Kasiiula
mamusia Pawełka :)
no no zaczal sie listopad i te ktore mialy wczesniej rodzic urodzily a teraz wsyztskie beda po terminach chodzic heheh
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
pytaja...i nie tylko m ale wszyscy dookola a mnie szlak trafia...jakby nie wiedzieli ze nie da sie tego zaplanowac
ja się cieszyłam wczoraj, że w końcu coś się ruszyło. A mąż mi powiedział: kochanie, połóż się i nie chodź, nie rodź dzisiaj bo muszę jutro baner powiesić i wulkanizację otworzyć. Rodź w piątek... mnie zatkało... Ale jakieś 2-3 godziny po tym wszystko się uspokoiło.
Wasi faceci też pytają codziennie: będziesz dziś rodzić? Bo mnie to pytanie doprowadza do szewskiej pasji od 2 tygodni !!! Czasami mam wrażenie że mój Ł specjalnie zadaje to pytanie żeby mnei trochę powkurzać...
Mnie też szlag jasny trafia...Pytają wszyscy - nawet przedszkolanki
Mój J. stwierdził dziś rano, żebym chociaż do 20 wytrzymała, by mógł jeszcze piłkę ten ostatni raz zaliczyc
no no zaczal sie listopad i te ktore mialy wczesniej rodzic urodzily a teraz wsyztskie beda po terminach chodzic heheh
a jak mnie zlapie bol i stekne badz zrobie dziwna mine moj patrzy na mnie bez słowa.... a po 5 minutach ... bedziesz dzis rodzic? ja na to ze nie wrozka ale chyba nie
mnie jeszcze wkurza jak w nocy jekne albo sie wierce... i ciagle wtedy moj pyta - co sie dzieje... a ja nic - jak sie bedzie dzialo to powiem, a to ze mala kopie jak jakis zawodnik to niestety przezyc sama musze
Moj tylko jak widzi ze cos jest nie tak to sie tylko pyta "Czy juz jedziemy?" Ale jakos mnie to nie denerwuje ;-)
ja nadal z doskoku wpadam na chwilkę ;-)
widzę że tutaj ostatnie przygotowania
a powiem Wam że mój mąż leciał po wanienkę w dniu kiedy michasie zabieraliśmy do domku
luzik i tak dopiero jak dzidzia jest w domku wychodzi co tam jeszcze potrzeba
my wczoraj byliśmy z malutką na badaniach krwi
teraz czekamy na położną
nadal mamy mnóstwo pracy nad starszą siostrą michasi mam nadzieję że lekarz jutro pozwoli wrócić jej do przedszkola
hehe no to nieźleŻeby to mój mówił tylko wtedy jak mnie skurcz złapie - ok. Ale pyta rano, później wieczorem i czasami przed snem... Można zwariować! A dzisiaj rano nie usłyszał budzika i budzę go a on do mnie: co, jedziemy jednak rodzić?