reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

witam
Nie dziekuję ....może po...tak sie boję,w nocy z boku na bok .....od rana na kibelek co chwilę,oj mam juz nerwy napięte ....strach mnie już zgniata ;/
Zielona wiesz każda dziewczyna tu dobrze pisze ....ja myslę po prostu że brak szacunku dla ciebie jako kobiety w ciązy ,mającej problemy które są groźne ,do tego brak szacunku jako do żony ....i obrażanie Ciebie to najgorsze.Bo tak naprawdę każdemu zdarza się kłócić ,rzucić jakis epitet..ale potem jest pogodzenie sie ,przeproszenie ! Mówię ci EGOISTKA NA MAXA ! koniec !
Dziwny jaki wózio???
 
reklama
oo to juz masz za soba najwazniejszy zakup:) nooo to fajnie...maxi cosi kurcze ja nie wiem dalejjjj jaki widzialam na zywo u pani w sklepie bebetto ale jakos mnie nie przekonal do swojego wygladu...taki normalny wozek.. heh
 
Miałam nie pisać,ale niestety to co przeczytałam nie mogę zostawić bez komentarza...kłótnie zdarzają sie najlepszym,ale tak jak Babcia Iwony powiedziała najpierw zaufanie i szacunek,bez tego nie ma żadnej podstawy do Kochania niestety...myśmy tez sie kłócili w pierwszej ciąży wiadomo hormony nowa sytuacja potem jak sie dziecko już urodzi tez sie zdarzały spory ale wiadomo każdy musi przez to przejść,albo nas to zabije albo wzmocni sztuka jest umieć sie pokłócić...spierać ale mądrze...teraz nam już baaardzo rzadko jakiekolwiek kłótnie sie zdarzają,myśle,ze kolejna ciąża to już cos innego nie tylko dla nas ale i dla partnerów naszych rownież...a ze my sami na siebie od początku jesteśmy zdani to życie nieraz nam pokazało i nauczyło ze ze wszystkimi problemami musimy sobie radzić sami nieważne jakiej wagi to sa problemy,jestesmy rodzina która stworzyliśmy razem i chcemy nią nadal być a nie ja niszczyć....sorry,ale myśle,ze powinnaś podjąć pewne decyzje i to bardzo szybko gdyż takie traktowanie drugiej osoby mija sie z celem i świadczy o niedojrzałości mentalnej i niegotowosci do roli ojca ba męża...buziaki dla Was :*
 
MATKO ja zgagę mam non stop, a to co było dziś w nocy to był horror chyba ze 4 godziny mnie dusiła wręcz:(

Mnie czasami łapię, ale tak na pół h i potem sama przechodzi. Podobno migdały są dobre na zgagę:).

Witam Was dziewczyny,

Jak ja zazdroszczę Wam tych ruchów maleństwa, ja jeszcze nic nie czuję :(
Zresztą całą ciążę drżę o maleństwo bo ani mdłości, wymiotów, nic. Zero smaków, wszystko mogłabym wciągać, wszystko pachnie nic nie odrzuca.
Jedynym "objawem" jest czkawka, która standardowo pojawia się kilka razy dziennie :)
Płci też nie znamy a dziś zajrzałam jedynym okiem do smyka a tam minus 50% na wszystko!!! Jakie tam były słodkości. Nawet ceny wózków były obniżone.
Mimo, że wchodzę jeszcze w swoje jeansy kupiłam sobie ten leginsy z H&M, które polecałyście. W czwartek mąż porywa mnie i moją tarczyce nad morze, więc swobodnie będę spacerować brzegiem morza w nowych leginsach ;)
W środę mam wizytę i mam nadzieję, że maleństwo ładnie zapozuje do monitroka ;)

Ja też nic nie czuje:(

Mielismy miec wieczorem gosci, pisalam wczesniej. Ale wszystko bylo robione na ostania chwile, a ja mialam twardy brzuch od samego rana, jak kamien...
Nie bylam/ nie jestem w nastroju na gosci - wiekszosc dnia przelezalam, a m.nie pobyl ze mna ani chwili, rano na przytulanki tez nie mial ochoty, caly dzien byl malo przyjemny i nie okazal ani za grosz zrozumienia.

