reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2009

a ja się pochwalę że dostałam okresu wczoraj... Mimo karmienia piersią, a raczej dokarmiamm piersia... Miałam pirwsze PSM od 9 miesięcy! tak mnie wszystko denerwowało (oprócz Zuzi -- ona mne mnie uspokajala), ze mąż sie ze mnie smial....
 
reklama
A ja wczoraj miałam bardzo fatalny dzień, chyba wypłakałam wszystko co kumulowałam w sobie od czasu porodu. Elizka strasznie marudziła, w ciągu dnia przespała chyba tylko godzinkę i cały czas domagała się, żebym była przy niej. Co wstałam z łóżka w ryk, :-:)-:)-:)-( nie miałam czasu nawet zjeść, tylko bułki podjadałam, zresztą bałam się, ze znowu coś zjem takiego, ze małą gazy będą męczyć. Obawiam się, że cała ta akcja z gazami u małej to przez budyń, którego chyba za duzo zjadłam. Ja niedługo dostanę jadłowstretu, co mam zjeść to boję się, ze małej zaszkodzi. NAwet nie miałam siły żeby do niej spokojnie mówić, żeby ją uspokoić, dziś mam mega wyrzuty sumienia, za mało we mnie cierpliwości, ryczę co chwila, bo mam poczucie winy, że wczoraj w pewnych momentach miałam ochotę poprostu odciąć się i myślałam o swoim zmęczeniu:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
No i tak myslałam, nakreśkliłam tutaj pieknie schemat dnia mojej Elizki a ona wczoraj pokazała, ze wcale taka poukładana to nie jest.............. W ciągu dnia tylko jedmna godzinna drzemka ehmmmmmmmmmmmm reszte dnia można podsumować jako nieustanne marudzenie............
Dzisiaj śpi spokojnie - jak narazie- 2 kupki w nocy chyba jej pomogły ;-);-);-);-);-)

angela_nd Zdrówka dla Smyka życzę :-)
 
Ostatnia edycja:
witam

byłam dzis u Aleksa i tam co mały na CPAP-ie
smilie1.gif
(wspomaga odychanie maseczka na nosie), wczoraj tak szalał i chciał lekarzą udowodnić że on wie co robi niech mu tą rurke zabierają no i się sam rozintubował skoro oni nie chcieli mały smyk, dobrze że nic sobie nie zrobił
ohh te pielegniarki to mają z nim przeboje


biegam do szpitala ze szpitala do domu sciągnąć pokarm i normalnie nie mam na nic czasu :(, nawet jeszcze nie kupiłam prezentów nie moge coś się zorganizować

Ma synek charakterek :-D niech szybko wraca do zdrowka :-)
 
wiewióra wiem jak to jest.U mnie momentami to samo,płakać mi się chce strasznie, jestem zła na wszystko, nawet na męża że on w pracy siedzi zamiast ze mną ( wiadomo że musi).Wczoraj mały od 4 dni nie mógł kupki zrobić to ryczał trochę pojekiwał a ja od 3 na nogach....ale zrobił az po pachy...
Podobno 3 pierwsze miesiące są "najgorsze" ...podobno...
 
A ja wczoraj miałam bardzo fatalny dzień, chyba wypłakałam wszystko co kumulowałam w sobie od czasu porodu. Elizka strasznie marudziła, w ciągu dnia przespała chyba tylko godzinkę i cały czas domagała się, żebym była przy niej. Co wstałam z łóżka w ryk, :-:)-:)-:)-( nie miałam czasu nawet zjeść, tylko bułki podjadałam, zresztą bałam się, ze znowu coś zjem takiego, ze małą gazy będą męczyć. Obawiam się, że cała ta akcja z gazami u małej to przez budyń, którego chyba za duzo zjadłam. Ja niedługo dostanę jadłowstretu, co mam zjeść to boję się, ze małej zaszkodzi. NAwet nie miałam siły żeby do niej spokojnie mówić, żeby ją uspokoić, dziś mam mega wyrzuty sumienia, za mało we mnie cierpliwości, ryczę co chwila, bo mam poczucie winy, że wczoraj w pewnych momentach miałam ochotę poprostu odciąć się i myślałam o swoim zmęczeniu:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Glowa do gory! My tez mamy prawo byc zmeczone, zniecierpliwione i wkurzone! Mala na pewno na tym nie ucierpiala i o tym nie pamieta ;-) Macierzynstwo to trudny "zawod" i nikt nigdy nie byl, nie jest i nie bedzie idealna matka :no:

Cleo ja mysle ze zawsze jest tak samo. Pozniej im dziecko jest starsze pojawiaja sie nowe, inne problemy. Czasem dalabym duzo zeby Julka przez chwile byla mala jak Asia:zawstydzona/y: i z cala pewnoscia moge powiedziec ze obie dziewczyny wymagaja tak samo duzo uwagi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja tez poddenerwowana jestem ... wczoraj wydarłam sie na meza do domu wracal 2h !! korki gigantyczne ciut nie warszawa a widac kierowcy niedzielni w zime samochody powiciagali ... zimno chodzic z buta to jezdza :| paranoja
 
Ja tez jestem jak tykajaca bomba, ktora nie wiadomo kiedy wybuchnie. Na razie sie trzymam ale jestem zmeczona, niewyspana i ciagle glodna :-) -nie ma czasu zjesc pozadnie zawsze sa wazniejsze rzeczy do zrobienia. Dobrze ze ida swieta to moze troche odpoczne i sie wyspie :laugh2: I jeszcze ta pogoda wrrr nawet na spacer wyjsc nie mozna ... chce lato
 
reklama
Do góry