konwalianka najwazniejsze to panowac nad wlasnymi emocjami, nerwami. ja jestem straszym nerwusem i jak niko plakala juz druga godzine z rzedu to zaczynalam sama sie robic nerwowa i pozniej krzyczalam i jeszcze klocilam sie z D w miedzyczasie. Teraz kontroluje nerwy, jak Niko zaczyna histerie i wchodzi pod lozko ja co 2 min podchodze do niej i pytam czy chce isc ze mna sie bawic. Zazwyczaj odrzuca propozycje jakies 10,15 razy ale w koncu zaczyna mnie wolac , wychodzi spod lozka i przytula sie do mnie. Wtedy ja ja chwale za to ze sie uspokoila tak szybko i bawie sie z nia. Odkrylam ze nie ma co na sile jej trzymac na rekach w momencie, gdy ona w szale nie kontroluje siebie samej. Bije mnie i szarpie za wlosy, wiec wole zostawic ja w spokoju i takim sposobem po troszku nauczyla sie kontrolowac te szaly. Z dwoch godzin zmniejszyly sie do 5,10 min.emka, a co za metode zastosowałaś? super, że Niko troszkę złagodniała
reklama
a co do spania w ciszy to ja zaluje ze od samego poczatku nie robilam halasu przy NIco, oczywiscie nie takiej malej prosto ze szpitala, ale takiej miesiecznej juz tak. Szczerze pwoiedziawszy dziecko wypoczywa tak samo gdy jest przyzwyczajone do halasu, powiedzialabym nawet ze lepiej bo nie wybudza sie z byle powodu.
Owszem macie racje dziecko też można wychować aby spało podczas hałasu. U nas też tak było, ale teraz jest już inaczej. Wyszło tak samo z siebie. Mieszkaliśmy sami więc zazwyczaj byłam sama w domu, mąż w pracy i co? miałam specjalnie odkurzać czy puszczać głośno tv aby się przyzwyczajała spać w hałasie? :-) no raczej nie. Miała spokój i też chce aby miała teraz spokój Cenię sobie spokój i ciszę. Sama lubię spać w ciszy
Konwalianka dokładnie rodzice nie raz nie wiedzą co robią posyłając dzieci chore do przedszkola/żłobka.
A co do babci to wiesz już ją rozgryzłam, czasem jak mała spała to kładłam się odpocząć a babci to strasznie nie pasowało i wiesz co? Zaczyna (kiedy mała zaśnie) przychodzić, zagadywać i wołać mnie, lub tłuc się pod schodami po prostu może troszkę zazdrości, że dość że mam dziecko to mam posprzątane i obiad ugotowany i jeszcze mam czas się położyć na chwile odpocząć mój mąż też to zauważył ale mniejsza już o to
Moja misia dzisiaj okropnie marudna. Uwierzcie że zasnęła o 15:00 dopiero i wstała po godzinie z okropnym płaczem - jak nigdy, nie mogłam jej wybudzić i uspokoić i nic nie chciała jeść aż do 18:30... zrobiłam jej coś innego na słodko - omleta z jabłkami gotowanymi i zjadła
pozdrawiam.
Konwalianka dokładnie rodzice nie raz nie wiedzą co robią posyłając dzieci chore do przedszkola/żłobka.
A co do babci to wiesz już ją rozgryzłam, czasem jak mała spała to kładłam się odpocząć a babci to strasznie nie pasowało i wiesz co? Zaczyna (kiedy mała zaśnie) przychodzić, zagadywać i wołać mnie, lub tłuc się pod schodami po prostu może troszkę zazdrości, że dość że mam dziecko to mam posprzątane i obiad ugotowany i jeszcze mam czas się położyć na chwile odpocząć mój mąż też to zauważył ale mniejsza już o to
Moja misia dzisiaj okropnie marudna. Uwierzcie że zasnęła o 15:00 dopiero i wstała po godzinie z okropnym płaczem - jak nigdy, nie mogłam jej wybudzić i uspokoić i nic nie chciała jeść aż do 18:30... zrobiłam jej coś innego na słodko - omleta z jabłkami gotowanymi i zjadła
pozdrawiam.
Ostatnia edycja:
WItajcie!
