reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lista lutowych mamuś

Jak w zegarku. Niedługo będziesz mogła kalendarzyk małżeński założyć :). A ja to bym już nawet chciała dostać. Bzykanie w, że się tak wyrażę, KALOSZACH, to średnia przyjemność ;D.
 
reklama
Misia na pocieszenie u mnie tyż. Tylko po 2 tygodniach. Wtedy bylo przez 3 dni teraz też już 3. Jakoś mnie to zaczyna niepokoić. Chyab do gina się wybiorę bo może cosik nie tak??? W koncu troszkę za często chyba.
 
Karola ja chyba też pójdę, a boli Cię coś? Bo za pierwszym razem nic a nic a teraz czuję jak mnie w krzyżu napiera tak tępo...

Madzia
ja się wolę bzykać choćby i w kaloszach i nie ryzykować następnym dzidziusiem...
 
Misiu nie boli nic. Ilości - powalające - jedna wkładka wystarcza na cały dzień, ale zawsze coś. No i kalosze na dzisiaj odpadają :(
 
U mnie było po 3 albo 4 tygodniach i teraz nic.
ale to na pewno nie bociek (przynajmniejtak mi sie wydaje ::))
 
Ewako a może jednak zkładaj wątek dzieci styczniowe 2007 ;) No a przynajmniej pozaglądaj tam czasami ;D
 
reklama
U mnie też sucho ;)

Nie nadrobie zaległości jak mnie nie bło więc piszę z innej beczki:

Na wyjeżdzie było super, Piotruś już o 8 rano był na dworzu i tak do wieczorka - spał jak zaczarowany z przerwami na jedzonko, kupcianie i śmianie się ze wszystkiego no i siedzenie a o 19-20 dziecko szło palulu w swoim wózeczku na dobre.

Dostał tam jeszcze większego apetytu i musiałam go w nocy karmić 2 razy a juz tylko raz wstawał. Bo liczę, że noc od 1 do 4 rano trwa ;D

Byliśmy tam z naszym pieskiem i był tam też szczeniaczek cioci - psy głupiały jak szalone a Piotruś się chichrał do nich jak opętany. Dodam, że te dwa gałgany (psy) ciągle ganiały za mną i wózkiem - mój piesek to pilnował Piotrunia a tamten szczeniaczek go poprostu naśladował bo to jeszcze maleństwo ;D

Mamunia czytajcie ja ;D w wolnych chwilkach podrzucała dziecko tatusiowi a sama z rodzinką na wycieczki dwugodzinne jeżdziłam a co ;D Zresztą tam gdzie jeżdziliśmy raczej bym malucha nie wzieła bo to był min. skansen i obóz koncentracyjny więc same rozumiecie.

Było super i najważniejsze, że pogoda dopisała :D :D
 
Do góry