reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

Ja mam dziś ciężki dzień:-( Od rana chodze i płaczę. Jak nigdy!!! Nie dość, że nie moge się doprosić ani lekarza ani ZUSu o duplikat zwolnienia to jeszcze chyba z tych nerwów brzuch szaleje mi dziś okropnie :-( Twardy jak kamień i nic nie pomaga. Boli mnie głowa i mam okropnie zdrętwiałe te dłonie. Nic nie moge już w prawej utrzymać :-( A do tego jeszcze mąż dostał propozycje szkolenia 6- miesięcznego w USA i to od grudnia tego roku!!!!!!!!!!! I co mam mu powiedzieć żeby wszystko zaprzepaścił i nie jechał bo ja nie chcę sama z dzieckiem zostać??:crazy: Buuuuuu, niech się ten poniedziałek już skończy!!!

oj biedna ty a zwolnienia nikt nie moze ci dac? tzn musisz do pracodawcy dostarczyc jacys oni dziwni i nie mili to co ty masz teraz zrobic? eh... a co do meza to trudna sytulacja ... musisz z nim porozmawiac moze to ze wyjedzie to bedzie pozniej lepiej wam sie wiodło moze to bedzie wiazało sie z awansem itp... a na ten czas np mama badz ktos moglby zostac z toba ... trudna sytulacja ...
 
reklama
Witam laseczki,
Ja znow z doskoku podczytuje ostatnie dni:) Jestem w szoku ze zaczynaja sie juz skurcze, czas nagli, choc ja mm termin na koniec listopada, wiec pewnie bede jedna z ostatnich. Zreszta ja jeszcze normalnie pracuje przez kolejne 5 tyg. wiec wszystko ot wydawalo mi sie tak odlegle... ale teraz sie porzadnie zestresowalam i w przyszly weekend zaczne rowniez kompletowac torbe do szpitala. Heh...

Olica tez bym spanikowala, twoja reakcja byla calkiem normalna, skad mialas wiedziec czy to mocz czy wody? Zreszta placz byl odreagowaniem na ten stres pewnie, potrzebowalas tylko pretekstu. Dobrze ze juz wszystko okej i moglas od razu worcic do domu.
Dudziakowa biedactwo, lez i wypoczywaj, kazdy tydzien sie teraz liczy, dzidzia musi jeszcze nabrac sil.
Natalunia dasz rade. I tak jestem pelna podziwu, ze nie odlozylas poki co i piszesz. Pamietam jak mi sie nie chcialo pisac, a teraz to juz w zyciu bym nie dala rady. Zrobilam sie tak leniwa, poruszam sie jak slon i nic mi sie nie chce.
Juz nie mowiac jakich nerwow dostaje kazdego ranka, jak musze wstawac do pracy. Ale jeszcze 5 tyg. i tez bede odpoczywac.
Ewelia a co z twoja dzidzia jest? Bo ja nic nie wiedzialam ze mialas takie problemy. Trzymam kciuki zeby wszystko bylo okej.

My sobie wlasnie lezymy, moja dzidzia nadal szaleje, chwilami boje sie ze sie przebie na zewnatrz. No i jestem w szoku ile tam sobie miejsca wyrobila, bo porusza sie po calym brzuszku, siega pod same zebra i po bokach potrafi sie wcisnac tak daleko. Najgorszy problem mam z zasypianiem, bo znaim sie mala ulozy do spania mija ok. godziny. No i czuje ja z obu stron, tzn. w tym samym czase glowke i pupcie. Normalnie jakby mi ktos swiderek jakis wwiercal.


 
No właśnie trudna sytuacja, ale postanowiłam dziś już o tym wszystkim nie myśleć. Za dużo dziś emocji we mnie i wiem, że z racjonalnych rozmów nic by dzisiaj nie wyszło. Mam nadzieję,że do jutra mój humor i samopoczucie się poprawią i będę mogła wszystko na trzeźwo ocenić.
A co do pań w zusie to nie skomentuje. Godzinę prawie stałam i czekałam aż łaskawie któraś podejdzie, bo akurat urodziny koleżanki miały i jedzenie ciasta i ploty były ważniejsze niż klienci:crazy: Jeszcze oburzona podeszła, jak w końcu się upomniałam, że z takimi pierdołami ludzie im głowe zawracaja jakby one prawdziwej pracy miały za mało. Po czym powiedziała, że oni pomóc mi nie mogą i mam iśc do swojego lekarza, który z kolei twierdzi, że on tez pomóc nie może i mam iśc do ZUS (on niby ma druczki zwolnienia ponumerowane i duplikatu nie wystawi). Jak już jutro mi nie dadza tego kwitku to chyba im tam taka scenę odwalę, że będą biedni!!!!