OOO jakie ożywienie na forum Fajnie
Czytam Was regularnie, ale jakoś nie mam czasu napisać, ale chyba muszę bo widzę że mam konkurencję
U nas w sumie nic ciekawego Wczoraj zostawiłam chłopaków w domu i trochę się wyrwałam połazić po mieście A co
Wisienka ooo jaki czaderski tort :-)
Tesia trochę po fakcie, bo już chyba zdecydowaliście, ale przyłączam się do opinii dziewczyn, żeby nie wprowadzać się do teściowej,ja też mieszkam ze swoją i mimo tego że jest w miarę w porządku, to wkurza mnie ta jej obserwacja i opowiadanie po rodzinie gdzie byliśmy i co robiliśmy (no ale mam nadzieję, że niedlugo się wyprowadzimy)
Pia zaproszenie na FB jest ode mnie
ja też mieszkam z teściową i też narzekam sobie na brak swobody, moja też potrafi przyjść z rana, a ja trochę krępuję się ją przyjmować w piżamie, no ale tak jak piszesz trzeba przecierpieć :-(
moja szwagierka jak Grześ śpi to prawie zawsze akurat suszy włosy no ale Grzesia to nie rusza
em_ka o wypraszam sobie nic nie zgapiałam
monia mój Grześ też trochę miał okres buntu, teraz jakoś zelżał (na razie), też stosuję technikę przeczekiwania i na razie pomaga
dobrze, że z bratową wszystko dobrze
Grześ śpi raz 1,5-2 h i czasami jeszcze pół godzinki koło 15
daga no proszę jaka rozrabiaka z Jowitki, a na zdjęciach taka słodka :-)
Anula no to musisz ostro pogadać z mężem, albo podrzucić jakiś fachowy artykuł na ten temat, bo nieźle miesza Małemu w głowie
u nas jest tak, że ja czytam dużo na tematy wychowawcze i mam argument żeby pouczać męża (no i w miarę się słucha)
daga mój Ł. też wielu rzeczy nie pozwala Małemu robić - "bo coś sobie zrobi", a podobno to matki są przewrażliwione
konwalianka miło Cię "widzieć" :-)
zdrówka dla Tymka
Miłego wieczorku :-)
OOO jakie ożywienie na forum Fajnie
Czytam Was regularnie, ale jakoś nie mam czasu napisać, ale chyba muszę bo widzę że mam konkurencję
U nas w sumie nic ciekawego Wczoraj zostawiłam chłopaków w domu i trochę się wyrwałam połazić po mieście A co
Wisienka ooo jaki czaderski tort :-)
Tesia trochę po fakcie, bo już chyba zdecydowaliście, ale przyłączam się do opinii dziewczyn, żeby nie wprowadzać się do teściowej,ja też mieszkam ze swoją i mimo tego że jest w miarę w porządku, to wkurza mnie ta jej obserwacja i opowiadanie po rodzinie gdzie byliśmy i co robiliśmy (no ale mam nadzieję, że niedlugo się wyprowadzimy)
Pia zaproszenie na FB jest ode mnie
ja też mieszkam z teściową i też narzekam sobie na brak swobody, moja też potrafi przyjść z rana, a ja trochę krępuję się ją przyjmować w piżamie, no ale tak jak piszesz trzeba przecierpieć :-(
moja szwagierka jak Grześ śpi to prawie zawsze akurat suszy włosy no ale Grzesia to nie rusza
em_ka o wypraszam sobie nic nie zgapiałam
monia mój Grześ też trochę miał okres buntu, teraz jakoś zelżał (na razie), też stosuję technikę przeczekiwania i na razie pomaga
dobrze, że z bratową wszystko dobrze
Grześ śpi raz 1,5-2 h i czasami jeszcze pół godzinki koło 15
daga no proszę jaka rozrabiaka z Jowitki, a na zdjęciach taka słodka :-)
Anula no to musisz ostro pogadać z mężem, albo podrzucić jakiś fachowy artykuł na ten temat, bo nieźle miesza Małemu w głowie
u nas jest tak, że ja czytam dużo na tematy wychowawcze i mam argument żeby pouczać męża (no i w miarę się słucha)
daga mój Ł. też wielu rzeczy nie pozwala Małemu robić - "bo coś sobie zrobi", a podobno to matki są przewrażliwione
konwalianka miło Cię "widzieć" :-)
zdrówka dla Tymka
Miłego wieczorku :-)
Witajcie,
Młody zasypia. Nie wiem jakim cudem, ale umie sam zasnąć. Ale budzi się w nocy jak niemowlak, co 3h na jedzenie. Już mam dość, a zaraz przyjdzie drugie i o przespanych nocach będę mogła zapomnieć na jakiś czas.
