reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

mój ma taki sam zestaw, tylko jeszcze ma włączoną "trójkę" i Tvn24. I nie daje nic wyłączyć, ani przełączyć, bo twierdzi, że przecież słucha i ogląda, i czyta i pracuje. A najbardziej mnie złości że on na prawdę wie o czym mówią w radio, kojarzy te wszystkie wiadomości z tvn...
no niby ma taką podzielną uwagę, a dla mnie już jej nie wystarcza...
mój też tak robi, a ja go wtedy zawsze pytam "komputer czy tv?" bo kurdę nie będzie tak, że on będzie miał wszystkie domowe "rozrywki", a ja co mam niby w tym czasie robić? i wkurtza mnie, że jak przyłazi z tej pracy o 18.00 to jest zmęczony. no rozumiem wszystko, ale na litość boską, ja jestem w 8 miesiącu ciąży i nie mam siły skakać wokół niego :no:

a co do ruchów małej, to w nocy mi się rozszalała, więc jest dobrze :-)
 
reklama
cześć dziewczyny. nareszcie mam internet na nowym mieskzanku !! dłuuugo to trwało, bo miesiąc ale się udało.
zaczynam byc przerażona powoli jak Dziubasek :) dwa dni temu na wizycie położna kazała mi się spakować do szpitala, bo mały odwrócił się główką w dół i zszedł z drugiego piętra na pierwsze. nie mam być zdziwiona jak wyjdzie mi z brzuszka szybciej. ogólnie to mały rozrabiaka. ciągle się wieri, kopie, stuka i puka.
wczoraj Piotruś złożył łózeczko małemu i mebelki w syialni poukładał. wracam po ostatnim diu w pracy, a tu taka niespodzianka :) byłam ( i jestem przeszczęśliwa). teraz już tylko rozpakowac ciuszki z wlaizek, poprac, poprasować i układać w szufladach.
jejku ... jeszcze 6 tygodni u mnie teoretycznie. a praktycznie kto tam wie.

zaraz zaczynam nadrabiać moje spore zaległości forumowe, bo jestem bardzo ciekawa co u Was słychać :)

Anadri ciesze sie ze macie juz ineternet :-):-) Bedziesz miala sporo do nadrobienia hehe. Ja napisze Ci tylko tyle ze jeszcze zadna z nas nie rozpakowana, choc kilka dziewczyn bylo juz bardzo blisko porodu... wszystkie narzekamy jak to nam juz ciezko nie jest... otworzylysmy nowe temty takze i tam sobie zagladnij :tak:

Ciesze sie ze u Ciebei wszystko wporzadku. Mam nadzieje ze teraz bedziesz regularnie do nas zagladac :tak::-)
 
pytanie: od kilku dni mam straszne rozowlnienie. jem normalnie to samo co mężuś. on nie ma a ja mam. non stop leci ze mnie "woda". czytałam gdzieś, że to niby organizm przygotowuje sie do porodu i oczyszcza w ten sposób. ale to powinno być na dwa tygodie przed planowanym terminem. a ja mam jeszcze 6 !

co rozbić? może któraś ma lub miała podobnie??
 
Cześć dziewczyny ;-) Ja właśnie wstałam po weselu i dochodzę do siebie...

Ja jakoś nie biorę do głowy całego porodu. Mimo, że na suwaczku widzę, ze jest coraz bliżej, to jednak traktuję to jako: ufff, już tak niedużo zostało!

Kaska k - oby dzieciaczek jak najdłużej posiedział...
 
mysle ze na tym etapie juz wszystkim jest ciezko... ja to mam problem z wyjsciem po schodach na 1 pietro w domku... hehe nie wspominajac ze jestem spocona przy zakladaniu butow! :tak: ale juz nie dlugo....
skąd ja to znam. buty zawiązuje i zapina mi meżuś. gacie i spodnie też on mi zakłada. pomaga mi wstawać, obracać sie w łóżku, siadać.
jak chodzę to po chwili boli mnie prawa pachwina i musze usiaść, bo mały zaczyna coś ugniatać w brzuszku.
kręgosłup to jedna wielka masakra. nigdy nie myślałam, że mogę znieśc taki ból bez krzyku, choć czasem zdarza mi się przekląć.

wczoraj Krystiankowi powiedziałam do brzuszka:

- wychodź już mały bo mama ma dosyć tego, że się ruszać sama nie może i wszystko ją boli.

i wiecie co mały zrobił? kopnął mnie skurczybyk. :)
 
