reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Dzień doberek :-) Corin hahah no to z rana dałaś mi dawkę do śmiechu a apropo tych serduszek nie wiem czemu ale my wołaliśmy na to chlebek :-D a z tym kinem tekst najlepszy kurcze az mi łzy poleciały hahaha . Ja dziś słuchajcie budzę się na siusiu patrze 5ta rano a mój T gra myślałam,że oszalaję a teraz ja wstałam a ten śpi i jak tutaj zgrać się razem chorobcia :D Marzena ja badam się w Rybniku tutaj się sparzyłam u lekarza echh nagadał mi głupot a ja ryczałam po wyjściu z gabinetu :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej mamy, to jeszcze ja dorzucę swój wyskok z dzieciństwa, choć te wasze... uśmiałam się, ale jakies takie pdobne te zabawy... Widać zaradne byłyśmy od małego :-D

Otóż na podwórku znalazłyśmy szczura, no martwego. Więc bogobojne katoliczki postanowiłysmy zrobić mu godny pochówek. Wystarczył karton po butach w sumie. Ale jak teraz sobie przypomnę jak my po podwórku chodzilyśmy od słupa do drzewa, z "Zdrowaś Mario" na ustach, pod drzewem wszystkie (około 5 dziewczyn) klękałyśmy i odmawiałyśmy modlitwę. Płacz był, potem krzyż z dwóch patyków i kwiaty świeże polne też pamiętam... Tylko nie wiem, jak to ze stypą potem było...
Mama mnie tylko okrzyczała, bo to wszystko przez okno widziała. Ale kabaret!

No i pamiętam jeszcze jak moja koleżanka, w sumie nie wiem skąd, dostała (zdobyła?...) jakieś strzykawki z igłą i płynem. No to nie czekając długo, u niej w ogrodzie wstrzykiwałyśmy to do stokrotek, którymi jej mama zachwycała się i dumna była... I tak wszystkie wzdłuż głównego chodnika przed domem stokrotki... padły. Ale była afera! A do dziś pamiętam te piękne stokrotki taki klapnięte na boki...
 
No ja też pamiętam takie zabawy. Najfajniej było na wakacjach, bo całe 2 miesiące spędzałam na wsi u babci. A zimą to cały dzień łyżwy, sanki, budowanie bunkrów. Cali mokrzy wracaliśmy do domu. I myślę sobie że to było super a nie jak teraz większość dzieci w domu bądź na zajęciach dodatkowych. Przynajmniej mamy co wspominać z dzieciństwa.

Życzę sopkojnej niedzieli, odpoczywajcie sobie mamusie. Ja niestety dziś w pracy.
 
Ja pamiętam dwie moje przygody z dzieciństwa, śmieszne, ale też sumie tragiczne :-)

Byłam bardzo chora i brałam serię bolesnych zastrzyków z penicyliny dwa razy dziennie. Miałam chyba z 5 lat i byłam psychicznie i fizycznie wykończona tym, nie mieli już gdzie mnie kłuć. No i pani pielęgniarka jak przychodziła to najpierw były zabawy że zatrzyk dostawał misio, lalka itd. Potem zostawiała mi te fiolki i sama się bawiłam, rozrabiałam wodę z farbą i misio dostawał często całą serię zastrzyków :-). niestety pewnego wieczoru zabawa z panią pielęgniarką skończyła się tak, że się babka tak zamotała, że misio dostał zastrzyk z penicyliny a ja dostałam zastrzyk z brudnej wody z kranu z farbą plakatową. buaaaahahaha. Oczywiście ona poszła do domu, a ja nagle po godzinie 41 stopni gorączki, pośladek jak arbuz, od razu do szpitala itd. Śmiesznie było.

A druga zabawa, z kuzynem o kilka lat starszym nad morzem. Też miałam z 5 lat. On się zabawial że popija sobie piwko. Nosił cały czas plastikowy kubek nalewał wodę z morza, udawał że pije, i tak cały czas. W końcu ja uwierzyłam że on to naprawdę pije, więc sama się skusiłam i wypiłam caly kubek wody z baltyku. Po 10 minutach żygałam nosem. Takie to były te moje dziecięce zabawy. :-) :-)
 
:-D:-D slimakowa, marta ale sie usmiałąm szczególnie z tych zdrowasiek nad zdechłym szczurem, ....az mi łzy ze smiechu lecą
tak sobie mysle ze przezabawne mamy wspomnieia z dziecinstwa
a ja własnie ogladam "ciaza z zaskoczenia" i tak sobie mysle ze my 9 miesiecy martwimy sie, chuchamy na siebie a tu z zaskoczenia dziewczyny rodza zdrowe dzieciaczki
 
Cześć dziewczyny! Bardzo się cieszę, że was znalazłam i mam nadzieję , że przyjmiecie do swojego grona:) To moja druga ciąża, mam już synka który ma już 2 lata i 8 miesięcy. Termin porodu mam na 26 lipiec:) Mam pytanko czy znacie już płeć waszych maluszków? Ja we wtorek idę do lekarza, jestem bardzo ciekawa czy dzidziuś już się pokaże i czy usg będzie przez brzuch? Chciałbym męża zabrać:) Pozdrawiam was cieplutko Agata.
 
Czarnulko ja ide jutro na wizyte to juz koniec 13tc mam nadzieje ze tez cos zobacze i na ostatniej wizycie powiedzial mi ze juz przez brzuch bede miala robione...choc ostatnio mialam dopochwowe to i tak maz wszedl ze mna ...
 
reklama
No myślę, ze powinno już coś tam widać , tylko oby maluszki chciały się pokazać. Masz jakieś przeczucia? Ja w pierwszej ciąży od pierwszych chwil czułam ze to będzie synek i potwierdziło się,a teraz czuje ze noszę po serduszkiem dziewczynkę, tylko ze sama nie wiem, może to wynika z tego ze bardzo bym chciała. Najważniesze żeby zdrowe było:)
 
Do góry