Co do spania w ciszy - my od początku nie uczyliśmy małego zasypiać w ciszy, bo miałam na uwadze takie zdarzenia, że jak siostra przyjeżdżała z synkiem do nas i kiedy była pora na jego sen to dosłownie każdy musiał być absolutnie cicho, ani głośniejszych rozmów, ani tv normalnie włączonego mieć nie można było, a odkurzanie, włączanie pralki, czy zmywarki? A spał na piętrze, gdzie my wszyscy byliśmy na parterze. Paranoja.
Jeśli chodzi ogólnie o wychowanie, to na szczęście z mężem się zgadzamy w każdej kwestii. Dobraliśmy się ze sobą. Ale i tak widzę że mąż lepiej sobie radzi z Filipem, bo ja za nerwowa jestem i moje nerwy udzielają się Filipowi. Poza tym nie mówiąc już o tym, że Filip to typ furiata (często gęsto rzuca się na podłogę, krzyczy, gryzie, bije itp.), nerwusa (po obu rodzicach niestety) i do tego ma charakter dominujący.
Młody zasypia. Nie wiem jakim cudem, ale umie sam zasnąć. Ale budzi się w nocy jak niemowlak, co 3h na jedzenie. Już mam dość, a zaraz przyjdzie drugie i o przespanych nocach będę mogła zapomnieć na jakiś czas.
Co do spania w ciszy - my od początku nie uczyliśmy małego zasypiać w ciszy, bo miałam na uwadze takie zdarzenia, że jak siostra przyjeżdżała z synkiem do nas i kiedy była pora na jego sen to dosłownie każdy musiał być absolutnie cicho, ani głośniejszych rozmów, ani tv normalnie włączonego mieć nie można było, a odkurzanie, włączanie pralki, czy zmywarki? A spał na piętrze, gdzie my wszyscy byliśmy na parterze. Paranoja.
Jeśli chodzi ogólnie o wychowanie, to na szczęście z mężem się zgadzamy w każdej kwestii. Dobraliśmy się ze sobą. Ale i tak widzę że mąż lepiej sobie radzi z Filipem, bo ja za nerwowa jestem i moje nerwy udzielają się Filipowi. Poza tym nie mówiąc już o tym, że Filip to typ furiata (często gęsto rzuca się na podłogę, krzyczy, gryzie, bije itp.), nerwusa (po obu rodzicach niestety) i do tego ma charakter dominujący.
Anula1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2011
- Postów
- 3 070
Pia, u mnie Bartek nie musi miec cicho gdy spi, z reszta jesli tak by bylo nie mialabym kiedy nadrabiac ogladania seriali
Emka, tlumacze mu ale nic nie dociera. Slysze tylko ze go krytykuje i ze sie wymadrzam bo skonczylam pedagogike a on nie moze patrzec jak Bartek placze i krzyczy, wczoraj sie o to poklocilismy i tak ciagle a pozniej isc na spacer z nim nie chce bo sobie nie radzi.
Emka, tlumacze mu ale nic nie dociera. Slysze tylko ze go krytykuje i ze sie wymadrzam bo skonczylam pedagogike a on nie moze patrzec jak Bartek placze i krzyczy, wczoraj sie o to poklocilismy i tak ciagle a pozniej isc na spacer z nim nie chce bo sobie nie radzi.
Witam
moja myszka właśnie zasnęła a ja mykam gotować zupę. Zostało mi jeszcze troszkę prasowania, pasuje się z tym uwinąć
Moje Kochane dziecko spało dzisiejszej nocy spokojniej, chyba dlatego że spała z nami cały czas. Ja padłam razem z nią i spałam już do rana i wstaliśmy uwaga o....8:30
Emka_25 więc dziękuję za zaproszenie
Blanki nie budzą takie rzeczy jak telewizor, samolot (u nas bardzo głośno je słychać bo mieszkamy koło lotniska i przelatują centralnie nad nami), zmywarka czy pralka. Gotować mogę sobie swobodnie i to jej nie budzi. Ale jak już ktoś trzaska drzwiami raczej specjalnie i głośno woła wiedząc, że dziecko śpi to dla mnie nie jest przypadkowe tylko celowe działanie i szkoda,wielka szkoda bo nie ma nic gorszego niż przerwany sen dziecka.
Oj rozumiem Cię i życzę Wam bycia na swoim!
