reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Dziewczyny, a miałyscie kiedys zmore nocna? Mialam ja 2 razy w ciazy z Julka, i dzisiaj w nocy mialam ja 5 razy :szok: to bylo straszne i az sie boje ze musze isc spac dzisiaj wieczorem. Caly czas wmawiam sobie, ze to tylko ze mnie wychodza emocje i nerwy zwiazane z ciaza, a nie zadne duchy czy zle moce. Wiem, smiesznie brzmi, ale to jest okropne uczucie.

hmmm..............a co to jest zmora ? koszmar po prostu?:-)

A jesli chodzi o te wody plodowe, to z tego co ja slyszalam trzeba jechac po odejsciu wod do szpitala nie ze wzgledu na wypadniecie czegokolwiek (moim zdaniem bzdura), a ze wzgledu na to, ze dziecko nie jest juz chronione i moze wdac sie zakazenie.

Mi z kolei położna mówiła tak : jak odejdą wody płodowe to powinny pojawić się skurcze trwające około 30-40 s co 7-8 min.Powinny się pojawić w ciągu godziny. Jeżeli nie , to trzeba jechać do szpitala. Wyjatkiem jest , gdy wody będą miły kolor zielonkawy - wtedy od razu do szpitala
 
reklama
Oj Ci mężowie. Mój z kolei wkurza mnie tym, że caly czas myśli, że jest jeszcze duuuużo czasu i nie ma się co spieszyć, aż wyjdzie tak, że będziemy robić wszystko na ostatnią chwilę. Ciągle powtarza "nie chce zapeszać", a ja tu nerwicy dostaje, że nie mam jeszcze nic - ani dla siebie ani dla maluszka.
Opiekunczy jest, bo wlaściwie to nie kazalby mi robić nic, ale wie, że jest to niemożliwe. Więc tylko gada Ty miałaś leżeć, a ja mu mówię a pranie się samo wywiesi, obiad sam ugotuje itp.
 
hmmm..............a co to jest zmora ? koszmar po prostu?:-)
coś w tym stylu...
tyle ze zmora to jest coś takiego że podczas snu czujesz jakby drętwiało Ci całe ciało... i w realu nie możesz się ruszyć wogóle... ani odezwać i Cię jednym słowem dusi:sorry: tak na konkretnie jakby ktoś zaciskał Ci gardło...
przynajmniej ja tak mam....
po czym zmora odcodzi po jakichś kilku minutach... a Ty boisz się zasnąć że wróci...

nie wiem czy dość jasno to opisałam....
 
martolinka znajomej odeszly wody,a skurczy wogole nie miala, az na drugi dzien zrobili jej cesarke. Mi wody odeszly z kolei przed samymi bolami partymi, na lozku porodowym. chyba nie ma reguły :-)

zmora to cos gorszego niz koszmar. Cale cialo Ci dretwieje lub drga i nie mozesz sie ruszyc, ani krzyknac ani nic. Ja mam wrazenie, ze na mnie ktos siada i nie chce lub nie pozwala sie ruszyc. Moja zmora do mnie nie przemawia ;-) ale kolezanka, byla w ciazy z bliznietami i miesiac przed porodem miala tez taka zmore, i uslyszala glos, ktory mowil, ze jej nie pozwoli na urodzenie tych dzieci i cos tam jeszcze. Co ciekawe myslala, ze nie moze sie ruszyc, a okazalo sie, ze maz pare razy od niej oberwal, tak wymachiwala rekami. Niezle sie wystraszyl, bo miala caly czas oczy otwarte.
 
macie rację dziewczyny - szczera rozmowa zwykle pomaga, ale jakoś brak mi wiary.. Wydaje mi się, jakbym była w jakimś złym śnie...
 
