reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

no wlasnie o tym samym myslalam w sumie mam w szafie kilka sukienek krótkich letnich i do nich getry jakies i elegancko spodnie to dostałam od koleżanki 2 pary wiec narazie nie bede kupowala napewno za jakimiś tuniczkami sie rozejrze na allegro... wczoraj bylam na imieninach u teścia hehe i tak bardzo chcialam nalozyc swoje rybaczki ze musialam agrafka spiac z góry hehe bo nie zachodzilo do szlufki ;)
a pozatym oglądalam duzo aukcji na allegro z pasami ciazowymi... co o nich myslicie? chyba musze takie nabyc ... :]
ja poprzednim razem kupiłam sobie taki pas, ale niestety nie spełnił swojej roli. Ale myślę, że po prostu kupiłam zły model. Ja kupiła gładki, dwustronny. Po pierwsze jedna strona zawsze jakoś naciągała sie z drugą i z dołu i góry widac było drugi kolor, a po drugie bardzo się wszystko pod nim odznaczało, bo właśnie był gładki. Myślałam, że będę mogła nosić do niego rozpięte spodnie pod spodem i nie będzie widać, ale niestety przez pas było widać, bo opinał lekko ciało. Teraz myślę nad kupieniem marszczonego tzn takiego ściąganego po bokach. Może wtedy nie będzie się nic odznaczać.
 
reklama
DZIEWCZYNY!! HELP!! Macie jakiś dobry i skuteczny sposób na bol głowy?? Juz drugi dzien tak mi łeb daje popalić, że nie wiem co ze soba zrobic...
Takie bóle głowy często objawiają się w ciąży... jeśli ból jest uporczywy i nie przechodzi przez 2 godziny to może oznaczać migreny ciążowe... wiem coś na ten temat bo siostra miała takie bóle głowy że płakała z bólu.. jej gin wysłał ją nawet do neurologa, który stwierdził że jeśli jest w ciąży to on jej nie potrafi pomóc, więc jej lekarz prowadzący ciążę kazał jej smarować czoło i skronie amolem i leżeć w ciemnym pokoju bez światła z okładami zimnymi, a jeśli ból nie minie wziąść coś z paracetamolem na jego odpowiedzialność więc tylko tym się ratowała... trwało to tak do 6 miesiąca :((

Nie wiem, co powiedzieć...Nie chcę też tak zniknąć nagle bez słowa komentarza...
Właśnie dowiedziałam się, że straciłam moje Maleństwo.......
Przykro mi i przytulam, mogę sobie jedynie wyobrazić co czujesz... musisz być silna, zawsze będziemy cię pamiętać :))

ja chodze do gina mniej wiecej co 2tyg i za kazdym razem choc na chwile robi usg i patrzy czy wszystko ok mysle ze to ani dla dziecka nie szkodzi i w sumie to lepiej przynajmniej matka jest spokojna wie jak sie rozwija dzidzia i lekarz jak dobry to pilnuje bo co mu szkodzi wziasc i 5 minut popatrzec serce itp...
pozatym kiedys mowili ze usg szkodzi.... ze 4 razy w ciazy sie robi itp... ja mysle ze to glupie ... usg robione przy kazdej wizycie pomaga ustalic rozwoj dziecka
Ja chodzę różnie ale nie rzadziej niż co 2-3 tygodnie... czuje się spokojniejsza wtedy jak słsze serduszko.. kolejna wizyta 29.04 już ie mogę się doczekać :))
 
Cześć dziewczyny....

ja się nie odzywałam ...bo szczerze złapałam doła po tym co napisała Alisa....cholera...wszystko mi opadło, myślałam, że nasze grono już się nie będzie pomniejszało, a tymczasem żadna z nas nie może być niczego pewna...nawet do tego cholernego 12 tygodnia :( Teraz jestem na to wszystko zła....ehhhh

