Flammie rozumiem Cię. Ja tak się czułam jak Mikołaj miał kilka tygodni, wpłynęła na to zagrożona ciąża, mąż i mój wygląd. Teraz też zdarza się, że jest mi ciężko, ale staram się cieszyć każdą chwilą. Odkąd zostałam mamą to bardzo przeżywam wszystkie wiadomości dotyczące dzieci i jak coś słyszę to dziękuję Bogu, że to nie mi się przytrafiło. Dziewczyny mają rację, że trzeba się cieszyć że jesteśmy zdrowe i mamy zdrowe maluchy
Siedzenie w domu nie jest fajne, a pomyśl jak ja leżałam w ciąży 4 msc i wstawałam tylko do toalety, nawet jadłam na leżąco. To była tragedia! Było minęło i u Ciebie też minie :*
Ile dokładnie ma Ania? Mikołaj dopiero kilka dni temu zaczął przekręcać się na brzuch a ma 7 msc i 10 dni. Jakoś 1,5 msc temu zaczęłam z nim ćwiczyć codziennie i też cztery razy dziennie po prostu obroty i podpór żeby wzmocnił sobie mięśnie barkowe i mógł się przekręcić. Rehabilitantka mówiła mi, że on nie ma motywacji, uspokajała mnie. Może z Anią też tak jest, tak jak dziewczyny piszą skontroluj to u innego rehabilitanta. Też czytałam o tej metodzie bo myślałam, że u Nas będzie zastosowana. Rehabilitowanie jest uciążliwe bo dziecko musi być w humorze, lepiej żeby nie było najedzone bo się uleje, a jeszcze trzeba gdzieś wcisnąć spacer. Ale wszystko się da zorganizować.