Witajcie mamuski:)
Ja wlasnie nadrabialam zaleglosci, jak zwykle w soboty:) No ale zostal mi juz tylko tydzien pracy, wiec obiecuje pojawiac sie czesciej i wiecej pisac:) Nie moge sie doczekac swoja droga, bo ostatnie dwa tyg. mialam strasznie ciezkie, zreszta co jak mam wam tlumaczyc, przeciez wiecei jak jest...
Mi doszly straszne bole w dole kregoslupa, tak ze w pracy od ok. 13 nie moge wysiedziec.
Ogolnie moja mala tak sie ulozyla ostatnio z prawego boku, ze siega prawie do kregoslupa, normalnie wystawia sie calkowicie z boku, a ja myslalam zawsze ze dzieci sa z przodu brzucha tylko. No i drugim koncem tak sie wierzga po calosci, ze nie wiem chwilami co robic... Wczoraj tak daleko w bok mi weszla, ze cos uciskala, jak wracalam z pracy dostalam takiego klucia jakby w sercu czy przeponie, ale to nie byla ona bo za wysoko, tylko cos na co uciskala, wracalam do domu i musialam przystawac co chwile i kucac, bolalo wiec mnie z przodu i jednoczesnie z tylu kregoslup, myslalam ze nie wyrobie. Ale jak sie po powrocie polozylam, od razu przeszlo, widoczeni sie przesunela, ale nie spodziewalam sie ze taki bol mozna odczuwac w zebrach...
Dzis za to wypoczywam od rana w lozeczku, wybieram sie po poludniu na miasto zeby sie przewietrzyc, a potem bede dalej lezec...

Pozdrawiam was wszystkie i zycze milego dzionka:)
 
Aha, co do wczesniejszych postow...

Glaskanie brzuszka w niczym nie przeszkadza, jak ktos ma rozwarcia itp. to moze wywolac przedwczesne skurcze i porod, ale nie w 3 m-cu:) ja swoj brzuszek glaszcze czesto, delikatnie, poza tym czytalam ze dobrze jest przykladac reke w miejscu gdzie jest dzidzia, ona czuje wtedy nasze cieplo i sie uspokaja. Mysle ze zaszkodzic moga tylko dluzsze masaze, okrezne ruchy, ale nie krotkie poglaskiwania:)

Co do odchodzacych wod i skurczy, nie ma jednej procedury:) Kazda odczuwa to inaczej, moga odejsc wody bez skurczy, moga byc skurcze bez wod, dlatego nie bojcie sie za wczasu, nie da sie zaplanowac kiedy pojedziemy do szpitala, w panice ciezko zauwazyc czy wody sa lekko zielone czy normalne, zwlaszcza jak sie ich nigdy nie widzialo.
Moja mala w wiekszosci ulozona jest podluznie, to wskazuje na cesarke, moze jednak sie odwrocic przed porodem, dlatego nie ma co sie martwic na zapas.

Ja takiej zmory nocnej jeszcze nie mialam. Kiedys bylam bardziej strachliwa, teraz jakos mnie nie rusza jak sama zostaje w domu. Mam glupie sny, dziwne strasznie, niedorzeczne, ale nie ze ktos mnie dusi i nie slysze glosow:) Wspolczuje tym co maja, to musi byc meczace...

No a co do brzuszka to mi tez strasznie szybko rosnie, ale wielkosc brzuszka nie ma nic do wagi i wielkosci noworodka, wiec rowniez sie nie martwcie.
Jedyne co mnie martwi, to ze mala tak daleko sobie miejsce znalazla z boku i nie wiem czy to normalne. W poniedzialek mam wizyte z polozna to zapytam.


Buziaki dla was.
 
reklama
Widzę, że żalicie się dziewczyny i ulgę wam to przynosi, więc może i ja się pożalę. Coś ostatnio wszystkiego mam dość!A mojego M chyba najbardziej! Ciągle gdzieś biega, chodzi, lata. To praca, to szkoła, to siłownia, to trening, to dziś zawody i spotkanie z kolegami, a jak wraca do domu to ciągłe pretensje. Że na obiad musi czekać, że on zmęczony, że on musi się uczyć. A ja to mam tak dobrze, bo cały dzień w domu i dlaczego ja się nie wezmę za coś sensownego zamiast ciągle marudzić. No już mnie k... szlag trafia!!!!!!!!!!! Jemu się wydaje, że jak sie położę o 22 i wstanę ok 9 rano to już jestem tak wypoczęta i cudownie sie czuje, że cały dzień będę zapierniczać i wszystko robić!! Obiadek, sprzątanie, zakupy, wykończenie mieszkania (bo może trzeba będzie się wyprowadzić więc w dobrym stanie trzeba oddać), pranie, prasowanie i wieczorem oczywiście musze jeszcze mieć chęć na długie rozmowy i zabawy łóżkowe!!!!!!! Czasami przydałoby się, żeby mężczyźni mogli poczuć się tak jak my teraz!!!!!!!!!!!!!!!
Ufff, już mi lepiej :-) A teraz idę zaszalec w rossmanie :-)
 
Do góry