Oj, idę spac dziewczyny bo widze że coraz bardziej się nakręcam i marudzę :-) Jutro będzie na pewno lepszy dzień :-)
Miłej nocki!!!
 
Witajcie moje drogie. Trochę mnie tu znowu nie było no ale chyba już przywykłam do tego że nie bardzo jestem "na czasie" jeśli chodzi o bb ;-)
Wczoraj wróciliśmy z weekendu wycieczkowego - jednego z ostatnich chyba... więc chwalę się jak to szczyt, a właściwie szczycik zdobyłam :-p
Poza tym od dziś już jestem na zwolnieniu chorobowym i tak już raczej zostanie...
żylaki dają o sobie znac więc nie ma co przeginać..
 

Załączniki

  • DSC03134.jpg
    DSC03134.jpg
    21,2 KB · Wyświetleń: 32
  • DSC03139.jpg
    DSC03139.jpg
    16,9 KB · Wyświetleń: 29
Pianistka - na ostatnim USG lekarz stwierdził zaburzenia rytmu serca u maluszka. Mialam duuuuzo badan i usg w tym echo serca dzidzi i z sercem wszystko wygląda na prawidłowe. Ale zaburzenia nadal są. Jak słuchalismy dzisiaj bicia serca to tak jakby co jakis czas wypadało jedno puknięcie:-( Nie martwiłam sie juz bo w 90% przypadków takie zaburzenia normują sie do porodu ale jak znow uslyszalam to malutkie serduszko i te "wypadnięcia" to znowu doła złapałam. Wiem ze z arytmia mozna życ i normalnie funkconowac ale martwie sie czy maluszek jakos tego nie odczuwa i wogóle jakos mi źle....:-(
 
Pianistka - na ostatnim USG lekarz stwierdził zaburzenia rytmu serca u maluszka. Mialam duuuuzo badan i usg w tym echo serca dzidzi i z sercem wszystko wygląda na prawidłowe. Ale zaburzenia nadal są. Jak słuchalismy dzisiaj bicia serca to tak jakby co jakis czas wypadało jedno puknięcie:-( Nie martwiłam sie juz bo w 90% przypadków takie zaburzenia normują sie do porodu ale jak znow uslyszalam to malutkie serduszko i te "wypadnięcia" to znowu doła złapałam. Wiem ze z arytmia mozna życ i normalnie funkconowac ale martwie sie czy maluszek jakos tego nie odczuwa i wogóle jakos mi źle....:-(

Bidulka, nie zamartwiaj sie tym, na co nie masz wplywu, mam nadzieje ze sie to unormuje do porodu. Dzidzia na pewno tego nie odczuwa fizycznie.
Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz.
 
na pewno będzie dobrze! Musi byc! Trzeba w to wierzyć.
A co do rozwarcia to moja koleżanka jest teraz w 3 ciązy. Za każdym razem od 12-14 tc. skraca jej się i rozwiera szyjka. Zawsze w 21 tc. ma zakładany passer. Dwoje pierwszych dzieci przenosiła o 10 dni i były wywoływane, co do trzeciego to jeszcze trzeba poczekać, bo termin ma dopiero za miesiac ;-)
u mnie w pracy co roku rodzi się 5-8 dzieci w tym na 4 ostatnie lata urodziły się tylko 2 dziewczynki (czyli 2 panienki na około 20 chłopców)

to prawie tak jak u mnie kolejna ciąża i znowu pessar :sorry2:mam nadzieje że teraz też uda mi się dotrwać do konca ;-)mówiąc szczerze to czuje się dużo lepiej po założeniu tego pessara bo ten ucisk ktory miałam tak jakby się zmniejszyl więc może to powodowało to skracanie się szyjki :baffled: bo było już tak że musialam zawolać męża żeby mnie przewrócił na drugi bok czy pomógl wstać z lóżka nie mówiąc już o zakladaniu spodni :zawstydzona/y:
 
Mój brzucho też daje mi się we znaki:-( A ja chyba masochistką jestem, sobota i niedziela na nogach od rana, dziś to samo.. Nie liczę już ile razy mi dziś stwardniał, do tego przez dłuższą chwilę bolał jak na @. A teraz zamiast spać to siedzę na bb..wariatka. Dobranoc zatem;-)
 
reklama
Witajcie :) Dawno nie zagladałam, bo nie było czasu. U nas wszystko dobrze. I nareszcie moge powiedzieć, że nie mam już remontu, bo w sobote zostal zakończony. czekamy teraz na meble mają być 23 i począwszy od 24 września mogę zacząć zapelniac komodę synusia.

Dudziakowa Trzymaj sie dzielnie :))))) Trzymamy kciuki musi byc dobrze.
 
Do góry