reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Ja również witam się niedzielne. U nas też szaro buro i ponuro, a na dodatek normy pyłów kilkakrotnie przekroczone, że nie da się wyjść.
Również witam nowe lipcóweczki :-)
Zrobiłam dziś drugiego sikańca i kreseczka ciemniejsza :-D
PS. Poprawka - słoneczko wyszło i nawet da się okno otworzyć :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
julita1212 moja córcia nie znosi sukienek ani żadnych spinek i gumek do włosów.
kkasiulka podobno bóle brzucha jak na okres to norma, ale gdybym takowe miała to też pewnie bym się stresowała.

U mnie ładna pogoda 15 stopni i słoneczko, ale co z tego jak moja córcia kaszle....ma gile w nosie i musimy siedzieć w domu. Od piątku ją tak trzyma, jak do jutra nie przejdzie to musimy iść do lekarza. W norwegii mi dziecko nigdy nie chorowało....co jestesmy w polsce od razu ją coś łapie.....nie ogarniam.
 
Witam się niedzielnie :) U nas pogoda znośna :) Mąż z córką poszli właśnie spacerkiem do teściów na obiad a ja dojadę autem, żeby potem razem wrócić bo to jednak kawałek :)
Jeśli chodzi o cesarkę to ja uważam, że zupełnie inaczej człowiek się czuje po planowanej cesarce a zupełnie inaczej po nagłej. Ja po kilkunastu godzinach wywoływanego porodu miałam w trybie pilnym przeprowadzoną cesarkę ( infekcja wewnątrzmaciczna i zagrożenie życia nas obu). Po cesarce czułam się fatalnie. Nie chodzi już o sam ból, ale o to, że ja byłam wykończona totalnie. Wymęczona po ciężkim porodzie, do tego doszedł mega giga baby blues - nie wspominam tego dobrze - ale już prawie zapomniałam :p Wydaje mi się też, że inaczej bym to wszystko zniosła gdyby nie mój super mąż :) Rodziłam w szpitalu, gdzie odwiedzający mogą całe dnie spędzać na sali z dzieckiem i mamą. I tak właśnie mój mąż codziennie przez 6 dni pobytu w szpitalu był z nami na sali. Cały czas zajmował się córką a ja leżałam...nie spałam w dzień a w nocy jak mąż musiał jechać ja zajmowałam się córką no i to była trauma ehehe bo rozleniwiona po dniu kiedy nic nie robiłam nagle musiałam wstawać do dziecka :) Także uważam, że zaraz po cesarce trzeba samemu zająć się dzidziem i chyba wszystko jakoś szybciej i milej wróci do stanu sprzed :):):)Teraz na 90% też będę miała cesarkę, ale już mężowi nie pozwolę się dzidziem w szpitalu zajmować :) zresztą będzie miał starszą córeczkę do opieki :) ależ ja się rozpisałam :)
Miłego dnia ciężaróweczki :)
 
Insomnia moja cc też nie była planowana. Rodzilam w uk gdzie nie robią rutynowo usg. Zaczęło się o 14 i od razu miałam mocne skurcze co 3 min. Rozwarcie zostało mi zbadane przy przyjęciu, było 2cm. Następnie badane rozwarcie zaplanowali o 5 rano. I tak się meczylam te 14 godzin aż wyblagalam o 4 nad ranem wcześniejsze badanie i przy 8cm rozwarcia okazało się że syn rodzi się posladkowo. O 4.20 był szybko na świecie przez cc. Ale polog był dużo łatwiejszy niż przy sn. I teraz mając wybór wolę się nie męczyć tyle godzin w bólu i dyskomfortu tylko pójdę i niech wyjmuja malucha :-)
 
Jeśli chodzi o poród, to ja miałam cesarkę ze względu na ułożenie pośladkowe. Zniosłam ją strasznie, na sali poporodowej dziewczyny po sn biegały ze swoimi dziećmi, karmiły je, a leżałam jak placek albo chodziłam zgięta w pół, nie miałam pokarmu, więc dziecko płakało, że głodne, ja płakałam, że dziecko płacze że głodne, żadna położna nie była skora do pomocy, tak że pobyt w szpitalu wspominam strasznie. W domu dochodziłam do siebie przez ponad miesiąc, nie mogłam wychodzić z małą na spacer, bo musiałabym znieść wózek z drugiego piętra. No i byłam ze wszystkim sama samiuteńka, bo wszyscy w pracy. Teraz zastanawiałabym się nad sn, ale z kolei bałabym się, że nie podołam i nie dam rady urodzić tak dziecka.
 
Ja miałam w sumie i taki i taki poród. Rodziłam 8 godzin naturalnie bez znieczulenia bo mi dać nie chcieli, a przy 10 cm wzięli mnie na cesarke bo mała tętno traciła i się cofała. Nie wspominam źle, zaraz rano następnego dnia wstałam i ogarnialam córkę, z pokarmem tez nie miałam problemu, w sumie do tej pory ją karmię jeszcze na wieczór przed snem. Teraz mam za dużo przeciwwskazań żeby próbować SN choć chciałabym. Brakowało mi tych dwóch pierwszych godzin z małą zaraz po porodzie. No ale zobaczymy co gin powie.
 
reklama
Tutaj dają dziecko od razu. Ja byłam usypiana i od razu na sali po zabiegowej budzili mnie i dziecko mi dawali. A ja wręcz nie chciałam bo byłam taka zmęczona że chciałam iść tylko spać i nie zależało mi w tamtej chwili na tym żeby wziąć dziecko. Wręcz byłam zła że nie dadzą mi odpocząć. Na sali byłam sama z dzieckiem więc od początku musiałam sama przebierać i ubrać małego. Może dlatego tak szybko doszłam do siebie. Mówią że im wcześniej zacznie się człowiek ruszać po cesarce tym szybciej dochodzi do sprawności.
 
Do góry