Potem doszlo do dzikiej awantury ( no, nie z mojej strony ), a mnie nawet trudno powtorzyc wszystko to, co uslyszalam :'(

Ostatnia wizyta tescia u nas byla jeszcze w trakcie stymulacji, czyli dawno, zle sie wtedy czulam i spedzilam caly wieczor w lozku, podczas gdy m.zabawial swojego ojca i jego zone.
Wtedy prosilam go o przenosiny ich wizyty, ale m. sie wtedy nie zgodzil, wiec wyszlo, jak wyszlo.

Akurat tescia i jego zone BARDZO lubie, to niezwykle ciepli i serdeczni ludzie, a poniewaz nie widzielismy sie od swiat, to wolalabym byc w formie, kiedy przyjda.

M.nie rozumie, ze mozna zle sie czuc, ze cos moze wypasc, ze czasem lepiej jest po prostu zadzwonic, przeprosic i przelozyc wizyte. Jestem pewna, ze okazaliby pelne zrozumienie.

Kiedy wstalam, bylo juz pozno i poprosilam, zeby przyszli godzine pozniej, czyli na 19-ta.
M.obral ziemniaki, przygotowal wszystko i w sumie obrane kartofle mogly spokojnie zaczekac sobie w garnku do jutra. Moglismy po prostu przelozyc to na jutro, oni zbyt zajeci na szczescie nie sa.

Ale po moim smsie zona tescia odpisala, czy moze wolelibysmy spotkac sie po prostu innego dnia. Odpisalam, ze moze i tak, ale porozmawiam najpierw z m.

Ale ten juz nie chcial rozmawiac, krzyczal, wsciekal i ciskal sie, ze "znowu cos", ze "mam natychmiast napisac, zeby przyszli na 19-ta" itd... Prosilam go, zeby sie wstrzymal z robieniem miesa, zeby usiadl na chwile i zeby to spokojnie omowic - "wszyscy mamy wolne, moze po prostu spotkamy sie jutro"?.. Ale on wpadl w szal, stlukl talerz, rzucal sztuccami i cala atmosfera prysnela...

Mnie sie juz calkowicie czegokolwiek odechcialo... Nie odpisywalam zonie tescia, wiec tesc w koncu sam zadzwonil do m.z pytaniem, czy maja przychodzic, czy nie. M.powiedzial, ze jestesmy cholernie pokloceni i ze nie... A potem wrocil z papierosa do domu i wrzeszczal, jak szalony, ze "nigdy mi tego nie wybaczy", ze "jak moge robic cos takiego PRZECIWKO niemu ( wtf ?! )", ze "mam spadac", ze "jestem psychiczna" ( chyba ze dwadziescia razy to dzis uslyszalam ), ze "mam sobie znalezc adwokata", ze "niszcze mu zycie", ze "jestem brzydka i glupia" ( acha, na pewno ), "porabana", ze jestem "kretynka" i jestem "zlym czlowiekiem", ze jestem "obrzydliwa i ohydna i TAK MU STRASZNIE WSTYD przeze mnie", ze "mam nigdy nie kontaktowac sie z jego rodzina" itd.itd.itd...

Duzo tego bylo, nie wszystkie obelgi bylam w stanie zapamietac :-(

Rozumiem, ze sie postaral i chcial dobrze wypasc, ale zrobilby to jutro, pojutrze - i byloby rownie dobrze! Dla niego to kwestia honoru. A skoro tak, to trzezwo myslac, zaproponowalam, zeby zaprosil ich na wieczorna kawe i ciasto ( u nas sie pije kawe poznym wieczorem ), skoro juz tak sie postaral.. Ale w zamian za to dostalam stek kolejnych wyzwisk pod moim adresem.. Choc chcialam tylko dobrze :-( Na nic moje lzy i daremne prosby, choc sie, glupia prosilam i prosilam :( Nawet zaprosilam zone tescia i tescia, napisala, ze "moga chetnie, ale lepiej wpadna w inny dzien"... A ja odpowiedzialam, ze jesli nie przyjda, to bede miala dzikie awantury przez cale ferie... M.sie dowiedzial, ze do niej napisalam, ze Milo byloby, zeby "mimo wszystko wpadli na kawe" i wpadl w dziki szal.. Zapienil sie, polamal swoje sluchawki i kazal nattchmiast zejsc z oczu wrzeszczac, jak opetany :'(

