reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

i dlatego jestem przeszczesliwa, ze my mieszkamy sami...pewnie bylo by duzo latwiej finansowo z kims,ale i tak nie zaluje. Tez kiedys mieszkalam z kims i wiem, ze to poprostu jest strasznie trudne bo kazdy ma swoje nawyki, przyzwyczajenia i w ogole inne charaktery i ciezko to pogodzic....i ludzie potrafia byc czasem straszni...wiem wiem!!! Co zrobic, a nie moglibyscie sprobowac zamieszkac sami na jakims malym mieszkanku...wiem, ze to wydatek ale spokoj jest bezcenny a jak bedziecie mieli dziecko to cos mi sie wydaje, ze sytuacja sie tylko zaostrzy bo bedzie im pewnie wszystko przeszkadzac....
no właśnie od 3 miesięcy już mieszmay sami....w sumie to z bratem i jego dziewczyną ale oni lecą za kilka tygodni do pl na stałe
bo ja powiedziałam że z nią nie wytrzymam...i sam jej mąż powiedział wtedy bo teraz to już uważa inaczej... że ona taka jest ja ni powinnam się denerwować i rozumie naszą decyzję o wyprowadzcze...
a to co mi powypisywał to wszystko dostałam od niego na gg i na nk....
 
reklama
no właśnie od 3 miesięcy już mieszmay sami....w sumie to z bratem i jego dziewczyną ale oni lecą za kilka tygodni do pl na stałe
bo ja powiedziałam że z nią nie wytrzymam...i sam jej mąż powiedział wtedy bo teraz to już uważa inaczej... że ona taka jest ja ni powinnam się denerwować i rozumie naszą decyzję o wyprowadzcze...
a to co mi powypisywał to wszystko dostałam od niego na gg i na nk....

Po prostu zerwilj z tymi ludzmi kontakty, i najlepiej nic nie odpowiadaj na takie wiadomosci, ''nie ruszaj gowna nie bedzie smierdzialo'' jak to sie mowi. Polacy potrafia byc straszni na obczyznie, pewnie wam zazdroszcza czegos. A nie warto zebys siebie i dzidzie stresowala takimi debilami albo tracila dla nich czas.
I juz sie nie przejmuj, zorganizuje sobie mily dzien, pojdz na jakis babski film do kina, odprez sie i zapomnij o takich znajomych.
 
napewno tak zrobię... bo strasznie się zachowali...
tyle że ja wiem że ona teraz zacznie w całym miasteczku gadać wszystko na swoją stronę..
a ze miasteczko małe to szybko się rozejdzie...
a ja nie należę do osób żeby chodziły i albo gadały na kogoś albo się tłumaczyły z tego co ona powygaduje... no i pewnie tak jak powie tak zostanie:-:)confused2:
 
Pianistka-u nas nie ma konfliktu, jak mi ostatnio robili krew to mialam niskie zelazo i dostalam tabletki poza tym ok. Nie sadze, ze z recepta bedziesz miala jakis problem...
co do znieczulenia to ja zaczne od gazu i zobacze jak sie sytuacja rozwinie....:tak:

Ka-Mcia ....a to luz ja myslalam, ze dalej z nimi mieszkasz....to olac ich zablokuj go na nk i w ogole nie przejmuj sie nimi szkoda nerwow....
 
Pianistka-u nas nie ma konfliktu, jak mi ostatnio robili krew to mialam niskie zelazo i dostalam tabletki poza tym ok. Nie sadze, ze z recepta bedziesz miala jakis problem...
co do znieczulenia to ja zaczne od gazu i zobacze jak sie sytuacja rozwinie....:tak:

A mi zelazo w Polsce wyszlo za niskie, tutaj mieszcze sie w normie, bo maja inne niz w Polsce. A po tabletkach sie zle czulam, bolal mnie zoladek, twardnial brzuch i nie moglam sie wyprozniac wcale, teraz pije Floradix, ktory kupuje tutaj w takich aptekach zielarskich, lepiej sie czuje, krew rzadziej z nosa leci i nie mam takich mega problemow z zalatwianiem, polecam wiec, jakby ci sie te tabletki nie sprawdzily.
 
Witam Mamusie :]
ja dzisiaj po spokojnej nocce :) tzn wstawanie bylo i super sen ale jakos dalam rade... kladac sie spac po 24 oczywiscie zla na siebie ze znow zasnac nie bede mogla wmowilam se zebym przestala sie przejmowac wszystkim bo pozniej cala noc mi to sie sni:) wstawalam tylko 3 razy z czego jestem szczesliwa :) a sen mialam fajny ze juz po porodzie ze bolało strasznie ale chwile pozniej nie pamietalam co to bol i mialam cudnego synka nawet wage i cm pamietam 3750 i 57 cm hehe był słodziutki jak patrzyl na mnie tymi malymi oczkami :) a pozniej chwile pozniej drugiego syna mi przyniesli hehe to tego juz nie rozumialam :)

ja najwiekszy dyskomfort mam gdy musze przewrocic sie z brzuchem z boku na bok musze to robic powoli i czekac az dzidzia ze mna zmieni pozycje przy tym strasznie uciska mi na pecherz jakby w złosci sciskala go bardziej hehe a pozniej jak sie juz wygodnie ułoze to jeszcze musi mnie kopnac w złosci eh .. :)

co do bóli to mysle ze juz powoli beda sie nasilac... macie zamiar pic herbatki z lisci malin ? niby to przyspiesza ...