Alisko - mam nadzieję, że los Ci wynagrodzi ten ból, bardzo Ci współczuję :(

Dziewczyny....co nam może dać usg co 2 tygodnie czy co miesiąc...tylko świadomość tego co się dzieje z naszymi dziećmi i nic więcej. Na nic więcej ani lekarz ani my nie mamy wpływu. Przecież nie da się reanimować niebijącego serca u zarodka, który nawet nie jest płodem (bo płodem zaczyna być od 9 tygodnia ciąży). A większość poronień to właśnie 7-10 tydzień...ale i tak te statystyki balansują na tym 12 tygodniu, ale to, że przekraczamy ten 12 tydzień nie daje nam żadnej pewności :(
Ja póki co mam usg co 3 tygodnie, tak mi to ustawił lekarz i do tej pory miałam 2 razy usg i na każde idę z łomoczącym sercem bo boję się że usłyszę, że dziecko jest martwe, chore albo w ogóle cokolwiek złego się dzieje, tym bardziej, że moje/ nasze starania o dziecko były cholernie trudne i strata byłaby dla mnie ogromnym ciosem.
Dlatego zastanawiam się, czy zostanę tu na forum, bo jak czytam Wasze historie to najzwyczajniej zaczynam się bać...skoro tak wiele osób dotyka strata równie dobrze może dotknąć i mnie......Nie wiem czasami człowiek jest zdrowszy jak o pewnych rzeczach nie wie...Siłą rzeczy się nakręcam :(
Boli mnie to, że nie jesteśmy w stanie niczego przewidzieć.... To że czuję się dobrze wcale nie musi oznaczać czegoś dobrego...ehh. Los czasami potrafi dokopać.

U mnie ostatnio samopoczucie uległo zmianie, mdłości są duuużo mniejsze niż wcześniej w zasadzie to tylko została mi senność i zmęczenie. I tak zyję tylko od usg do usg...następne za 2 tygodnie-prenatalne, umrę chyba na tym badaniu :(
 
Niedawno wróciliśmy . eh męczą mnie takie podróże :( niby 250 km, to nie jakaś tragedia, droga była super, ale i tak przyjechałam padnięta! ale cieszę się, że odwiedziliśmy znajomych! bardzo mi to było potrzebne! odstresowałam się, posiedziałam na świeżym powietrzu, pobawiłam z ich córeczkę! nie żałuję wyjazdu!

Alisa79 matko! tak bardzo mi przykro :-( i znów nie wiem co powiedzieć, mimo, że miałam identyczną sytuację i to 2 razy! żadnych plamień nic, a w 11 tc na usg dowiadywałam się, że dzidzia obumarła w 7 tc! dlatego też tak boję się jutrzejszego usg!
Alisko wierzę, że uśmiechnie się do Ciebie jeszcze słoneczko i zostaniesz mamusią! życzę Ci tego z całego serca!
 
Alisko trzymaj się i nie trać nadziei los jeszcze sie do Ciebie uśmiechnie, pozdrawiam i przytulam mocno

Ja też boje sie o moje maleństwo usg mam 12 maja :-( dopiero

pozdrawiam i lece spać
 
Dziewczyny właśnie znalazłam coś ciekawego... :


Jesteś w ciąży? PRZECZYTAJ !!! To może uratować życie Twojego dziecka !!!

VASA PREVIA – SKRYTY ZABÓJCA



A wystarczy moment by zdiagnozować ŻYCIE.




Zacznę od tego, że KAŻDY przyszły rodzic powinien wiedzieć, jak wielkim zagrożeniem jest nie zdiagnozowana VASA PREVIA (naczynia przodujące). Praktycznie nikt, kto nie miał z tym styczności, nie ma pojęcia o istnieniu czegoś takiego. Natomiast Ci, których to dotknęło, dowiedzieli się o tym w najbardziej drastyczny sposób – nagle i niespodziewanie tracąc swoje ukochane i wyczekiwane dziecko.

JEDNAK TYM TRAGEDIOM MOŻNA BYŁO ZAPOBIEC !!!

Co to jest VASA PREVIA?
Tłumacząc najprościej jak tylko można, są to naczynia pępowinowe, które są wrośnięte w błony płodowe nad lub w pobliżu kanału rodnego.
Mogą one być spowodowane przyczepem błoniastym pępowiny, czyli pępowina łączy się z łożyskiem nie na środku łożyska, tylko na brzegu częściowo lub całkowicie wrastając w błony płodowe. Mogą to być również naczynia biegnące przez błony płodowe pomiędzy dwoma płatami łożyska w łożysku dwupłatowym.
W TYCH NACZYNIACH PŁYNIE KREW PŁODU !!!