Anula no nie dziwię się, ja tez oglądam tv przy śnie małej i też jej to nie rusza z tym, że ja nie lubię głośno słuchać telewizora, może to dlatego ja jestem ogólnie wyciszoną osobą i lubię spokój i ład
Daga no właśnie! Nie zapeszaj, mam nadzieję że jej to zostanie ale wiesz jak jest... wszystko się może zawsze zmienić Co do babci to nie nie.... ona cały czas nas zagaduje, nie daje spokoju i widzimy w tym celowe działanie, żebym nie miała czasu na inne obowiązki :-) rozumiesz?! tzn wiesz o co chodzi?! no... jak babcia przyjdzie to trzeba z nią usiąść i kawę wypić czy herbatkę, i tak siedzieć z nią trzeba rozmawiając np o pierdołach np, że parówki są nie zdrowe itp i uwierz taka rozmowa mogła by trwać w nieskończoność np z 2, 3 godziny a uwierz że ja mam co robić no nic, co ja na to poradzę, że babci się nudzi... puki co muszę to przeżyć i pośpieszyć się z kupnem własnego mieszkania.
Oooo jak ja Ci zazdroszczę, że możesz wstać wcześniej niż Jowitka, u nas Blanka to budzik, nie wiem czy by pospała dłużej jak by ktoś pierwszy wstał. Ale u mnie nie ma potrzeby żebym wcześniej wstawała także budzę sie razem z nią
Miłego dnia
moja myszka właśnie zasnęła a ja mykam gotować zupę. Zostało mi jeszcze troszkę prasowania, pasuje się z tym uwinąć
Moje Kochane dziecko spało dzisiejszej nocy spokojniej, chyba dlatego że spała z nami cały czas. Ja padłam razem z nią i spałam już do rana i wstaliśmy uwaga o....8:30
Emka_25 więc dziękuję za zaproszenie
Blanki nie budzą takie rzeczy jak telewizor, samolot (u nas bardzo głośno je słychać bo mieszkamy koło lotniska i przelatują centralnie nad nami), zmywarka czy pralka. Gotować mogę sobie swobodnie i to jej nie budzi. Ale jak już ktoś trzaska drzwiami raczej specjalnie i głośno woła wiedząc, że dziecko śpi to dla mnie nie jest przypadkowe tylko celowe działanie i szkoda,wielka szkoda bo nie ma nic gorszego niż przerwany sen dziecka.
Oj rozumiem Cię i życzę Wam bycia na swoim!
Anula no nie dziwię się, ja tez oglądam tv przy śnie małej i też jej to nie rusza z tym, że ja nie lubię głośno słuchać telewizora, może to dlatego ja jestem ogólnie wyciszoną osobą i lubię spokój i ład
Daga no właśnie! Nie zapeszaj, mam nadzieję że jej to zostanie ale wiesz jak jest... wszystko się może zawsze zmienić Co do babci to nie nie.... ona cały czas nas zagaduje, nie daje spokoju i widzimy w tym celowe działanie, żebym nie miała czasu na inne obowiązki :-) rozumiesz?! tzn wiesz o co chodzi?! no... jak babcia przyjdzie to trzeba z nią usiąść i kawę wypić czy herbatkę, i tak siedzieć z nią trzeba rozmawiając np o pierdołach np, że parówki są nie zdrowe itp i uwierz taka rozmowa mogła by trwać w nieskończoność np z 2, 3 godziny a uwierz że ja mam co robić no nic, co ja na to poradzę, że babci się nudzi... puki co muszę to przeżyć i pośpieszyć się z kupnem własnego mieszkania.
Oooo jak ja Ci zazdroszczę, że możesz wstać wcześniej niż Jowitka, u nas Blanka to budzik, nie wiem czy by pospała dłużej jak by ktoś pierwszy wstał. Ale u mnie nie ma potrzeby żebym wcześniej wstawała także budzę sie razem z nią
Miłego dnia
Miczka
Fanka BB :)
Hej!
