reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

Nawet o wątpliwościach mi nie mówcie :-( Ciągle tylko leżę więc i myślę za dużo :-( Czy damy radę? Co będzie jak skończy się płatny macierzyński? Czy dostaniemy w końcu mieszkanie, itp itd :-(
Coś strasznego!!

Poza tym skurcze jakby minęły. Już bardzo sporadyczne są, ale pojawił się dziwny (taki okresowy) ból podbrzusza. Mam nadzieję, że to nic takiego. Może to od ciągłego leżenia? Nie nasila się więc nie panikuję. Wizyta już 18.09.

Zauważyłyście może podobieństwa do pierwszego trymestru? Bo ja u siebie bardzo dużo! :-) Mdłości, huśtawka nastrojów, okropny ból piersi i... ciągła ochota na czekoladę ;-)

Nastroje do u mnie podstawa :dry: w tym momencie gdybym tylko mogla to bym kogos udusila.... najblizszy temu jest maz.... dziala mi na nerwy strasznie! najchetniej to bym go spakowala i wywiozla do Polski az do porodu.... wsumie to i tak praktycznie mnie nie wspiera... jak przy 1wszym trymestrze :dry: bo po co? "przeciez daje rade, wszystko juz mamy a najgorsze- za nami" :wściekła/y::-( przykro mi sie robi co chwile i z byle powodu bym plakala
 
reklama
W nocy śnił mi sie PORÓD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O Boze, zaczynam sie powaznie bac. To nie sa juz żarty...

Lece prostowac włosy i lecimy do szkoły rodzenia. Wpadne pozniej bo nic dzis nie czytalam.
mi sie porody snily na poczatku ciazy...przedwczesne, albo poronienia, straszne to bylo....budzilam sie w nocy zaryczana i zlana potem teraz na szczescie nic z tych kategori juz mi sie nie sni.....
 
ja tez mam nastroje...czasem sama siebie mam dosyc....D jest wyrozumialy ale widze, ze nawet jemu czasem sie cierpliwosc prawie konczy...ale spoko dziewczyny...juz niedlugo:tak:ja juz koncze 30-y tydzen wierzyc sie nie chce...im blizej konca tym szybciej ten czas leci.....:shocked2:
 
dasz rade....;-)ty przynajmniej masz juz wszystko gotowe a ja sie jescze nawet nie przeprowadzilam....strasznie mnie to stresuje...boje sie, ze przedobrze i jeszcze zaczne za szybko rodzic....:sorry:
 
Eh z tymi nastrojami to i u mnie różnie bywa :-( też najbardziej obrywa mój mąż, ale on jest odporny i sie nie daje :-)
dziś zaczęłam 31 tc, czyli 30 mam już skończony! już bliżej niż dalej, ale i tak jeszcze daleko ;-)
no i jest pewna rzecz, która mnie niepokoi, a mianowicie boli mnie brzuch pod samymi cyckami z prawej strony. mąż mówi, że to wątroba, to taki dziwny ból, jakby mnie Lenka szczypała od środka! możliwe, że ona mnie tam naciska? leży główką do góry, ale przecież ta macica aż tak wysoko to nie jest. do cycków to mi chyba nie sięga?
 
wcale mnie to nie dziwi, pewnie tez bede tak mowic, albo szeptac: prosze, dobijcie mnie.....
a ja się trochę dziwię, bo ja leząłam 5 dni na popoorodowej i nigdy nikt tak nie krzyczał żeby go dobić. Owszem niektóre krzyczały przy skórczach (bo się rozluźnia przepona przy krzyku i mniej boli) ale nie jest tak źle żeby żyć się odechciewało.
 
Heheh
Też dzisiaj pierwszą partie ubranek wpakowałam do pralki :tak: Te nowe..
Reszta ciuszków (po bratanicy) idzie paczką, więc kolejna akcja w planie..
Wiecie co, większość tych ubranek mam na 62 i tak się zastanawiam czy jednak tych new born nie kupić - w sumie chociaż kilka sztuk by się pewnie przydało...
i tak tez chyba zrobię :tak:
Poza tym zrobiłam już też miejsce w szafie na ciuszki Maleństwa i maila w sprawie oferty łóżeczek polskiego sklepu w Galway napisałam.
Nie ma co - ze dwa tygodnie jeszcze i trzeba będzie torbę pakować do szpitala :shocked2::-)
Ja ciuszki już mam wszystkie wyprane, wyprasowane i ułożone w mebelkach małego:tak:, ale jeszcze nie mam nic dla siebie, tzn. koszulki do karmienia, a ta co na wątku z zakupami wkleiłaś też mi się spodobała, oglądałam ją na allegro jakiś czas temu, ale droga w sumie, kupię w sklepie jakieś na guziki w biuście, albo do karmienia, bo u nas na targu są dużo tańsze.
Też mam sporo ubranek od rozmiaru 62, parę sztuk 50-56, ale ewentualnie w tym, rozmiarze dokupię 2-3 pajacyki, bo to wygodnie niemowlakowi się zakłada.

martolinka gratuluje zdania egzaminu za 1 razem.
 
reklama
Do góry