Czemu jest to groźne?
Podczas pęknięcia błon płodowych (powodem mogą być skurcze, dźwiganie, zaczynający się poród, samoistne odejście wód lub przebicie pęcherza płodowego przez położną, lekarza) naczynia te zostają rozerwane i następuje nagły potężny krwotok, żywą czerwoną krwią, KRWIĄ DZIECKA !!! Oznacza to, że dziecko się wykrwawia !!! Jego krew zaczyna być coraz rzadsza, a brak tlenu prowadzi do poważnych uszkodzeń organów wewnętrznych w tym do nieodwracalnych zmian w mózgu. Jeśli cesarskie cięcie przeprowadzone jest NATYCHMIAST po pojawieniu się krwotoku, dziecko tuż po urodzeniu powinno mieć zrobioną transfuzję krwi. Jest umieszczane pod aparaturą podtrzymującą życie w inkubatorze, ponieważ uszkodzone organy wewnętrzne nie są w stanie samoistnie funkcjonować i potrzebują pomocy. Najczęściej uszkodzeniom ulegają: mózg, nerki, wątroba, płuca. Jednak nawet natychmiastowa reakcja nie zawsze ratuje życie dziecka. Jeśli cesarskie cięcie nie jest przeprowadzone, bo „mądry” lekarz lub położna mówią, że „ma prawo być trochę krwi przy porodzie”, dziecko rodzi się martwe lub w stanie krytycznym - wtedy potrafi żyć, a właściwie umierać, kilka lub kilkadziesiąt godzin.

Kiedy pojawia się VASA PREVIA?
VASA PREVIA może pojawić się u KAŻDEJ kobiety. Bardzo często jest tak, iż ciąża przebiega całkowicie prawidłowo i dopiero po porodzie (najczęściej zakończonym tragicznie) lekarze ze zdziwieniem odkrywają, z czym mieli do czynienia. Są jednak pewne symptomy, które mogą sugerować wystąpienie VASA PREVIA. Są to:
- ŁOŻYSKO PRZODUJĄCE (nawet po podniesieniu się łożyska!!!)
- operacje na macicy bądź cesarskie cięcie w przeszłości
- łożysko dwupłatowe lub wielopłatowe
- ciąża uzyskana z zapłodnienia In-vitro
- ciążą mnoga

Jak zapobiec tragedii?
Kluczem do tego jest odpowiednia DIAGNOSTYKA PRENATALNA.
Wystarczy, że po 16 tygodniu ciąży, najlepiej przy USG połówkowym, lekarz wykonujący USG zrobi również USG sondą dopochwową w połączeniu z kolorowym Dopplerem. Jak wiadomo, kolorowy Doppler pokazuje naczynia krwionośne w dwóch kolorach w zależności od tego, czy jest to tętnica czy żyła. Jest też możliwość sprawdzenia przepływu krwi przez to naczynie aby zdiagnozować, czy krew przez nie płynąca jest krwią dziecka (tętno 120-150 uderzeń na minutę) czy matki (tętno o połowę niższe). Tak więc jak widać, wykrycie naczyń przodujących jest możliwe – WYSTARCZY POŚWIĘCIĆ CHWILĘ, BY ZAPOBIEC TRAGEDII – BY ZDIAGNOZOWAĆ ŻYCIE!

Czemu wciąż tak wiele dzieci umiera na skutek VASA PREVIA?
Odpowiedź jest prosta – tak wiele dzieci umiera, ponieważ tak mało lekarzy chce poświęcić te parę chwil więcej na zdiagnozowanie lub wykluczenie VASA PREVIA. Przeszkodą może być również brak odpowiedniego sprzętu (USG z kolorowym Dopplerem) lub niedouczenie lekarzy. Również brak doświadczenia z VASA PREVIA jest przeszkodą w sprawnym jej diagnozowaniu. Dzieje się tak również dlatego, ponieważ VASA PREVIA jest bardzo rzadko spotykana – 1:2500. Jednak co będzie, kiedy tą jedną, będziesz Ty??

