Witam wszystkie Przyszłe Mamy! Wpisuję się nieśmiało, bo tyle we mnie strachu, co radości. Jestem już mamą dwóch Aniołków i bardzo boję się o moją ciążę. Od dnia spodziewanej miesiączki mam plamienia i choć beta w normie, to strasznie się martwię. Lekarz mnie uspokaja, że to się zdarza, ale na wszelki wypadek kazał leżeć i zapisał Luteinę.
Ta ciąża to cud - choruję na endometriozę, mam tylko jeden jajowód i problemy z owulacją. Jeśli jej nie utrzymam, to już chyba całkiem stracę nadzieję.
Trzymajcie za mnie mocno kciuki!!!
Do tego dokuczają mi okropne dolegliwości, choć to dopiero początek 3 tygodnia od zapłodnienia (32 d.cyklu). Ból piersi jest taki, że nie mogę się dotknąć, nudności mam właściwie przez cały dzień (ciągle coś jem, żeby ich nie czuć), do tego zawroty głowy (może od leżenia) i okropne pragnienie, przez co latam co chwilkę do toalety. Mam wrażenie że z każdą ciążą mam silniejsze objawy. Ale nie narzekam - tak długo czekałam na to złe, ciążowe samopoczucie
Na razie uciekam, czas zmienić pozycję na poziomą. Pozdrawiam!