak patrze to nie jest spocony wiec chyba ok.