Sprzedałam dziecko do południa dziadkom, posprzątałam dom i mam labę :-)
U nas w sumie nic nowego. Ja nadal kaszlę ale trochę mniej. Chociaż po wczorajszym spacerze myślałam, że rozłożę się na dobre. Już sama nie wiem jak mam wychodzić z Szymkiem na dwór. Z wózkiem nie, bo posiedzi chwilę i zaraz chce wychodzić. Więc zazwyczaj chodzimy bez wózka ale kończy się to tym, że Szymek przejdzie kawałek i chce na ręce. Staram się go nie brać, zagaduję pieskami, autkami i czym można i czasem się to na chwilę udaje. A czasem jest tak jak wczoraj, że Szymek kładzie się na środku drogi, tupie, krzyczy i płacze. Aż się wczoraj z nas gość śmiał, bo mijał nas z psem, potem poszedł z tym psem na spacer na pola, zrobił ze dwa kółka ulicami i jak nas znowu mijał to byliśmy jakieś 10 metrów dalej niż poprzednio, a Szymek nadal rzucał się na ulicy. No i jak reagować w takiej sytuacji? Mądre książki piszą żeby ataki złości przeczekać i ignorować. No ale jak ignorować, jak na dworze -7, dziecko naubierane, od krzyku się poci i rzuca na mokrą ziemię... Nie wiem, czasem mi ręce opadają i nie wiem co robić.
A najlepsze jest to, że jak mój tato z nim wychodzi to nie ma problemu. Mój tato - który nigdy jakoś podejścia do dzieci nie miał, chociaż akurat na punkcie wnuka zwariował No i dlaczego tak jest pytam???
Sprzedałam dziecko do południa dziadkom, posprzątałam dom i mam labę :-)
U nas w sumie nic nowego. Ja nadal kaszlę ale trochę mniej. Chociaż po wczorajszym spacerze myślałam, że rozłożę się na dobre. Już sama nie wiem jak mam wychodzić z Szymkiem na dwór. Z wózkiem nie, bo posiedzi chwilę i zaraz chce wychodzić. Więc zazwyczaj chodzimy bez wózka ale kończy się to tym, że Szymek przejdzie kawałek i chce na ręce. Staram się go nie brać, zagaduję pieskami, autkami i czym można i czasem się to na chwilę udaje. A czasem jest tak jak wczoraj, że Szymek kładzie się na środku drogi, tupie, krzyczy i płacze. Aż się wczoraj z nas gość śmiał, bo mijał nas z psem, potem poszedł z tym psem na spacer na pola, zrobił ze dwa kółka ulicami i jak nas znowu mijał to byliśmy jakieś 10 metrów dalej niż poprzednio, a Szymek nadal rzucał się na ulicy. No i jak reagować w takiej sytuacji? Mądre książki piszą żeby ataki złości przeczekać i ignorować. No ale jak ignorować, jak na dworze -7, dziecko naubierane, od krzyku się poci i rzuca na mokrą ziemię... Nie wiem, czasem mi ręce opadają i nie wiem co robić.
A najlepsze jest to, że jak mój tato z nim wychodzi to nie ma problemu. Mój tato - który nigdy jakoś podejścia do dzieci nie miał, chociaż akurat na punkcie wnuka zwariował No i dlaczego tak jest pytam???
reklama
maqnio
Mamusia Różyczki
Hej Mamuski!!
łohoho cos nam sie mega mocno formu ruszyo!! super!! wybaczcie ale nie doczytam. u nas meksyk, rózia bardzo chora az sie boje dzisiejszej wizyty u lekarza bo cos czuj e ze szpital nas czeka. Ma b.silne zapalenie oskrzeli i antybol nie działą. Jest coraz gorzej moim zdaniem. do tego mnóstwo spraw sie nawarstwiło, ale nie będe Wam tu gitary zawracac i przepraszam ze tylko o sobie. o i widze ze hiszpańska em_ka wróciłą - super:*
Sciskam Was mocno i mam nadzieje, ze macie dużo lepszy czas i mniej zawirowań w zyciu ode mnie:*:*:*
łohoho cos nam sie mega mocno formu ruszyo!! super!! wybaczcie ale nie doczytam. u nas meksyk, rózia bardzo chora az sie boje dzisiejszej wizyty u lekarza bo cos czuj e ze szpital nas czeka. Ma b.silne zapalenie oskrzeli i antybol nie działą. Jest coraz gorzej moim zdaniem. do tego mnóstwo spraw sie nawarstwiło, ale nie będe Wam tu gitary zawracac i przepraszam ze tylko o sobie. o i widze ze hiszpańska em_ka wróciłą - super:*
Sciskam Was mocno i mam nadzieje, ze macie dużo lepszy czas i mniej zawirowań w zyciu ode mnie:*:*:*
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 694 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 113 tys
Podziel się: