reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lista lutowych mamuś

reklama
a moj maz palil dlugo, dlugo,. ale jesczze " przed nami". Jak zaczelismy byc para, mowa byla krotka "albo papieroch, albo buzi" Kochal to rzucil. I pozniej mu strasznie wszedzie dym przeszkadzal. No i jak bylam w ciazy zaczelo sie na nowo, nie palil nalogowo, ale popalal. Bo jak mowil" sie bardzo ciaza denerwowal" Bosheee
Trera juz nie pali, ale....bo zawsze musi byc jakies ale...jka sie palaze towarzystwo zbierze, to czasem pociagnie,
Ja za to, wyplailam chyba w 5 klasie podstawowki 4 zefiry pod rzad, puscilam pawia i n atym zakonczyly sie moje doswiadczenia w paleniu:)
 
ja raz zapaliłam fajeczkę jak miała z 8 lat, bardzo chciałam i jakiś wujek mnie poczęstował (normalny to on chyba nie był). Wymiotowałam po tym jak kot i nigdy wiecej fajeczki nie chciałam  ;). Ja dziś po pierwszym dniu w pracy. Zuzia spisała się na medal. W pracy też było spox. Mam nadzieję kontynuować tak przyjemne życie  :)
 
Mój ślubny też popalał, ale jak zaczęliśmy się spotykać to rzucił. Teraz jest zagorzałym przeciwnikiem palaczy. A mnie jakos nigdy nie ciągnęło- chyba dlatego, że u mnie w domu nikt nie palił.
 
No to w takim razie ja , Dynia i Magduska musimy sie trzymac, zeby nie wrocic do nalogu. Reszta kobitek jak widze nie ma takich problemow:)

Przyznam, ze jak spotykam sie ze znajomymi ktorzy pala to troche mnie ciagnie. Boje sie ze jak przestane karmic piersia to zaczne znowu popalac. Na razie jestem twarda, nie wiem co bedzie potem.

Zeby zabic mysli o fajkach kupuje czesto werthersy-sa pyszne, szkoda tylko, ze potrafie jednego dnia wciagnac cala paczke :-[
 
reklama
Do góry