Co się dzieje z kobietą, jeśli VASA PREVIA zostaje zdiagnozowana?
Kobieta spodziewająca się dziecka, u której zdiagnozowano VASA PREVIA powinna być hospitalizowana najpóźniej od 30 tygodnia ciąży aż do porodu. Nie może: dźwigać, biegać, wykonywać prac fizycznych, współżyć, nie może być również badana ginekologicznie (!!!). Podawane są również profilaktycznie leki rozkurczowe, aby zapobiec pojawieniu się skurczy, a jeśli takowe wystąpią, podawane są silniejsze środki hamujące skurcze. Ciąża rozwiązywana jest metodą cesarskiego cięcia przed rozpoczęciem porodu.

Wszelkie informacje dotyczące VASA PREVIA, które użyłam powyżej, są oparte na danych umieszczonych na stronie internetowej Międzynarodowej Fundacji Vasa Previa (International Vasa Previa Foundation, International Vasa Previa Foundation ) oraz na własnych doświadczeniach. Moją historię, niestety póki co tylko po angielsku, można znaleźć na stronie fundacji.

Samanta Haduch – mama Szymusia, który urodził się cały i zdrowy dzięki diagnostyce prenatalnej i fachowej opiece lekarzy.
 
Mato... Aż sięboję... Jakoś ostatnio strasznie zrobiło się na forum... Zawiało pesymizmem. Dziewczynki, nie dajmy się zwariować... Bo niedługo będzie tak, że w ciąży trzeba będzie leżeć i pachnieć i zakaz będzie wszystkiego!

Alisa nie daj się przeciwnościom i postarajcie się o kolejną kruszynkę... Nie wolno tak od razu pesymistycznie podchodzić do wszystkiego. Strata Twojej dzidzi na pewno pozostawi strach o przyszłe dzieciątka. Ale najważniejsze jest to, że to nie z Twojej winy. Więc następna Kruszynka powinna dać Wam upragnione szczęście. Będę 3mać kciuki za Ciebie i Twoją przyszłą Kruszynkę.

Co do tego co jest opisane, to mówił mi o tym mój gin. To teraz powinno być rutynowe badanie. Ja będę miała to na najbliższym usg. Zostałam o tym uprzedzona wcześniej, co to jest i po co jest to badanie. Nie ma co sie martwić, każdy lekarz robi to badanie, kiedy stwierdzi, że lożysko jest przodujące. Także spokojnie kochane Kobietki ;-)
 
jej kilolek jestem w szoku. tutaj jak zapisuje sie do prywatnego lekarza wystarczy ze zadzwonie dzien wczesniej i nie ma problemu. nie musze sie stresowac zeby juz teraz zamowic wizyte na maja lub czerwca. jestem w szoku. :szok:

natalunia ja kiwi zajadalam sie wczesniej a teraz przerzucilam sie na truskawki. ;-) a serki sa tutaj tylko smietankowe nie ma zadnych smakowych no ale dobre i takie :tak:

co do spodni ciazowych ja narazie nie mam potrzeby rozgladac sie za ciuchami ciazowymi bo jestem bardzo szczupla, nawet sie nie orietuje jakie sa tu ceny za takie ciuszki. kupilam sobie normalne spodnie z cienkiego materialu z gumka i zaplacilam tylko 5 lir - na nasze 10 zl. jeden rozmiar za duze ale jakie sa luzne i fajnie sie w nich czuje. do tego maja wciagniety sznureczek i jak cos to moge sobie lekko sciagnac zeby nie spadly :tak:;-)

U nas też tak jest, że iedziesz od razu następnego dnia do prywatnego gina.

