reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2009

Cześć dziewczyny:-)..
My dzisiaj jedziemy na wizytę i na KTG:tak:..a potem mimo, iż jeszcze trochę zostało czasu, mam zamiar pomolestować mojego S...On na szczęście nie ma żadnych "ale":-D..Chciał jedynie do tej dzisiejszej wizyty się wstrzymać:-):-)..
 
reklama
Te ostatnie przygotowania są naprawdę męczące... A na dodatek nic nie chce się dziać, albo dzieje sie i znika.

U nas jeszcze wózka i przewijaka brakuje. A tak wszystko przygotowane.

Martynka nie jest zazdrosna o siostrę?

Natalunia wierzę że końcówka jest bardzo męcząca ja miałam ogromny kryzys tydzień przed porodem a przecież miałam jeszcze troszkę czasu do terminu
bardzo się cieszę że tyle z Was dotrwało do końca i ma donoszone dzidzie
na dniach już wszystkie będziemy trzymać w ramionach swoje skarby:tak::-)


co do martyni to ładnie pomaga przy michasi ale i równie ładnie jest zazdrosna
nie do końca akceptuje to że ja już nie mam tyle czasu dla niej co kiedyś
ogólnie nie jest źle ale chwilami martynia bywa nieznośna
nie oczekiwałam pełnej radości od początku więc chyba i tak jestem zadowolona że jest jak jest:-)



a u nas też dzisiaj bielutko i dalej pada śnieg
 
Ostatnia edycja:
Hej mamusie:)
Widzę że bidule już doczekac się nie możecie narodzin Waszych maluszków.Świetnie Was rozumiem.Zobaczycie że wszystko stanie się nagle tak jak u mnie z zaskoczenia.Wytrzymajcie:-)

Ja własnie jem śniadanko, mały śpi po cycku, pranie wstawione...mam chwilkę dla siebie..
 
ja mam jakąś depresję przedporodową... już miałam tulić synka wramionach a tu jestem w domku w dwupaku... co godzinę mierzę sobie to cisnienie . Lekarz kazał mi jechać w rezie jak bedzie powyzej 150 jechać do innego szpitala i on tam zadzwoni i powie im , że mają to skończyć.. jestem jak tykająca bomba zegarowa.. w poprzednim szpitali okazało się , że zepsulabym im statystyki odnosnie naturalnych porodow- bo z tego słynie...
 
Cieszę się że Michasia się dobrze chowa a co się dzieje z MARTYNKĄ??? :confused::confused::confused:

martynia była chora nawet w szpitalu była więc biegałam do jednej i do drugiej na zmianę
powiem Wam że dobrze że miałam dobry poród i nie byłam nacięta
dzięki temu odrazu mogłam biegać na pełnych obrotach
nawet akt urodzenia sama odbierałam w urzędzie bo mąż chory też leży w domku trzeci tydzień z zapaleniem oskrzeli

a w tym urzędzie to byłam jedyną mamusią sami tatusiowe byli i nawet pani w okienku patrzyła i dwa razy pytała czy napewno rodziłam 5 dni temu:tak::-D
 
Diewczyny mam pytanie;-)? Mam na dzisiaj na 14 wizyte w szpitalu, boje sie trochę bo u nas w szpitalu zazwyczaj jest tak ,że w dzień terminu porodu lub parę dni po- wywołują porod ,bo podobno lepiej jest nie przenosić-tak uważa Pani ze szkoły rodzenia.
Myslicie,że to dobre podejście z tym wywoływaniem ,czy nie dac sie zatrzymać na siłę?
Nie wiem cóz mam teraz uczynic:confused:

ja mam zgłosic sie tydzien po terminie to bedzie niedziela i pewnie w pon juz mi wywolywac beda... zobaczymy
 
co do martyni to ładnie pomaga przy michasi ale i równie ładnie jest zazdrosna
nie do końca akceptuje to że ja już nie mam tyle czasu dla niej co kiedyś
ogólnie nie jest źle ale chwilami martynia bywa nieznośna
nie oczekiwałam pełnej radości od początku więc chyba i tak jestem zadowolona że jest jak jest:-)

To mnie nie pocieszylas :-( nasze dziewczynki sa w podobnym wieku i wlasnie przestalam sie ludzic ze Julia nie bedzie zazdrosna :zawstydzona/y:

A u mnie 4 dni i nic...jak zwykle.... mam wrazenie ze dopiero w ta ciaze zaszlam....ehhh....
 
