Witajcie!
Paula - cudowny maluszek!!!!! Serdecznie gratuluję :-)
Współczuję tych nocnych pobudek, ja przesypiam od 23 do 4-5. Więc mogę spokojnie powiedzieć, że się wysypiam.
Robię dziś pranie, bo ładna pogoda na dworze, a ja NA SZCZĘŚCIE !!!! mam w domu chłodniutko.... Okna w salonie mam od północy, więc słońce mi tu nie świeci i nie grzeje.....
I tak jak pisałyście wczoraj - całe szczęście rzeczy dla małego mam poprane, poprasowane, torba do szpitala spakowana.... Byłam nawet w Rossmanie i zrobiłam zapas szamponów, mydeł, bo chłopa wysłać na zakupy, to jakis koszmarek.....Nawet dostałam płyn do płukania w gratisie ;-)
Miałam jeszcze trochę urzędowych spraw do załatwienia i w większości też się udało :-)
Skurczy nie mam żadnych, tylko troche pobolewa mnie brzuch, jak na okres..... Dokuczają mi spuchnięte stawy - stopy, kolana, nadgarstki...oj....
Marcin się śmieje, że z poczucia obowiązku poczekam z porodem na koniec roku szkolnego
Bo to ja robię za głównego kierowcę ;-)
Ach...wizytę u doktorka mam dopiero za tydzień, 29 czerwca. Ciekawe czy spotkam się z nim w gabinecie czy na sali porodowej? ;-) Znając moje szczęście urodzę w terminie, albo kilka dni po terminie, wymęczona coraz większym brzuszkiem ;-)