Kiwi teraz mi smakuje jak nigdy, tak samo banany. A serki tonami mogę wsuwać! Ostatnio polubiłam smażony chleb (bez żadnego tłuszczu) z dodatkiem dżemu i żółtego sera. Pyyychaaa!:rofl2:

A mimo tego, że jem często, to spodnie mi spadają!!! Brzuszek rośnie, tzn pojawiają się fałdki, a tyłek mi chudnie!!!! Szok po prostu!!! Nawet schudłam 1 kg... Szok... Dieta cud, jem dużo a chudnę. A nie mam żadnych mdłości.... I nie wymiotuję...
 
witajcie kochane :)
widze, ze wszystkim nam zaczynaja brzuszki peczniec :D ja nadal chodze w swoich dzinsach, ale w rozpietych grrr i tylko pasek trzyma je na miejscu, do tego ubieram dluga bluzke, zeby nie bylo widac rozdziawionego ropierdaczka. dostalam od kolezanki dwie pary spodni o 3 rozmiary wieksze, a co za tym idzie, gdy nie mam paska musze je trzymac, bo spadaja do kolan. ciuszki ciazowe sa tutaj w zupelnie normalnych cenach, ale nie chce jeszcze przesadzac z kupowanie, bo to dopiero poczatek i poki co jako tako jeszcze sobie radze, a wiem, ze bede potrzebowala duuuuzo wieksze ciuszki :D jak kochane z waszymi brzuszkami? bo ja to mam wrazenie, ze obrastam tluszczykiem raczej, a nie dzidzius sie rozpycha, nigdy nie nalezalam do bardzo szczuplych osob, ale te pontoniki na brzuchu i biodrach zaczynaja mnie przerazac.
 
reklama
U nas też tak jest, że iedziesz od razu następnego dnia do prywatnego gina.

Kiwi teraz mi smakuje jak nigdy, tak samo banany. A serki tonami mogę wsuwać! Ostatnio polubiłam smażony chleb (bez żadnego tłuszczu) z dodatkiem dżemu i żółtego sera. Pyyychaaa!:rofl2:

A mimo tego, że jem często, to spodnie mi spadają!!! Brzuszek rośnie, tzn pojawiają się fałdki, a tyłek mi chudnie!!!! Szok po prostu!!! Nawet schudłam 1 kg... Szok... Dieta cud, jem dużo a chudnę. A nie mam żadnych mdłości.... I nie wymiotuję...
też mam tak że3 w tyłku jakaś się mniejsza zrobiłam... i nawet szefwa mi się pytała czy się odchudzam bo schudłam.... aż się zaczęłam obawiać....:unsure:
no no a dżem i ser... dziwna kombinaja....:laugh2:
chociaż ja nie będac jescze nawet w ciąży bo ył to listopad... jadłam naleśniki z nutellą i parówką zawinętą w środku.... :rofl2:

witajcie kochane :)
widze, ze wszystkim nam zaczynaja brzuszki peczniec :D ja nadal chodze w swoich dzinsach, ale w rozpietych grrr i tylko pasek trzyma je na miejscu, do tego ubieram dluga bluzke, zeby nie bylo widac rozdziawionego ropierdaczka. dostalam od kolezanki dwie pary spodni o 3 rozmiary wieksze, a co za tym idzie, gdy nie mam paska musze je trzymac, bo spadaja do kolan. ciuszki ciazowe sa tutaj w zupelnie normalnych cenach, ale nie chce jeszcze przesadzac z kupowanie, bo to dopiero poczatek i poki co jako tako jeszcze sobie radze, a wiem, ze bede potrzebowala duuuuzo wieksze ciuszki :D jak kochane z waszymi brzuszkami? bo ja to mam wrazenie, ze obrastam tluszczykiem raczej, a nie dzidzius sie rozpycha, nigdy nie nalezalam do bardzo szczuplych osob, ale te pontoniki na brzuchu i biodrach zaczynaja mnie przerazac.

ja nie wiem.... raczej z wieczora mnie wypycha ....
jem co jakiś czas... i też mam mały tłuszczyk... ale o podobno awsze się robi warstwa ochronna dla dzidzi....
ale jak na 3 miesiąc to gdyby nie wielkie piersi o wogóle nie byłoby widać.....:confused2:
może coś jest nie tak.... bo nic nie widać że jestem....
albo wypchnie mnie później dopiero.....:confused: nie wiem....
 
Do góry