Nam lekarz na wczorajszej wizycie powiedział, żebym sobie darowała wieszanie firanek, sprzatanie itd i wzięła się za sex. A ja podobno nie mam czopa-więc nieeee-jeszcze jakaś zarazka mi się tam wkradnie. Ja mu na to, że do łóżka kładę się z 5 poduszkami w różnych rozmiarach - 2 pod głowę, pod plecy, pod brzuch i miedzy nogi i że jak szanowny lekarz wyobraża sobie nasz sex. Spojrzał na mojego męża i powiedział, że jeśli tylko dam mu zielona światło napewno sobie poradzi hihihihi.
Ale mąż wie, że jestem przewrażliwiona i nawet przez całą ciążę nic nie wspomniał o sexie. Poza tym lekarz jak mnie zbadał powiedział, że główka jest bardzo niziutko, pod kością łonową, pokazał tylko ile palca mógł włożyć z 2/3. Chyba nie wyobraża sobie, że pozwoliłabym mojemu mężowi dziugać dziecko w głowinkę, bo przecież sprzęt mężczyzn trochę przekracza rozmiary męskich palcy :szok:
Dodam tylko, że ja tej głowki tak nisko naprawdę nie czuję? Grzeczne dzieciątko :-)
Tak więc ja z tego oszczędzania się nie wiem kiedy urodzę. Czuję się fantastycznie! Czy ja naprawdę jestem w 39 tyg???:confused:
 
Mi pani doktor ostatnio powiedziała, że do czwartku nie dotrwam i co? Jutro czwartek a u mnie cisza... :dry::dry::dry: Ale szlag może człowieka trafić w tym 9 miesiącu... Wszystko ciężko, brzuch opadł i niektóre pozycje są niewygodne albo niewykonalne, ciężko leżeć siedzieć chodzić.... Najlepiej zawisnąć w powietrzu - może byłoby wygodni i nic by nie bolało... A mój szanowny mąż nie chce się seksić, bo boi się, że go wodami ochlapię... Masakra... Najpierw obiecuje mi, że sie pokochamy przed porodem, a przychodzi co do czego to się boi... :oo: Jest ryzyko, że będę krwawić, ale wytłumaczyłam mu, że ani mi ani małej krzywdy nie zrobi, a może tylko pomóc... Jakaś frustracja mnie dopada.... :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

mój M też nie chce:no:

A u nas ja nie chce :-) moj M bardzo chce i sie nie boi uważa, że jestem śliczna a ja nie mogę się przemóc..

Mój to samo i też mi sie wydaje, że boi sie porodu, ale ja też się boję!!!!
hehe skad ja to znam :) nie potrzebnie mu mowilam o czopie bo teraz mysli ze dzidziuś blisko i puknie go :)

a ja wlansie wracam z miasta zalatwialam sprawy ze zwolnieniem gin jak mnie zobaczyl myslalam ze upadnie heheh byl pewny ze juz urodzilam :) wypisal zwolnienie nawet nic nei mowil :) i odrazu spytalam o te zaswiadczenie o becikowe to mam meza wyslac i od reki wypisze to chociaz to dobrze :) pozniej odwiedzilam kolezanki z pracy i wsyztskie podziwiały moja piłeczke :) hehe a tak pochodzilam troche to mnie bole złapały ze ledwo do lawki doszłam ale to z wysiłku chyba bo jak odpoczelam chwile bylo ok a jak wstalam to znow czulam te uczucie eh pozniej w domku jak bylam zauwazylam ze mi rece lataja choc spokojna bylam i wsyztsko mi i tak z rak wypadało eh ... teraz odpoczywam zobaczymy co pozniej :)
 
reklama
mi tez te sapanie sie zdaza hehehe :) mowie cos i zaczynam sapac i maz sie smieje ze mnie :) zebym zwolnila hehhehe

U mnie to corcia cierpi bo nie jestem w stanie doczytac zadnego nawet krotkiego wiersza do konca....A ona tego nie rozumie biedulka moja :sorry:

Natalka oj nie tylko Ty masz dosc...ja ciagle wyczekuje jakichs objawow a tu cisza ciagle:-(ja dzis m powiedzialam zeby cos zrobil aby ta ciaza sie juz skonczyla bo zwariuje...ciagle cos boli:-(

dziewczyny czy Wasze dzieciaczki staly sie spokojniejsze ostatnio czy nadal Wam szaleja w brzuszkach??

Moja malpka przez ostatni tydzien dawala mi mocno w kosc, ale dzis jest spokojniej, czuje ze sie tam rusza, ale to nie zadne powazne kopniaki :sorry:

A u nas ja nie chce :-) moj M bardzo chce i sie nie boi uważa, że jestem śliczna a ja nie mogę się przemóc..

Tak samo moj stwierdzil: "Wiesz, jestes bardziej seksowna z tym brzuszkiem niz bez". Ale mnie wkurzyl :wściekła/y: Ja to powinnam byc dla niego wiecznie seksowna :wściekła/y:
 
Do góry