reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

no własnie Dziunka24 boję się Małą zostawiać z nim w jednym pokoju, kurcze podrzucam mu ubranka do powąchania, raz jak siadłam na podłodze z Elizą to normalnie wciskał sie między becik tzn. odsuwał Elizkę i przytulał się do mnie. On jak widzi, że zaczynam karmić to przychodzi i ociera mi się o nogi, żeby go głaskać, więc jednocześnie karmię i masaż nogą psu robię hehehhehe:-D:-D:-D:-D:-D A jak Małą zaczyna płakać uszy spuszcza i ucieka z pokoju:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
 
reklama
no własnie Dziunka24 boję się Małą zostawiać z nim w jednym pokoju, kurcze podrzucam mu ubranka do powąchania, raz jak siadłam na podłodze z Elizą to normalnie wciskał sie między becik tzn. odsuwał Elizkę i przytulał się do mnie. On jak widzi, że zaczynam karmić to przychodzi i ociera mi się o nogi, żeby go głaskać, więc jednocześnie karmię i masaż nogą psu robię hehehhehe:-D:-D:-D:-D:-D A jak Małą zaczyna płakać uszy spuszcza i ucieka z pokoju:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:

Chodzi tez o to, ze Ty przewyzszasz psa wzrostem-gorujesz nad nim, jesli dajesz mu jesc, jestes tez "przywodca stada". A mala jest malutka i bezbronna - takie slabe ogniwo stada, pies nad nia goruje i wtedy moze zaatakowac - nie zeby zagryzc, ale zeby pokazac ze rzadzi. Dlatego musisz dbac o to zeby Elizka byla zawsze ponad psem - czyli nie mozesz jej zostawic np na podlodze. Juz nie mowiac o tym ze nie powinno sie zadnego psa zostawiac sam na sam z dzieckim-nawet najbardziej lagodnego.
 
mnie zmotywowala ciaza bo tez kurs mialam dawno zrobiony i oblalam raz potem ukradli mi dowod wiec puki wszytsko wyrobilam to nie poszlam wiecej a w ciazy wzielam sie za siebei i zrobilam hehe tylko czasem zastanawiam sie czy potzrebnie bo tylko jak impreza jakas to przydaje sie :cool2: a wogole to zadowolona jestem bo co roku jako postanowienie sylwestrowe bylo robienie prawka az w końcu sie udalo :)
no ja wlaśnie sę obawiam, ze jak zrobię prawko to zostanę imprezowym kierowca.póki co niech maz zrobi i niech on mnie wozi, bo ttak to sobie będzie za mocno folgował i co poimprezie nei dość,z ę dwojkę dzieci to jeszcze mężą będę zbierac, o co to nie!
Na razie twirdzę, ze za tępa na to jestem ;-):-) jak tylko mowa o prawku to ja, ze refleksu brak, ze sie kiepsko skupiam i że wózkiem nawet kiepsko manewruję (to akurat prawda :-))

Hejka, u mnie same śpiochy w domu :sorry2::sorry2::sorry2:córa śpi, mąż śpi, tylko mamuśka nie moze heheheh, za to spacerek z psiakiem juz zaliczony, zimnoooo strasznie w Pz-niu :baffled::baffled:
Co do prawka, to ja mam kurs skończony, male już n- razy zdawałam nic, stres mnie paraliżował.......
A plac to kurcze w 1 paluszku miałam, opel omega, mały fordzik, wymiatałam ile sie dało, na jazdach miasto też oki, a na egzaminie, ehhhhh szkoda gadać :cool::cool::cool:

Ale teraz zauważyłam, ze ja po tej ciaży i porodzie, to jakaś pewniejsza siebie się wydaję, więc moze w końcu uda mi się z tym prawkiem.............

A jak Wasze zwierzaki zachowuuą się przy Dzieciach, bo mój pies po powrocie ze szpitala, obraził sie na mnie, przeszło mu po tygodniu, ale do MAłej jakos nie chce się przekonać, albo ją olewa, albo tak dziwnie patrzy, jak próbujemy go zachęcić, zeby do niej podszedł :confused::confused::confused:
nasza świnka ma to w nosie :-) za Kubą przepada i liże go po rekach, daje się cąlować prosto w pyszczek ale obecności malego jeszcze nie odczuła ;-)
 
Moj piesek tez sie na mnie obrazil i jak wrocilam ze szpitala to nawet jedzenia ode mnie nie chcial :-D:szok: Jak mala placze to odrazu pod drzwiami stoi, chyba zeby jej pomoc :confused: Poza tym to nie pozwalam mu sie zblizac za blisko- chociaz to piesek bardzo rodzinny- golden retriever ;-)
 
U nas koleda bedzie za tydzien w niedziele od 13.00 i na dodatek mamy chrzciny o 11.15 . Zastanawiam sie jak pogodzic te 2 uroczystosci. Przyjac ksiadza na rodzinny obiad po chrzcinach :confused::szok::-D;-)
 
jakies pomysły???
:no: mojego D zmotywowało to że powiedziąłam że nie mam zamiaru wozić go z małą i ją przebudzać bo trzeba akurat o tej godz jechać do pracy a o tej wracać i dziecko nie będzie mogło sę wyspać....
ktoś mowil o czacie? :) jest stronka gdzie mozna utowrzys swoj czat zamkniety nawet bodajze
doby pomysł... jak bdziesz wiedziąła co i jak daj znać:tak:
a ja napisę do admia może jak będzie ta renowacja to też oże utworz czat;-)
 
Kilolek - szok :szok::szok::szok::szok::szok: Ależ Ci ludzie mają krótkie rozumy... Siada za kierownicę i nie widzi co się dookoła niego dzieje...

My już po chrzcinach. Zuzia była grzeczna, śmiała się jak ją namaszczali olejkami, gadała, zaglądała do chrzestnego i uśmiechała się swoim szerokim uśmieszkiem :-) Dzisiaj zostało zmęczenie i senność.

Kasia - dobry pomysł!

A co do motywacji to mojego brata zmotywowało: kazdy prawdziwy facet jeździ za kółkiem a nie obok. Ten kto prowadzi jest głową rodziny - moment zrobił prawko.
 
reklama
do mnie ostatnio dzwonil kuzyn, ze u niego koleda i czy chce przyjsc....w zwiazku z tym ,ze ksiadz dal delikatnie D do zrozumienia, ze jak nie ''wspomoze kosciola'' to bierzmowania nie dostanie powiedzialam kuzynowi, ze lepiej nie bo moze juz wiecej do niego nie przyjsc.....:dry:
 
Do góry