reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Ja rodzilam sn ale mialam tak ciężki porod (skorcze ale brak rozwarcia) ze po dwa tygodnie nie moglam usiasc ;) lezalam albo stalam... tu gdzie mieszkam (Grecja) dziecko daja Ci od razu razu :)
 
reklama
Kari21 ja jeśli chodzi o połóg to nie miałam problemu, no i oczywiście nie mam porównania, ale wolałabym jednak urodzić naturalnie - a choćby po to żeby to porównanie mieć :) :) niestety nie będzie mi to dane - bynajmniej nie przy tym porodzie :) Matko, jak sobie pomyślę co myśmy narobili hehehe 9 miesięczne dziecko i już ciąża :p no ale damy radę :)
Zresztą każda z nas jest mega silna i każda z nas da radę :D Każda naturalnie boi się porodu - czy cesarki, czy sn:) ale jak już się zaczyna to są takie emocje, adrenalina, że nie ma opcji - da się radę :D
Właściwie to już nie mogę się doczekać :D
 
Mój poród bardzo źle wspominam a minęło już kilka lat ;/ o to jest to czego się strasznie boje.
Kurde :/

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
 
Kurde dziewczyny jak tak Was czytam i słucham koleżanek to coraz bardziej boję się porodu w Pl....przegadam z mężem i może jeszcze zmienimy plany odnośnie porodu. Każdemu życzę takiego porodu jak ja miałam....bolało bardzo aż beczałam z bólu, ale czułam się mega bezpiecznie. Najważniejsze, że trwało to tylko 15 minut :-) ....a po 10 minutach od narodzin córki sama na własnych nogach przeszłam na inny odział....zero bólu.
 
Ja w Grecji rodzilam ;) ciężki porod mialam ale problem byl nie przez lekarzy czy miejsce w ktorym rodzilam tylko rozwarcia nie mialam a skurcze mega mocne :) ja wiem jedno.. podstawa to najpierw rozwarcie a później skorcze wtedy poród to bajka ;) moj trwal niestety ponad 8h

Boziu ale nieskladny post :/ zaczyna sie ciazowe niemyslenie :p
 
Ostatnia edycja:
Ja miałam dwa porost pierwszy w 2010 roku po terminie 2 tym miałam założony balonik o 18:30 odeszły mi wody i o 21;25 urodziłam ale skurcze miałam gdzieś od 13 w 2013 roku drugi poród lekkie skurcze zaczęły się o 4 urodziłam o 18;05 ten poród wspominam lekko ciekawe jak będzie z 3.
 
Hej dziewczyny, i ja sie witam :) test pozytywny, mamy z mezem juz coreczke ma 2,5 roku. O drugie staralismy sie 8 miesiecy ale wkoncu sie udalo wiec ciesze sie ze moge dolaczyc i oczekiwac malenstwa.

Co do mojego poprzedniego porodu to nie wspominam go jakos strasznie. Tu gdzie mieszkamy (Kanada) lekarze raczej nie czekaja dlugo po terminie i wywoluja ciaze. Moja wlasnie taka byla, dwa dni po terminie mi ja wywolywali i jako ze pojechalam do sZpitala bez skurczy i rozwarcia trwalo to kolo 13h ale za to samych partych to moze 15 minut. No i ze znieczuleniem nie ma tu problemu, jak tylko chcesz dostaniesz. Caly personel wspominam pozytywnie a najbardziej lubie to ze po naturalnym porodzie wypuszczaja cie po 24h a ja noenawidze szpitali.
 
Cześć dziewczyny, muszę przepisać się do was bo jak się okazało owulacje miałam później i ciąża młodsza o tydzień. Termin na 1 lipca.
Muszę tylko zrobić nowy suwaczek ;) Mam 23 lata i to moja pierwsza ciąża. Na usg byłam już dwa razy. Na pierwszym był tylko pęchęrzyk na drugim już zarodek i lekarz coś wspominał o pikającym serduszku, jednak było to w 5 tyg i jeszcze go nie słyszałam ;).
 
reklama
Ja z porodów głównie pamiętam że wszyscy się stresowali tzn moja kumpela moja mama i moja siostra, noo i mąż rzecz jasna. Natomiast ja jechałam do szpitala na luzie. Większość ciąży się bałam ale jak przyszło co do czego to poprostu stawia się temu czoła i tyle ;-) nie ma się czego bać. W pl bardziej bym się chyba bała. Tamten pamiętam jakie niemiłe były położne i jak bolało. Tu położna traktowała mnie jak wlasna córkę, na wstępie mogę sobie zażyczyc co chce, jakąkolwiek formę znieczulenia. Mam swój pokój z łazienką w której stoi wanna i może przy mnie być mąż czy mama. a w Polsce nie dosyć że rodzilam sama bo była zima i powiedzieli ze grypa panuje to jeszcze w obskornej sali z drugą kobieta przy czym byłam zmuszona patrzyc na to jak ona wymiotuje i cierpi. Położne były wstręt, wredne su**. Siedziały w pokoiku i śmiały się przy kawie a jak człowiek z bólu głośniej krzyknął to darly się że nie jestem sama i że mam być cicho. Jak błagam o coś przeciwbólowego sugerując nawet ze zapłacę to dały mi nospe. Płakałam że strachu i bólu. A one jeszcze mi oksytocyne podkręcanie żebym szybciej urodziła (cyt "podkrec ta ktoplowke, niech większe te skurcze beda" choć błagam je żeby tego nie robily). A przy partycji zawołała je przerażona "siostra rodze" mając na myśli że główka wychodzi to przyszła z mina zgorszaona mówiąc " no chyba już od kilku godzin". Poprosiłam jedna z nich czy może mnie chwycić za rękę tak się bałam (miałam 20 lat) to mi powiedziała że nie jest tu żeby mnie za rękę trzymać. A jak po porodzie zadzwoniła teściowa i powiedziałam do niej że wszystko ok ale długo rodzilam (22 h) i jestem zmęczona to wstretna lajza podslu****ac odwróciła się na krześle (uzupełniają papiery) i powiedziała " no niektóre dłużej rodzą i nie narzekaja"
 
Do góry