reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2009

A poza tym strasznie mi dokuczają zaparcia. Macie jakieś wypróbowane sposoby.

idealna jest dieta cukrzycowa, a w niej ciemne pieczywo i duuuużo warzyw i jedzenie co trzy godziny newielkich posiłków! Po takim jedzeniu zawsze do kibelka udaję się w pośpiechu :-) tak juz od dwóch miesięcy, bo tyle mam cukrzyce ..
 
reklama
ja mialam na poczatku ciazy straaaaaszne zaparcia...zaczelam jesc reguralnie activie, pic maslanki i tez jem duuuzo owocow i teraz jest duzo lepiej.....podobno kompocik ze sliwek tez pomaga
 
ja zrobilam prawko w maju ale maz jezdzil caly czas jednak jakis czas temu bylam w miescie ledwo do domu dojechalam (busem) zmeczona itp... i powiedzialam ze ma zostawiac samochod wiec jak gdzis musze jechac to go do pracy wioze i wtedy mam samochod do dyspozycji ...
 
Kasiula sprobuj GAVISCON w plynie. Mi to polozna polecila polozna (nie ma zastrzezen do brania w ciazy) i zgaga przeszla mi do 5 min, tfu tfu odpukac od kilku dni juz nie mam.
klaudzia a powiedz jaki smak zakupiłaś ??
bo ja przed chwilą po niego byłam :tak: ale przez zagapienie wzięłam ten różowy annised ... i pachnie mi jak anyż...ale jescze nie próbowałam jak się przełyka....:-p
a mogłam wziąść peppermint:sorry2:
 
a ja mam pod tym wzgledem najlepiej, bo D nie ma prawa jazdy....i ja jestem bosem;-):-Dale chce zeby w przyszle lato sobie zrobil bo cczasem to jednak uciazliwe.....
to tak jak u mnie...
mój D również nie ma prawka więc ja rządzę:-p hehe
ale jak już jedziemy np do lekarza.... i jazda w 2 str zajmuje mi 3h... to dziękuję...
a tu jeszcze po mieście trzeba pojeździć albo przy okazji po sklepach pochodzić...:sorry2:
to ja po całym dniu mam dość...
a na dodatek on ma codziennie na rano... i trzeba wstać żeby go zawieźć:dry:
za rok nie ma bata ale robi prawko... bo mi się już jeździć znudziło.....
 
a ja mam pod tym wzgledem najlepiej, bo D nie ma prawa jazdy....i ja jestem bosem;-):-Dale chce zeby w przyszle lato sobie zrobil bo cczasem to jednak uciazliwe.....
no mój tez nie ma prawa jazdy, a kurs zrobił 10 lat temu!!! Cale szczęści jeszcze przed zmianami, wiec jest jeszcze ważny. Byl nawet te 10 lat temu na egzaminie, ale 2 razy oblał,a to akura był ten czas, ze bez lapówki nikt nie zdawał i się zawziął i więcej iśc nie chce. Nie dociera do niego, ze czasy się zmieniły, są kontrole i kamery... a ja niestety nie nadaję sie za kóólko, zaaz bym na cos wpadła, za bardzo rozkojarzona jestem.
Fakt,że na uato nas za bardzo nie stać, bo na wodę przeciez nie jeździ do tego ubezpieczenia itd ale zawsze jakby prawko było to choćby od teścia można by samochód pożyczyć, a tak musimy się prosić.
 
autko przydatna sprawa ale czasem mam dosc jak wszedzie ja musze zwlaszcza w ciazy..czasem bym wolala jak by on poprostu pojechal i cos zalatwil...z dojazdami do pracy to ostatnio kupilismy rower zeby D mogl sobie rowerkiem dojezdzac bo mi juz coraz trudniej, zwlaszcza jak zle sie czuje...no i mam nadzieje, ze "pileczke" zgubi troszke....;-)
 
autko przydatna sprawa ale czasem mam dosc jak wszedzie ja musze zwlaszcza w ciazy..czasem bym wolala jak by on poprostu pojechal i cos zalatwil...z dojazdami do pracy to ostatnio kupilismy rower zeby D mogl sobie rowerkiem dojezdzac bo mi juz coraz trudniej, zwlaszcza jak zle sie czuje...no i mam nadzieje, ze "pileczke" zgubi troszke....;-)
dosłownie jakbym o sobie czytała.... haha
też mamy rower ale niestety pedało się urwało i nie ma czasu na naprawę....:-p
jutro zagonię D żeby sobie naprawił bo nie po to kupiliśy żeby w garażu stał....

no i piłeczkę również ma... bo w ciąży (mojej :-D) przytył 10kg już:szok:
kiedyś nosił L a teraz XL a jak założył L na codzień to kazałam mu czym prędzej zdjąć bo mu się kółko z dziurką w środku(pępkiem) odciskało na koszulce....:szok:
 
no mój tez nie ma prawa jazdy, a kurs zrobił 10 lat temu!!! Cale szczęści jeszcze przed zmianami, wiec jest jeszcze ważny. Byl nawet te 10 lat temu na egzaminie, ale 2 razy oblał,a to akura był ten czas, ze bez lapówki nikt nie zdawał i się zawziął i więcej iśc nie chce. Nie dociera do niego, ze czasy się zmieniły, są kontrole i kamery... a ja niestety nie nadaję sie za kóólko, zaaz bym na cos wpadła, za bardzo rozkojarzona jestem.
Fakt,że na uato nas za bardzo nie stać, bo na wodę przeciez nie jeździ do tego ubezpieczenia itd ale zawsze jakby prawko było to choćby od teścia można by samochód pożyczyć, a tak musimy się prosić.

to tak jak u mie ja zdawalam kurs 5 lat temu a dopiero egzamin dokonczylam :) a zmobilizowala mnie ciaza bo co bedzie jak trzeba bedzie gdzies jechac a maz bedzie w pracy toz nie bede autobusem sie ciagnela do lekarza czy cos... i planujemy kupic albo male autko dla mnie i te zostanie dla meza badz te zostanie ze mna a dla meza duze jakies hehe tzn wieksze ;-)
 
reklama
moj juz do xxl dobil...ale zapowiedzialam, ze po ciazy razem bedziemy sie odchudzac...zobaczymy, bo to straszny podjadek jest...:-) no i wszystkie koszulki jak po mlodszym bracie wygladaja i trzeba bylo garderobe powiekszyc....tez sie czasem smieje i pytam czy u niego w brzuszku tez kopie...:-)
 
Do góry