Kochane dziewczyny, wczoraj wieczorem próbowałam nadrobić zaległości w czytaniu forum ale niestety zasnelam..
Obudziłam się koło 2, miałam okropnie bolesne skurcze, aż mi łzy w oczach stawały, obok mnie spał mąż po drinku, który w niczym nie byłby mi w stanie pomóc. Zarabiscie..
Rano wstałam w tak paskudnym humorze, że najchętniej bym kogoś zagryzla. Humor poprawił mi widok w lustrze-kolejne ogromne, bordowe rozstępy które dołączyły do kolekcji na moim brzuchu.. Odwozac syna do żłobka spotkałam znajoma która opisała mi dokładnie ze szczegółami jak przebiega choroba jej teściowej ( daruje wam szczegóły) .
Powyższy opis to jest właśnie wynik moich przemyśleń na temat wczorajszej dyskusji na forum.. Tak, narzekam i owszem, czuję się jak ogromny zwierzak (którykolwiek, same możecie sobie dopisać). Uważam że forum jest od tego żeby móc sobie ponarzekac w gronie osób które mają podobne odczucia. I nie znaczy to że nie kocham swojego dziecka. Kocham, walczę o ciążę całe 9 miesięcy, dwójkę dzieci straciłam i ten ból nie jest mi obcy. Ale wstaje codziennie rano i cieszę się z każdego dnia, mimo tego że jestem ogromną swinia.
Sorry za ten długi wywód.
Iwonaimaja strasznie się cieszę, trzymam kciuki!!
Fazerkamm uwielbiam taki humor
Iwona35 opis badania genialny, a jak lekarze twierdzą że ciąża donoszona, to może już niedługo przytulisz swoją dzidzie :-)
PS też pisałam tę epopeje z telefonu :-)
Napisane na D2203 w aplikacji
Forum BabyBoom