reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2009

reklama
ja tam za brzuszkiem nie tęsknie , może i był cudny ale to cudo już mam przy sobie :tak:
dzisiaj jestem pierwszy dzień sama z maluszkiem i mam nadzieje że dotrwam w takim spokoju do końca ;-))


oj, a ja mam wrazenie, ze w ciazy bylam 100 lat temu... tak ciezka byla dla mnie ta ciaza, tak dlugo walczylam o moje malenstwo, ze jak tylko corcia przyszla na swiat to wyrzucilam z pamieci wszystko zwiazane z ciaza... nawet po cesarce doszlam do siebie momentalnie i nie mialo mi co przypominac o ciazy ( no moze rozstepy na maksa, ale nie mam czasu czesto sie im przygladac).
co do bycia samemu z dzieckiem to ja tak mialam od 2 doby po porodzie do tygodnia po porodzie, bo maz pracowal i bylo super, ale pozniej przyjechali moi rodzice i byli 3 tygodnie i sie rozleniwilam... (czytaj - mialam czas na prysznic i chwile przed tv badz z ksiazka w reku). teraz za chiny nie moge sie wyrobic z dzieckiem i obowiazkami domowymi. nawet jak maz w domu to rzadko dostaje obiad. pogoda tez pod psem, wiec spacery odpadaja... jak wy to robicie? sprzatacie, gotujecie, spacerujecie??? kiedy macie na to czas? ja juz nawet nosidelko kupilam, bo po tygodniu jedzenia sniadania po 13 stwierdzilam, ze pokarm z glodu strace, a teraz rece mam wolne i palaszuje, :) ale gotowac z nosidelkiem to troche sie boje.
 
ja dopiero teraz przy dwójce dzieci mogę powiedzieć że jedno dziecko to wielkii luzzz :-p uwierzcie

kiedy martynia jest w przedszkolu a my nie jedziemy do lekarza
to mój dzień wygląda tak
wstaję o 6 robię martynce śniadanie odprawiam do przedszkola
karmię michasię
sprzątam wkładam do pralki pranie lub prasuję
karmienie
zabieram małą na spacer i robię zakupy
wracamy karmię robię obiad i wraca martynia
jemy bawimy się kucykami malujemy układamy puzle albo spacer na plac zabaw
potem to już kąpanie karmienie spanie
amen:-D

czasami mam lenia i nie składam łóżka nigdzie nie wychodzimy :-p
śpię razem z Michasią aż Martynia wraca wtedy wstaję
 
Ostatnia edycja:
przy trójce mogę powiedzieć, że dwoje to nadal luzzz :-D uwierzcie


jestem skłonna uwierzyć i to bardzo:tak:

normalnie podziwiam kobitki mające trójkę i więcej dzieci
ja jestem sama mąż ciągle w pracy więc dla mnie moja dwójka to chyba maksimum wytrzymałości bo przyznaję jestem padnięta
napewno kłopoty zdrowotne Michasi dodatkowo mnie wypalają

ale nie będę narzekać myślę że i tak mamy dużo szczęścia że nie mamy naprawdę gorszych problemów ze zdrowiem

a zmęczenie można odespać:tak:
ale szkoda że jakiejś babci tutaj nie mam :-(
 
Czesc dziewczyny :-) wrocilam dzisiaj z emigracji czyli od mojej mamy u ktorej bylam z dziewczynkami bo moj maz zachorowal (angina) i balam sie ze sie zaraza
juz pisalam na innym watku ale jeszcze tu sie pochwale Helenka ma juz zdrowe oczka :-)
a i uwaga uwaga dzisiaj zapisalam moja mladsza corke do przedszkola i...jest piata na liscie rezerwowej :rofl2: ale mysle ze jednak sie zalapie bo to jeszcze trzy lata i zawsze ktos zrezygnuje
udalo mi sie tez tak na 90% zapisac Zuzie od stycznia ale to juz prawdziwy cud i nie ukrywam znajomosci ten swiat juz chyba zwariowal zeby takie problemy byly z poslaniem dziecka do przedszkola :crazy:
kaskak z jednym to rzeczywiscie byl luz ;-)ale przynajmniej Twoja corka chodzi do przedszkola ale mam nadzieje ze Zuzka tez od stycznia pojdzie i bedzie mi troche lzej (oczywiscie nie tylko dlatego chce zeby poszla do przedszkola ;-))
 
reklama
ja dopiero teraz przy dwójce dzieci mogę powiedzieć że jedno dziecko to wielkii luzzz :-p uwierzcie

kiedy martynia jest w przedszkolu a my nie jedziemy do lekarza
to mój dzień wygląda tak
wstaję o 6 robię martynce śniadanie odprawiam do przedszkola
karmię michasię
sprzątam wkładam do pralki pranie lub prasuję
karmienie
zabieram małą na spacer i robię zakupy
wracamy karmię robię obiad i wraca martynia
jemy bawimy się kucykami malujemy układamy puzle albo spacer na plac zabaw
potem to już kąpanie karmienie spanie
amen:-D

czasami mam lenia i nie składam łóżka nigdzie nie wychodzimy :-p
śpię razem z Michasią aż Martynia wraca wtedy wstaję
a ja uważam, że z dwójką nie jest tak źle. No może poza spacerami z ogromnym wózkiem, który mi się nigdzie nie mieści :sorry:
Zdecydowanie o niebo łatwiej jest z dwójką dzieci niż z jednym i ogromnym brzuchem :tak:
 
Do góry