reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Witam kochane po świętach. Bardzo się cieszę że tyle tu dobrych informacji po waszych wizytach, oby tak dalej żebyśmy w takim gronie rozpakowały się w lipcu. :-)

Marta81 zgadzam się z Margerita że najlepiej w takich sytuacjach zapytać jeszcze innego lekarza. Gin to tylko człowiek i też może się pomylić, a sprzęt może zawieść. Szkoda tylko, że tyle stresu Cię teraz czeka przez ten tydzień... Trzymam kciuki z całej siły i czekamy na wieści.
 
reklama
Marta, bardzo Ci współczuję tego stresu, ale nie możesz się poddawać. Serce mi pęka, jak czytam co piszesz, aż brak słów. Ale musisz być dzielna i z mężem musicie się wspierać.
Mam koleżankę ginekolożkę, no i choć mieszka daleko i nie może mnie badać, to jestem z nią w ciągłym kontakcie, bo też się tymi badaniami strasznie denerwuję. Ona mówi, że nie powinno się badać przezierności, kiedy dzidzi nie ma minimum 4,5cm (!!!) bo wtedy badanie nie jest miarodajne. Po to są te ramy, żeby poza nie nie wychodzić, czyli nie tylko wiek ciąży 12-14tc, ale też wielkość dziecka. One nie są z czapy, tylko żeby wykluczyć błędy. Bądź dzielna Kochana, myślę o Tobie, o Was i serce mi pęka, jak pomyślę co przechodzicie. A rzeczywiście, tak jak dziewczyny piszę, skonsultuj się gdzieś, bo to przecież oszaleć można. Trzymaj się dzielnie!
 
Marta, takich lekarzy to ja bym.... :wściekła/y: Jak mozna mówić takie rzeczy jednoczesnie mówiąc ze jest za wcześnie na badania... Zdenerwowalam się, ta twoja lekarka jakas niepoważna jest chyba.... DSzczera? ok, ale w momencie kiedy może przeprowadzic wiarygodne badania, a nie kiedy dzieciaczek jest za mały. Spróbuj nie myślec o tym. Na pewno wszystko będzie ok. Poczekaj aż dzidzia urosnie i idź raz jeszcze na badania, moze do kogoś innego. Ale jestem zła na ta lekarke.
 
Na początku też miałam tak, ze sobie myślałam że po co ona mi w ogóle cokolwiek mówi,ale z drugiej strony cenię sobie szczerość. Dziecku brakuje tak naprawdę 2 mm, więc nie jest to jakiś bardzo przedwczesny wynik. Nie może mi mówić, że jest wszystko super, ale żebym zrobiła badanie za tydzien. Mówi to co widzi, a 6 mm, to nie jest drobne przekroczenie typu 2,5-3mm, tylko jakiś poważny odchył. Ta dr jest osobą bliską rodzinie mojego K., w zasadzie jak rodzina. Więc ciężko nie mówić o obawach które widać jak na dłoni. Nie postawiła diagnozy, tylko powiedziała, ze albo za tydzien będzie ok, ale żebym była przygotowana że może nie być. Jakbym poszła za tydzien jak gdyby nigdy nic, bo teraz niby tylko jest za wcześnie, to bym chyba umarła na serce jakbym się nagle dowiedziała takich rzeczy, a tak to już jestem przygotowana można powiedzieć. I drugi lekarz by zapytał " a co? tamta lekarz nic pani nie powiedziała że jest coś nie tak? nic nie widziała? to mogłoby świadczyć o jej niekompetencji.
no nic, nie chce sie na nią złościć, bo chce dobrze, mam do niej dzwonić natychmiast po badaniu za tydzień.
Oczywiście chciałabym żeby się myliła i wydawała bezpodstawne opinie :-) bo to by oznaczało, ze jest wszystko ok.
nic teraz nie wymyślę. Tak sobie mówię, bo czas mija i godziny płyną, że dobrze że są takie badania i że można takie rzeczy wykryć teraz, a nie zdziwić się w czasie porodu. To też bardzo dużo. To takie moje przemyślenia... próbuje znaleźć szczęście w nieszczęściu :-(
 
Właśnie ja też ciągle myślę o Marcie. Dokładnie chciałam napisać to co Corin. Ta lekarka nie powinna Ci nic mówić skoro sama nie jest pewna czy wynik jest wiarygodny. Żaden lekarz nie powinien wydawać takich wyroków nie mając pewności, tym bardziej że zrobiła badania w nieodpowiednich do tego warunkach te normy wielkości płodu nie istnieją przecież bez przyczyny.:wściekła/y::wściekła/y: Wrrr kurczę ja się tak tym denerwuje to nie wyobrażam sobie co Marta musi przeżywać. :-(
 
Tak sobie siedzę sama w domu i myślę o tych wszystkich badaniach i diagnozach. To b. dobrze, że można wiele rzeczy sprawdzić, bo można w czas zadziałać lub np. rodzić w odpowiednim szpitalu specjalistycznym itp. Ale ileż to nerwów przed każdym naszym kolejnym badaniem my przechodzimy! Myślę sobie, że jakby usg było rzadziej, tylko w tych istotnych momentach,to by nam zaoszczędziło wiele stresu.
A badanie przezierności to jest tylko pierwsze poglądowe, samo nie jest ostateczną diagnozą, tylko pokazuje większe prawdopodobieństwo ewentualnych komplikacji, ale nic nie wykazuje jednoznacznie i ostatecznie. Sama Marta piszesz, że pozostałe sprawy wyglądają dobrze, więc trzeba wierzyć, że to jakaś abstrakcyjna sytuacja i szybko się wyjaśni.
Jestem z Tobą.
 
Nie, za tydzień idę do innego. teraz jestem na mazurach na urlopie i jak pisałam ta lekarka to osoba jakby z rodziny, a za tydzien mam usg w Warszawie u bardzo polecanego specjalisty od USg genetycznego. Więc nie ona już będzie je przeprowadzać, bo mnie już nie będzie tu gdzie jestem.
 
reklama
Może masz racje, jeśli ta Pani jest z wami związana emocjonalnie to może sama się po prostu wystraszyła i musiała powiedzieć. Nie chcemy mówić że miała złe intencje, bo chyba nikt takich nie ma. Marta ja tak samo podchodzę do tych badań, są po to aby w razie czego nastawić się psychicznie, zacząć kochać dziecko inaczej, dowiedzieć się jak i gdzie można mu pomóc.
 
Do góry