Ostatnia edycja:
madziek ja sie za bardzo boje ;-) wiem , ze to smieszne, ale wogole boje sie sama po domu chodzic (chyba jest za duzy), i tak duzy wysilek robie zeby pojsc w nocy na siusiu i sie nie posiusiac po drodze ze strachu :-D a po takiej zmorze zawijam sie w koldre po sam czubek nosa i nawet jak juz nie moge oddychac to i tak nie wyjde ;-)

Ja dawno temu też panicznie się bałam być sama w domu, czy nocnych mar, a już nie wspomnę o jakiś odgłosach w domu jak wszyscy śpią. Wmawiałam sobie, że duch dziadka siedzi w domu i mnie straszy:-D ale na całe szczęście się opamiętałam, bo przecież to tylko nasza wyobraźnia. Ja należę do tych ciekawskich, więc jak tylko coś słyszę to wstaję i sprawdzam. Teraz mieszkam w bloku więc ciągle coś słychać, bo to pewnie u sąsiadów, ale wcześniej mieszkałam u rodziców w domku i tam musiałam zajrzeć w każdy kąt, dzięki temu jak pies w nocy na łańcuchu (na dworze) mi się dusił to go uratowałam:tak:
Tak więc jak ogarnia cię przerażenie to wiedz, że to wytwory naszej wyobraźni, pomyśl o czymś przyjemnym i się nie stresuj, bo to jeszcze wzmaga przerażenie i głupie myśli.
 
co do kawy to ostatnio też ją zaczęłam pić częściej, wcześniej tzn. od początku ciąży do 6 miesiąca nie piłam praktycznie w ogóle, bo myślałam, że mogłaby zaszkodzić dziecku:-D a ja uwielbiam kawę, od 6 klasy szkoły podstawowej ją piłam co dziennie, bo moi rodzice to kawosze i mnie tym zarazili chyba;-):tak:
 
Ha! czyli nalezysz do tych osob z horrorow, co zamiast siedziec w miejscu to chodza i sprawdzaja, az cos znajda :-D
Ja zrobilam juz male postepy, bo nauczylam sie nie budzic mojego M, zeby poszedl ze mna do toalety :-D szkoda mi go bylo, bo rano do pracy, a w nocy jeszcze go budzilam. Najgorsze jest to, ze wszystko udziela sie mojej corce, ktora jak jestesmy same w domu nigdzie sie nie ruszy, chyba ze ze mna przy zapalonych swiatlach.
 
mysle, ze im tez ciezko sie odnalesc w tej nowej sytuacji..no i wiadomo nigdy nie zrozumieja jak sie czujemy, bo nie da sie dopoki samemu sie nie jest.....
ja w sumie nie moge narzekac na D bo pomaga i wspiera jak moze....chociaz czasem tez mnie troszke denerwuje ale to pewnie dlatego, ze ja przewaznie wszystko chce teraz i juz zrobione, a jemu sie nie zawsze tak juz chce....
ja tez zawsze lubilam byc samodzielna, co bylo tez jednym z powodow wyjazdu o uk, no i dzis w swojej samodzielnosci postanowilam, ze sama przymocuje karnisz w pokoiku malej....niestety obsluga wkretrki nie jest do konca tak prosta jak sie wydaje....:sorry: po 20 minutach walki z wkretarka, wkretami i ta cholerna sciana chyba ze stali stwierdzilam, ze jednak czasem trzeba odpuscic i pozwolic facetowi byc facetem....:zawstydzona/y: no i wiem skad ci budowlancy maja takie miesnie...jakim cudem mozna trzymac tyle szasu rece w gorze i to jeszcze z tym ciezkim sprzeciorem.....:sorry:
 
reklama
no i wiem skad ci budowlancy maja takie miesnie...jakim cudem mozna trzymac tyle szasu rece w gorze i to jeszcze z tym ciezkim sprzeciorem.....:sorry:

budowlańcom jest latwiej niż Tobie, bo oni po prostu rzadko bywają w 8 miesiącu ciąży... co więcej nie trzymają "tyle czasu", bo popatrzą na ścianę i od razu umieją dobrać właściwe narzędzie:cool2:

Pani już skończyła sprzątać, synio odrabia lekcje, chyba wyjdę z domu, może mi się poprawi od spaceru..
 
Do góry