do 31 gru miałąm umowę o pracę. Od 6 sty prowadzę działalność. Nie przewidziaam, że zajdę w styczniu ciążę... No i nie wiem, czy przysługuje mi zasiłek macierzyński, bo o urlopie to nawet nie marzę :-(
jak np zmieniasz prace z jednej na druga i zachodzisz w ciaze w tej drugiej to liczy sie chyba macierzynski od tego jaka masz umowe czyli jezeli umowa trwa dłuzej niz oczekiwany porod to nalezy ci sie a jak wczesniej to przedłuzana jest do porodu i na tym koniec nic sie nei nalezy a wychowawczy nalezy sie jezeli masz przepracowane ciagiem pol roku chyba :rofl2::rofl2: tylko w sumie teraz zastanawia mnie moja sytulacja :sorry: ale to pojde na inny watek ;-)

Robisz swojemu rano sniadanie?? Oj ja bym w zyciu na to nie poszla. Za wygodna jestem :-D Moj to sobie robi wieczorem kanapki, no i mi tez robil jak jeszcze chodzilam do pracy. A na poczatku tez sobie nie wyobrazal, zeby jesc kanapki zrobione dzien wczesniej :eek: U nich w rodzinie tak wszyscy bracia (ma ich 4) molestuja swoje zony o robienie rano sniadania i kanapek (ze swiezego chleba, kupionego rano w sklepie przez zonke), tylko ja sie nie dalam. I inne poszly moim sladem :-D
ja lubie bardzo robic dla meza sniadanie do pracy pod warunkiem ze sama wstane jak on szykowac sie bedzie no i ON ma isc po pieczywo a nie zebym jeszcze musiala biegac ;) czasem to na reke mi bo przy okazji robi mi zakupy heheh na sniadanie nie musze sama sie ubeirac i wychodzic z domku

miłego dnia
 
Dziewczyny czy Wy tez coraz rzadziej czujecie ruchy dziecka?
Ja się zaczynam wkurzać.... wizyte mam w czwartek, ale denerwuję się, że Malwina tak mało się rusza.
Np dzis od rana w ogóle !
Położyłam się, wzięłam 3 głębokie oddechy to raczyła raz kopnąć, ale tak leciutko, a teraz nic ją nie rusza.
Jedynie uaktywnia się wieczorem, ale to tez już nie w takiej częstotliwości niż kiedyś....
Kurde nie chcę co chwilę latac do szpitala jak jakaś histeryczka....
Powiedzcie, że wasze szkraby też są dużo mniej aktywne....
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny czy Wy tez coraz rzadziej czujecie ruchy dziecka?
Ja się zaczynam wkurzać.... wizyte mam w czwartek, ale denerwuję się, że Malwina tak mało się rusza.
Np dzis oda rana w ogóle !
Położyłam się, wzięłam 3 głębokie oddechy to raczyła raz kopnąć, ale tak leciutko, a teraz nic ją nie rusza.
Jedynie uaktywnia się wieczorem, ale to tez już nie w takiej częstotliwości niż kiedyś....

OLI - moja calowicie zmienila pory aktywnosci i dla odmiany rusza sie rano i w poludie bardzo aktywnie za to w nocy spi....... calkowita cisza
 
A mi zelazo w Polsce wyszlo za niskie, tutaj mieszcze sie w normie, bo maja inne niz w Polsce. A po tabletkach sie zle czulam, bolal mnie zoladek, twardnial brzuch i nie moglam sie wyprozniac wcale, teraz pije Floradix, ktory kupuje tutaj w takich aptekach zielarskich, lepiej sie czuje, krew rzadziej z nosa leci i nie mam takich mega problemow z zalatwianiem, polecam wiec, jakby ci sie te tabletki nie sprawdzily.
Krwotoki z nosa to mam juz od poczatku ciazy.....z tabletkami nie mam raczej problemow...chociaz dziwi mnie ze poprostu przepisali inie sprawdzili krwi znowu po jakims czasie:eek:bo skad wiadomo jaki mam teraz poziom zelaza....nie wiadomo...ach czasem to slow mi brak....
lece sie wykapc i ubrac bo czas najwyzszy.....
 
reklama
Dziewczyny czy Wy tez coraz rzadziej czujecie ruchy dziecka?
Ja się zaczynam wkurzać.... wizyte mam w czwartek, ale denerwuję się, że Malwina tak mało się rusza.
Np dzis od rana w ogóle !
Położyłam się, wzięłam 3 głębokie oddechy to raczyła raz kopnąć, ale tak leciutko, a teraz nic ją nie rusza.
Jedynie uaktywnia się wieczorem, ale to tez już nie w takiej częstotliwości niż kiedyś....
Kurde nie chcę co chwilę latac do szpitala jak jakaś histeryczka....
Powiedzcie, że wasze szkraby też są dużo mniej aktywne....

u mnie sie rusza bardzo czesto niezaleznie od pory dnia najbardziej jak pije cieple napoje albo cos jem typu lody czy cos slodkiego :)
 
Do góry