Spokojnie Etna...nie dobieraj mi listy. ehehehehe..prznajmniej mam chwile wytchnienia na necie....ehehhe

i moge cos chodz dla was zrobic



Witajcie
Ja dzis nocka maskryczna..wrrr. maly budzil sie co godzinke... ale to dziwne bo cyca niechial tylko mnie zebym go glaskala i tulila....
Wsumie czuje sie zla i niewyspana.....Ale dzisaj musze jakos wygladac i sie czucbo rodzinka TZ przychodzi na 15.00
A ii mnie cos wzielo na pisanie opsiu z porodu chodz wam to opisze a zdjecia pozniej sorki ale jakos nie mam czasu o tym myslec.... Ale dam dam je....
wiec pisze:
Lezalam sobie tak w tym szpitalku i tak okolo 23.00(28.09) zachcialo mi sie sisusiu wiec wstalam i odrazu ledwo do pionu stanelam a juz zaczely mi wody odchodzic....i tak chlusly jak z butelki mineralnej eheh Jestes ale wtedy mialam nerwy...serce mi tak walilo ze hooh Wiec odrazu po polozna zadzwonilam i do TZ...oczywiscie przyjechal i wygldal tak jak by za 5 minut juz maly mial sie urodzic...wiedy jego minka
Bezcenna...Pozniej lekarz mnie zbadał i stweirdzil ze nie ma przeciwskazan zebym narazie rodzila SN bo z malym jest oki...wiec wsumie sie ucieszylam.....
A pozniej do 24.na porodowce wyladowalam...i tak razem z TZ..chodzilismy sobie..masowal mi plecki....ogolnie to tak razem to "przezywalismy" TZ te skurcze byl naprawde bardzo dzielny....i tak okolo 4.rano byly najgorsze skurcze bo okropmnie mnie oblaly i wtedy pomyslam ze nie dam rady i ze chce CC...i ze moze sie cos z maly stac...ale naszcecie jakos mnie zmobilozwali wszyscyw kolo..i tak do 5.25 wytrzymalam a pozniej tlyko skurcze parte to bylo wybawienie....i tak o 5:55 Przyszedl na swiat nas
CUD.cale (2500 gi 48cm)...o ktorego takkk walczylismy...przez ten caly czas....Wielkie szczescie, łzy..
ehhh az sie wzruszlam....
Wogole to chcialam podziekowac tu na forum mojemu TZ.....bo jest wspanialym czlowiekiem i mezem i tatusie....
I wam tez dziewczyny dziekuje za kciuki...ze o mnie nie zapomnialyscie jak byla nie obezna na forum....
Ide do malego bo ryczy....Mam nadzieje ze opis sie w maire spodoba...nie umiem pisac az takich histori....hehe
buzka milej niedzieli