reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Anja 27 - masakryczna ta Twoja historia dobrze, że happy end-em, ale stawia do pionu. A ja tu sie nad soba użalam, że mi z domu wychodzić nie wolno :no:.
A swoją drogą dziewczyny z poza granic kraju jak tak czytam o podejściu lekarzy do ciężarnych w UK czy Irlandii to zaczynam nabierać wiecej szacunku dla naszych polskich lekarzy. Wiem, że gdybym to ja zglosila sie do mojego gina z takimi dolegliwościami jak Anja to już bym leżała w szpitalu na kompleksowych badaniach.
 
reklama
Anja... to straszne co przeszłaś... Tym bardziej, że nikt nie mógł Ci pomóc... Ja już od pewnego czasu nie jestem twarda, tylko proszę mojego Ł żeby zrobił coś za mnie. Ja czasami nie dam rady nawet głupiej miski z praniem podnieść. Za kierownicę jeszcze siadam, ale ostatnio strasznie mnie skurcze łapały jak się zdenerowałam, więc staram się jeżdzić tylko wtedy kiedy muszę.
 
My planujemy chrzciny na 7 stycznia - W Boże Narodzenie. Moja babcia ostatnio mówiła, że tydzień po tym, jak się urodzi. Ale to kobieta starej daty, więc wiadomo jak ona do wszystkiego podchodzi...
 
Anja współczuję...
ale najważniejsze że już po wszystkim....:tak:
oby więcej się to nie powtórzyło... bo aż strach czytać...
ja zaczęłam się zastanawiąc nade mną...
nie mam ani skurczy żadnnych ani nic... do terminu coraz bliżej... brzuszek malutki...
aż się boję że dzidzia nie będzie chciała wyjść:-(
a ja chciałabym żeby to było jak najszybciej...
jedyne bóle jakie mam ... to nieraz takie rwanie jak pzed okresem...ale nie wiem czy to te prawidłowe....:sorry:
 
Ja tez termin z OM mam na 28 listopada, a z USG na 24 listopada, wiec strasznie blisko, ale ze sama licze termin z USG bo jest blizej, to tez zmienilam moja sygnature:) No ale jak bedzie 28 list to tez bede jedna z ostatnich:)

No to bedziemy sie razem wspierac przy koncowce. :tak:

Dziewczyny, ja juz nie wyrabiam, dzien w dzien budze sie z zatkanym nosem, rano mam zawsze katar i krew na chusteczce, choc krew nie leci tylko jak czyszcze nos...

Pianistka ja tez tak mam ze bardzo czesto mam krew na chusteczce... a w nocy oddychac nie moge.... nie przejmuj sie :tak:

moj facet sie ze mnie smieje bo ja kupuje juz ciuszki na ebayu na 3-6 miesiecy :laugh2:ale te ciuszki sa takie slodkie ze nie moge sie powstrzymac

Weri ja mam kilka ciuszkow na 6-9 juz! :-D:-D:-D



A ja wczoraj strasznieeee sie wystraszylam... poplakalam i wogole caly dzien pozniej mialam masakre.... :-:)-:)-(
Pojechalismy z mezem na jakies zakupy i zwiedzic jakis zameczek. z powrotem
jechalismy autostrada bo juz zmeczona bylam i\szybciej bylo autostrada, niestety nagle zrobil sie korek, wiec maz zaczal hamowac, patrzy sie w lusterko i tylko mowi TRZYMAJ SIE!
Debil jakis zasrany pierd*$^&^# nacpany murzyn :wściekła/y::wściekła/y::crazy:(nie jestem rasistka ale brak slow poprostu) jechal jak wariat i nie zdazyl wyhamować po czym uderzyl w tyl naszego auta! :szok::crazy:
Naszczescie nic sie nie stalo, mialam zapiete pasy bo tutaj trezba caly czas w pasach jezdzic nie wazne czy jest sie w ciazy czy nie.
Wysiedlismy z auta i wsumie sladu nie bylo tyle co jakies ryski na bagazniku ale zrobilo mi sie slabo i nie czulam Olivierka wiec odrazu 1000 czarnych mysli i w placz ze cos pewnie jest nie tak. pozniej z tego stresu bolal mnie brzuch i byl strasznie twardy ale wzielam nospe (mialam ze soba) i przeszlo.

Ogolnie czujemy sie dobrze maly juz fika znowu, ale najadlam sie strachu strasznie! i po raz pierwszy cieszylam sie ze pasy w ciazy w Anglii sa obowiazkowe :tak:
 
biedna moja.... widzę żecoraz gorzej się dzieje....:confused2:
jak on wogóle mógł ....:crazy: pewnie nie trzymał odległości...
całe szczęście że nic się nie stało i że miałaś te pasy zapięte...
a Olivier pewnie się uspokoił bo się wystraszył....no i Ty byłaś zdenerwowana....
 
reklama

Anja wspolczuje przejsc :( ja niestety tez sie nauczylam mojego prosic o pomoc.. choc czasem chcialabym sama wszystko... czasem jest mi glupio bo czuje sie jakbym go wykorzystywala... ale moj wie ze to nie wykorzystywanie i tylko mnie goni aby nie przesadzac....
teraz to juz durnych komarow sama zabijac nie moge aby sie nie naciagnac :(
 
Do góry