I za co to wszystko? Chcialam jedynie przelozyc wizyte gosci... :'( Malemu w brzuchu tez sie to BARDZO nie podoba. Kopie i daje mocno o sobie znac.

Rozumiem, ze w zlosci sie mowi rozne rzeczy, ze czasem trudno sie pohamowac, ale m.nie ma kompletnie zadnych hamulcow :'(

Wyplakalam swoje, nie wiem, co ze soba zrobic i gdzie sie podziac :( Gdyby nie fakt, ze nie bede sama w tym stanie nigdzie jechac, to jutro z rana juz bylabym w drodze do Polski :'(

Eh trzymaj się:*

Witam.

Mogę dołączyć ?
Mam termin na drugą połowę lipca, obecnie 18 tydzień. Czekamy na drugą córkę.
Mam bóle krocza przy chodzeniu i to moja główna dolegliwość. Nie nadrobie już Was Ale będę czytać aktualności.
Zielona stokrotko - w życiu nie pozwolilabym sobie na takie epitety. To totalny brak szacunku moim zdaniem.
My dziś świętowaliśmy drugą rocznicę ślubu kłócąc się ale bez takich tekstow. W efekcie buzi na zgodę i kolacja :-)
Pozdrawiam wszystkie.

Witam:)

wydaje się fajny i dobre ma opinię. kupiłaś czarny?

Niestety tylko ten wzór i z białym był, więc ten własnie z obrazka. wolalabym szary, ale nie bylo:)

oo to juz masz za soba najwazniejszy zakup:) nooo to fajnie...maxi cosi kurcze ja nie wiem dalejjjj jaki widzialam na zywo u pani w sklepie bebetto ale jakos mnie nie przekonal do swojego wygladu...taki normalny wozek.. heh

Bebetto ma koleżanka narazie sobie chwali uzytkuje dopiero 2 miesiące:)
 
hmm no wlasnie ja to musze po prostu sie udac do sklepu dotknac zobaczyc wypytac bo tak to oszalec mozna taki wybor jest. A bebetto akorat ten co widzialam u takiej pani w sklepie kurcze no fatalni wygladal..moze duzo przeszedl hih bo byl megaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa sfatygowanyyyy szary brudnyyyyy material to juzzz tragiczny byl..moze po prostu nie dbala
 
Agnes dzis mam połówkowe ,właśnie przez to mam nerwy napięte ;/ boje sie tam jechać ...Pomodlcie sie za moja kruszynkę o jej zdrowie ! wchodzę tam po 15...
Dziś lekarz potwierdzi czy to dziewczynka :D ale raczej tak...
 
Witam dziewczynki po weekendzie. wlasnie staram sie was nadrobic ale jestescie nieocenione jesli chodzi o pisanie.

Dziwnyprzypadek wozek wyglada super mam nadzieje,ze bedzie wygodny w uzytkowaniu :)

Zielona rad nie bede dawala bo tego nie potrzebujesz. Sama najelpiej znasz swojego meza i swoj zwiazek. Postaraj sie tylko stresowac i smucic jak najmniej. Powodzenia i tule goraca!
 
Venice trzymamy kciuki!
Ja dzisiaj jadę zrobić prywatnie usg, wczoraj na tej IP mnie zbytnio nie uspokoili. Muszę się przekonać,że z dzieckiem jest ok. Dzisiaj boli trochę mniej jednak nadal boli...
 
reklama
Do góry