to mi sie zawsze chce smiac z opowiesci mojej mamy, bo przez cale zycie byla nauczycielka w przedszkolu, na poczatku dluuugo dluugo w zerowce a pozniej przenosila sie na maluchy i starszaki, teraz jest w maluszkach czyli dzieciatka po 3 latka i mowila mi ze dzieci czesto skarza, wiec wystosowala technike pytajac dziecko ktore przychodzilo z pretensjami:
,,czy jestes pewny/na i widziales/las to na wlasne oczy"? i tak za kazdym razem, wyobrazcie sobie ze dzieciaki podlapaly motyw i podszedl do niej chlopczyk i mowi: ,,prose pani, jestem pewny i widzialem to na wlasne oczy ze.... " moja mama poskladala sie ze smiechu na miejscu ahahhaha
albo miala trakiego Mikolaja z autyzmem i ktoregos dnia sobie siedzi przy biorku i cos pisala i nagle czuje cos cieplego i mokrego na plecach, a mikolaj jej lizal plecy. ahhaha
podeszla do mnie 3-letnia Nataszajak bylam u mamy i mowi do mnie: jak masz na imie? ja mowie Magda. A ona mysli mysli i mowi z takim przejeciem. ,,AAAA to tak samo jak ta stara Magda z grupy biedronek" ahahha a tak na prawde ta stara Maagda miala tyle samo lat co ja tylko ze jest grubsza
przeswietne sa dzieciaki, jak cos czasami walna albo zrobia, zawsze lubilam te opowiesci, lepsze niz kawaly.