reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

reklama
A ja mam dzisiaj wesele mojej starszej i starszego z wesela. Idę w spodniach, bo przez opuchliznę na nogach nie mogę założyć mojej ładnistej sukienki... Wczoraj przeżyłam kryzys ciążowy. Mała przez cały dzień była aktywna i już pod wieczór zaczęło mnie boleć wszystko od jej harców... Nie mogłam nosić spodni z gumką, bo jej przeszkadzały, a później nie mogłam sobie znaleźć pozycji do oglądania filmu (no, raczej bajeczki dla dzieci :zawstydzona/y:). Na koniec, chciałam ogolić nogi i zrobić peeling stópek i ... nie dałam rady,... :unsure:Nogi ogoliłam jakoś do kolan ale już ze stopami ciężko... Wypłakałam się w ramię męża, który powiedział że i z rozstępami na tyłku i udach, i z nieogolonymi nogami i tak mnie kocha... :cool2: Tylko że to słabe pocieszenie było. nie mam ochoty na to wesele dzisiaj... Ech....
ja zauwazylam ze jak nosze typowo ciazowe spodnie jeansowe to dzidzia strasznie sie kreci bo wiadomo jeans konczy sie na dole brzucha i jak siedze to chyba uciskam na glowke tak sie wydaje i malenstwo daje do wiwatu eh

to ja tez sie pochwale nasz pokoj przechodni tez gotowy :)
a mebelki moj z tesciem skrecaja - stoi juz komoda i szafa :)
mojego jeszcze lozeczko kreci aby zlozyc :) ale ja na razie wstrzymuje :)
no to powiedzial ze na dzien przed porodem zlozy, a ja na to skad bedzie wiedziec kiedy to bedzie? :szok: lepiej chyba poczekac, ale znowu te mebelki musza odstac aby lakierem nie pachnac...
sama juz mam metlik w glowie :(
hehehe to powiedz zeby poczekal do listopada bo jeszcze zechce mu sie jutro skladac ;-)

tez na razie biegam w japonkach - stopy nie dosc ze popuchniete to jeszcze czesto sie poce tak mi goraco :shocked2:no i schylac sie nie trzeba :cool2: gorzej ze na tych japonkach raczej nie pociagne do listopada :confused2:

ja to mam nadzieje ze pogoda bedzie ladna do listopada nie widzi mi sie kupowac swetrow jakis co narzucic na wierzch mozna zeby poznije te duze worki w szafie lezaly :)

Dziewczyny, a miałyscie kiedys zmore nocna? Mialam ja 2 razy w ciazy z Julka, i dzisiaj w nocy mialam ja 5 razy :szok: to bylo straszne i az sie boje ze musze isc spac dzisiaj wieczorem. Caly czas wmawiam sobie, ze to tylko ze mnie wychodza emocje i nerwy zwiazane z ciaza, a nie zadne duchy czy zle moce. Wiem, smiesznie brzmi, ale to jest okropne uczucie.

ja to sie boje spac choc dzisiaj bylo spokojnie ale wczesniejsza noc straszna bo jak budzilam sie siku w nocy to za kazdym razem otwierajac oczy zastanawialam sie czy skurczy nie mam... boje sie jak to bedzie strach mnie oblatuje chyba :)

a pozatym lece zaraz do wanny wymocze sie :) i bede walczyla ze soba hehehe na 16.40 do lekarza :]

a pozatym chcialabym wam powiedziec ze od poczatku ciazy nie dalam rady pic kawy zapach mnie obrzydzal wszytsko a dzis z wielka checia wypilam kawke chyba wracaja juz powoli nawyki sprzed ciazy :) mniamku ....
 
Kasiiula ja tez nie pilam kawy do zakonczenia 6 miesiaca ciazy, bo mnie odrzucalo. A teraz nie wyobrazam sobie dnia bez porannej kawki (chociaz niektorzy sie smieja, ze to nie kawa - robie sobie ja z plasciutkiej lyzeczki, zeby dzidzi nie faszerowac za bardzo i z duza iloscia mleka.)
 
Kasiiula ja tez nie pilam kawy do zakonczenia 6 miesiaca ciazy, bo mnie odrzucalo. A teraz nie wyobrazam sobie dnia bez porannej kawki (chociaz niektorzy sie smieja, ze to nie kawa - robie sobie ja z plasciutkiej lyzeczki, zeby dzidzi nie faszerowac za bardzo i z duza iloscia mleka.)

mniamku delikatna pyszna a ostatnio to kawke z lodami robie :) ciut mocniejsza do tego z 2 galki lodow i do miksera i jest super ... :)

hehe zaraz mnie pogonia z tego watku hihih
 
ja wczoraj złapałam straszliwego doła.. zawsze byłam silną babą, wszystko sama załatwiałam, i to się tak okropnie na mnie mści.. zawsze po usg albo wizycie albo chodzeniu po sklepach dziecięcych mnie tak łapie, bo tam wszędzie widzę ludzi parami - większość ciężarnych (zwłąszcza na usg) jest ze swoimi partnerami, którzy się nimi opiekują. A ja @^%^# jak jakaś samotna matka zawsze :wściekła/y: mój się nie interesuje, no bo przecież ja wszystko załatwię. Wiem, ze sama sobie zapracowałam na to, że otoczenie nie daje mi prawa do okazywania słabości... bleeeee, wkurzające jest to że mi ciągle łzy lecą.. już bym chciała urodzić, zeby hormony przestały na mnie tak działać. Znów będę twarda i wszystko wróci do normy jak sądze

Iza u mnie bylo podobnie... ze przeciez dasz rade wszystko zrobic... ciaza to nie choroba... ale jak mojemu w Kosciele zemdlalam to byl w takim szoku ze obrot o 180stopni.... poza tym jak bylam u mojej Pani gin na usg to powiedzialam jej jakie jest podejscie mojego i poprosilam czy by cos nie wspomniala... wiec mu pare slow powiedziala i zrozumial... teraz wrecz bardziej uwaza ode mnie... ja bym jeszcze chciala porobic cos a tu nie moge... np. sciagac kubka z wysokosci itp...

trzymaj sie cieplutko i nie placz... bo jednak trzeba myslec o maluszku.... i on jest najwazniejszy i bedzie Twoim calym swiatem... Pogadaj ze swoim - u mnie zawsze chodzilismy razem czy to do gin ze wzgledu na kontrole standardowe (on przeciez tez sie kocha nie tylko ja), a teraz to przeciez nasze dziecko a nie tylko moje.... pozdrawiam serdecznie
 
ja wczoraj złapałam straszliwego doła.. zawsze byłam silną babą, wszystko sama załatwiałam, i to się tak okropnie na mnie mści.. zawsze po usg albo wizycie albo chodzeniu po sklepach dziecięcych mnie tak łapie, bo tam wszędzie widzę ludzi parami - większość ciężarnych (zwłąszcza na usg) jest ze swoimi partnerami, którzy się nimi opiekują. A ja @^%^# jak jakaś samotna matka zawsze :wściekła/y: mój się nie interesuje, no bo przecież ja wszystko załatwię. Wiem, ze sama sobie zapracowałam na to, że otoczenie nie daje mi prawa do okazywania słabości... bleeeee, wkurzające jest to że mi ciągle łzy lecą.. już bym chciała urodzić, zeby hormony przestały na mnie tak działać. Znów będę twarda i wszystko wróci do normy jak sądze

Mnie mój W też czasami denerwuje bo on to jest taki luzak bo przecież ja sobie z wszystkim poradzę i wiem jak co zrobić ...z dzieckiem itd w pierwszej ciąży troche bardziej się starał a teraz chyba wychodzi z zalożenia ż e jak z jednym dzieckiem daliśmy sobie radę to i teraz nie będzie problemu a ja chciałabym żeby sie o mnie czasami troche pomartwił np parę miesięcy temu zaslabłam a on po pora minutach bez żadnego stresu kazal mi jechać do mamy fakt że to tylko 20 km ale mógł chociaż zadzwonić jak dojechalam :wściekła/y: dwa tygodnie temu przez chwilę miał trochę stracha jak wyszłam od gina i powiedziałam że jutro rano musze jechać do szpitala bo moge w każdej chwili urodzić ale to trwało tylko chyba dobę (zamierzał nawet pomalować pokój dziecka) bo szybko mu przeszło ...
 
A mnie nastrój od wczoraj siadł masakrycznie. Mam wrażenie że cała pipka mi się rozłazi, boli mnie jakby przy jajnikach, a mój maż jest no n stop w pracy i dziś mi doradził wspaniałomyślnie, ze jakby co to jego brat może ze mną pojechać do lekarza... Z tym, ze mojej lekarki nie ma, a chyba nic groźnego się nie dzieje... Tylko przez ten nastrój takie czarne myśli...:-:)-:)-(
 
a ja dzisiaj dalej mam dola, cala noc nie moglam spac przez te problemy z macierzynskim...kurcze nie moge uwierzyc, ze mnie tek na szaro zrobili i martwie sie, ze teraz bedzie nam ciezko.....:-:)-:)-(
co do omdlen tez mialam kilka takich sytuacji, ze slabo mi sie robilo, zwlaszcza w zamknietych pomieszczeniach, a juz na poczatku ciazy jak jeszcze pracowalam to w ogole...w szpitalu wiadomo zawsze goraco i jak jeszcze nie daj boze bylam w zamknietym pokoju to odrazu mialam odlot....:sorry: mysle, ze pod koniec ciazy organizm jest tak obciazony, ze ma prawo czasem odmawiac posluszenstwa.....

Katrenki jeszcze raz napisze Ci ze mi przykro bo wiem jak sie czujesz... ja na macierzynski nie mam co liczyc. Nie pomyslalam ze bedac self employed tez moge dostac macierzynski no i jak zaszlam w ciaze to pomyslalam ze bez sensu teraz zglaszac firme jezeli nie wiadomo jak dlugo popracuje no i nie zglosilam wiec od panstwa nie przysluguja mi zadne pieniadze jezeli chodzi o macierzynski... z benefitami bedzie ciezko bo ja jako "bezrobotna" nie mam prawa ubiegac sie o tax benefit a moj maz ma tak zajeb... ksiegowego ze do tej pory go nie rozliczyl!!!!! :wściekła/y: wiec zanim tego nie zrobi nie bedziemy sie mogli starac o ten tax benefit, automatycznie nie dostaniemy takze child tax benefit. przez to nie mozemy sie starac o 500funtow becikowego. jedyne co to child benefit czyli 20 funtow miesiecznie. Moj maz zarabia okolo 1000 funtow miesiecznie i to nam bedzie musialo wystarczyc. :-(Naszczescie mieszkamy z moimi rodzicami ktorzy chca nam pomagac wiec w razie potrzeby moge prosic o pomoc... no ale nie bardzo mi sie usmiecha pozyczenia pieniedzy od rodzicow bo nie bedziemy mieli z czego oddac :-(

ja wczoraj złapałam straszliwego doła.. zawsze byłam silną babą, wszystko sama załatwiałam, i to się tak okropnie na mnie mści.. zawsze po usg albo wizycie albo chodzeniu po sklepach dziecięcych mnie tak łapie, bo tam wszędzie widzę ludzi parami - większość ciężarnych (zwłąszcza na usg) jest ze swoimi partnerami, którzy się nimi opiekują. A ja @^%^# jak jakaś samotna matka zawsze :wściekła/y: mój się nie interesuje, no bo przecież ja wszystko załatwię. Wiem, ze sama sobie zapracowałam na to, że otoczenie nie daje mi prawa do okazywania słabości... bleeeee, wkurzające jest to że mi ciągle łzy lecą.. już bym chciała urodzić, zeby hormony przestały na mnie tak działać. Znów będę twarda i wszystko wróci do normy jak sądze

Iza ja mialam tak samo na poczatku, wsumie to dopiero jakies 2 tyg temu moj maz zauwazyl ze naprawde go potrzebuje i on tez jest ojcem! Nie zeby nie chcial tego dziecka tylko tak jak i Ty pokazalam mu ze jestem samodzielna i stwierdzil ze wszystko moge sama zrobic.. Wszystkie zakupy dla dziecka zrobilam sama. On jedynie odebral lozeczko... nie wspominajac o ubrankach itd. Ale pewnego dnia poprostu sie WKU****** i powiedzialam mu co mysle i jak sie czuje! ze rownie dobrze mogloby go nie byc bo nikt nie zauwazyl by roznicy. Ze jest pieprzonym leniem bo nawet nie chce mu sie zajechac na zakupy. A jego syn nawet nie wie ze jest ktos jeszcze kto go kocha oprocz mnie. I jakby cos do niego dotarlo. Od 2 tyg. jest ANIOŁEM!!!! nagrywa płyte z utowrami dla maluszka, najpierw sprawdzajac czy podobaja sie synkowi przystawiajac glosniki do brzuszka. Caluje gdy wychodzi do pracy, pyta jak sie czujemy, co chwilke dzwoni, ostatnio zrobilismy jeszcze dodatkowe zakupy dla malucha, sam szukal odpowiednich pampersow i pytal co mi kupic po porodzie gdybym wrazie czegos potrzebowala.... czasami rozmowa pomaga ;-);-) tylko taka szczera i prawdziwa!!! bez dawania mu poczucia ze znowu jest lepszy! ;-);-);-);-)
 
reklama
Do góry