reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Kingab- no ba! na pewno każda kasa sie przydaje! Chociaż i tak chyba zmniejszyli to becikowe nie ma już całe to tyś zł chyba coś ok 900 zł się dostaje....
W razie co karta ciąży albo pierwsze USG może zaświadczyć, że się było u lekarza...
 
reklama
Ejmi kto Ci powiedzial ze becikowe zmniejszyli?nadal jest 1000zl przynajmniej tak pisali w tym artykule o zaswiadczeniach od lekarzy!
 
Ja jak byłam na pierwszej wizycie to lekarz był zielony o co chodzi z tym becikowym (ordynator szpitala). Jak mu powiedziałam co i jak to powiedział ze ma Pani karte ciązy to jest zaświadczenie ze było sie u lekarza. Zresztą myśle ze ważne zeby być u lekarza do tego 10 tygodnia, jeśli bedzie cos potrzebne to przeciez ma w danych kiedy sie było na wizycie i napewno wystawi odpowiednie zaswiadczenie.

Oj to nieciekawie macie z tymi badaniami. U mnie wszystko za darmo, w pierwszej ciązy chodziłam prywatnie to dawał mi lekarz skierowanie do szpitala na badania i było wszystko za darmo, tylko za cytologie płaciłam. Teraz już sie zapisałam do przychodni i tam poprosze o skierowanie na te badania. U nas to jakos sami lekarze kombinują zeby pacjentki nie płaciły, myślałam ze tak wszędzie jest:baffled: Przecież to tyle badan w czasie całej ciązy jest:no:
 
Ewelia fajnie Ci ze wszystkie badania masz za darmo ja mam tylko czesc nieplatnych no i gin prywatnie bo panstwowo to ciezko dobrego znajezc...wiem z doswiadczenia!!!
 
Wiecie co? Ja znalazłam genialnego ginekologa, który przyjmuje na NFZ. Karta ciąży swoją drogą, ale tak naprawdę przy becikowym liczy się zaświadczenie od prowadzącego ginekologa. Karta ciąży może nie wystarczyć.

Gdybym nadal chodziła do prywatnego (który mnie zbadał po raz pierwszy w 4 tygodniu ciąży), moja fasolka dawno by popłynęła. :eek: Ten, do którego teraz chodzę pokazał mi krwiaki, które trzeba leczyć, żeby wszystko było w porządku. I dzięki niemu mam fasolka w sobie nadal i nie muszę się martwić, że coś jest nie tak.
 
GAWIT- faktycznie drogie te twoje badania, bo ja prywatnie chodze i jednak nieco mniej płace. Choc wiem, że jedna z przychodni aldemedu zleca badania laboratorium, do ktorego chodze, dlatego maja drozej, bo im musza zaplacic i sami cos chca zarobic, dlatego chodze bezpośrednio do medici. Fakt, że przed zajsciem w ciąze wydałam 150zł na badania chormonow i takie tam bo mialam problem, no i teraz juz w czasie ciazy jakies 150, ale na razie mam spokoj. Ale za grupe krwi placiłam jakies 30 zl, za dwa rodzaje toxoplazmozy po 32zł za kazdy, no i reszte jakies morfologie, mocz i takie tam. Na szczescie toxo juz przeszlam i mam spokoj. Za dwa tyg ide na kolejna wizyte i bedzie robil cytologie wiec pewnie zaplace jakies 140zł bo normalnie wizyta 80. I tak co 3 tyg, bo na tyle daje mi zwolnienie. Takze kasuja i kasuja z kazej strony, ale postanowilam ze to bedzie moje jedyne dziecko wiec nie bede na nie oszczedzac pieniedzy. A do tego czuje w kościach;-), że to bedzie wymarzona dziewczynka wiec tym bardziej.
Trzymajcie sie ciepło kobietki i oby te piekne słoneczne dni napawały nas dobrym samopoczuciem :-) i optymizmem (bo tego chyba niektorym brakuje)
 
co prawda zgaga mnie nie atakowała ale tak samo mogę wkońcu zaglądać do lodóweczki :-)
i nawet chciało mi się zrobić pyszny obiadek bo wiedziałam że zjem z chęcią:-p:-p
wcxześniej było tragicznie boo nawet zwykły chleb był dla mnie okro[pny i mi śmierdział

Z chlebem miałam niezłe perypetie! zjadłam kanapkę, to później i niedobrze mi było, i nad kibelkiem wisiałam i nie mogę do tej pory jeść kanapek... Wędlina nadal mi nie podhcodzi, ale za to już niektóre rzeczy mogę jeść normalnie. Lodówka już nie śmierdzi. Ale nadal wsuwam cytrynki :-) smakują mi bardzo. I poluję na piekące rzodkiewki, ale jeszcze takich nie ma. Muszę poczekać na te z teściowej działki.
 
a co do lodów ;) ostatnio gotowałam mojemu przyszłemu mężusiowi zupkę i natknęłam się niechcący w zamrażalniku na pudełko lodów. Zamknęłam zamrażarkę, bo przecież nie mogę przytyć za dużo do wesela. Ale niedługo czekałam na to, żeby namówić samą siebie na te smakolyki :) dosłownie zmiotłam lody szybciutko. Na zmianę z lodami próbowałam, czy trzeba doprawić zupkę... Jakoś mi nie smakowała. Później zjadłam zupkę i wyszła super :D
 
reklama
Ma pytanie: Od wczoraj mam znowu taki zółtawy sluz, czy któraś z Was tez tak ma? Zaraz powyjściu ze szpitala miałam mleczny, a za nim zaczęłam plamic tez żółtawy(praktycznie od poczatku ciąży). Nie wiem czy to źle. Mój lekarz odpowiedział raczej wymijajaco, tzn że może być, bo u kazdej kobiety jest inny, przewaznie mleczny, ale może być różny itd... Już sama nie wiem czy nie chce mnie martwic, czy faktycznie może być zółtawy. dajcie znac jak u Was.
Pozdrawiam:-)
 
Do góry