reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

No ja od godziny nie spie ale za to juz od rana musialam sie wkur... bo nawet w domu nie ma pieczywa a moj maz lazi i odkurza po domu jak by nie mogl wpierw kupic chleba jak juz chce byc taki pozadny.
 
reklama
Klaudys wybacz ale czy ty nie przesadzasz? Przecież sprzata od rana nie siedzi. Pewnie wystarczy mu powiedzieć to poleci po chleb
 
Klaudys wybacz ale czy ty nie przesadzasz? Przecież sprzata od rana nie siedzi. Pewnie wystarczy mu powiedzieć to poleci po chleb
Pewno przesadzam ale ktos kto zyje z Toba 5 lat pod jednym dachem powinien wiedziec ze ja nie mog byc glodna bo robi sie nerwowa i jak bym z tym nie walczyla nerwy zawsze wygrywaja
 
Malinka, kciuki za operację synka. Może to lepiej, że będzie na miejscu, nie musicie biedactwa przewozić.

Sarka, współczuję bezsenności. To jest tragedia. Ja też czasem mam kłopot z zaśnięciem, jak synek się często budzi w nocy. Wstaje się bardziej zmęczonym niż przed snem...

Iwona35, a masz plan rodzić w Łodzi?

Needi, gratuluję ruchów. Sama przyjemność :-D
 
witam weekendowo
Oj Doris co ja bym momentami bez Ciebie zrobiła....wybijasz mi nerwy młotkiem cały czas....ale jak mówiłam temat wraca do mnie,nic nie poradzę....
Malinka kochana! tulę cię mocno ! Będę myślami i modlitwą przy Was w tych tridnych dniach....macie już termin operacji? Jakie to trudne dla Was musi być.....Synka ucałuj od wszystkich ciotek !
Ja z mężem się pokłociłam....ten facet ostatnio zbyt często mnie rozczarowuje....dziś go nie ma i w sumie i dobrze.....bo nerwa mam konkretnego...
No racja bezsennosć jest okropna....
 
Malinka, myślami jesteśmy z Tobą, na pewno będzie dobrze, zobaczysz, a te wszystkie paskudne stresy i przykrości miną! Mocno tulę!

Sarka - paradoksalnie to zabrzmi, ale może z przemęczenia ta bezsenność? Ja mam czasem tak, że jak jestem faktycznie wykończona i zestresowana, to mimo, że sen byłby najbardziej potrzebną rzeczą, to mój organizm się tak rozregulowuje, że właśnie się budzę o dziwnych porach, nie mogę zasnąć...

Na forum krążą jak widać dwie klątwy - chorowania i kłótni z mężem. Wczoraj zaatakowała mnie pierwsza, dziś druga, oby to był koniec, bo nie dość że masakrycznie się zdenerwowałam, to jeszcze dostałam dodatkowej histerii, że robię krzywdę dzieciom jak isę tak denerwuję.

No nic, biorę się teraz za jakąś robotę, żeby choć myśli oderwać od tego co nieprzyjemne...

Miłego dnia dziewczyny, odpoczywajcie.:)
 
Operacja w poniedziałek, prawdopodobnie 8-8.30. Na szczęście nie chcą rozcinać mostka. Potem pobyt na OIOM-ie pod respiratorem bo się boją po ostatnim i nie ekstubują go od razu po zabiegu. Ale wierzę, że CZD to najlepsze miejsce w Polsce i jak gdzieś mają mu pomóc to tylko tam. Lekarze tam sa naprawdę świetni, robią przeszczepy wątroby itp. Trudno, Niemcy poczekają. Ta decyzja, jeśli dobrze zrozumiałam, nie ma żadnego terminu końcowego.

A ja śpię świetnie, chyba bardzo zmęczona byłam. Nie nastawilam budzika i wstałam dopiero o 9.30. Teraz zbieram się do chłopaków.

Sarka, nie pamiętam, czy pisałaś, czy jesteś lekarzem. Ale jeśli tak to nie zazdroszczę roboty :) wczoraj, jak zadalam kilka pytań lekarzowi to większość odpowiedzi była "nie wiem" (jak długo będzie trwała operacja, jak długo na OIOM-ie, jak długo rekonwalescencja"). No ja bym tak nie mogła pracować, jakbym nic nie wiedziała :)
 
reklama
Zaraz nadrobię, ale napiszę Wam tylko, że wczoraj nie miałam usg!!!! Buuuu:no2: Nie ma to, jak się człowiek nastawi. Wczoraj było mi tak przykro, że nawet nie napisałam, zresztą po powrocie miałam dom pełen gości, to nawet nie było jak. Czyli nie wiem nic. Ruchów w sumie nie czuję. Wspaniale! A wizyta kolejna 29 lutego. Powiedział, że do tej pory, od początku ciąży usg co dwa tygodnie to za często i mi nie zrobił, a ja się do takich częstych usg przyzwyczaiłam :( Wiem, że miałam często, ale teraz nawet nie wiem czy tam wszystko w porządku! Dobrze, że ciśnienie ok to mogę jechać do Zakopanego, chociaż na początku wysokie mi wyszło i musiałam czekać na kolejny pomiar, taka byłam zła na ten brak usg! No ale dobra, muszę ufać, że jest dobrze. Jak to Arek mówi, kiedyś nie było wcale usg i się dzieci rodziły. To fakt.... :( Ale to nie zmienia faktu, że mi smutno :(

Idę nadrobić co u Was Dziewczyny!
 
Do góry