reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

No to się tu działo jak mnie nie było:-Dco do zatrawdzeń to ja pije duzoooo wcinam owoce i nic.... ciągle nijak ...za to mam straszne parcie na pęcherz załatwie się a czuje tam jakby kamień:confused: no ile to mozna.. a pić się ciągle chce...
No tak jak przyszłam to wszystkich wymiotło:-(
Wisienka mam nadzieje,że szcześliwie dojechaliście do domu...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Własnie wrócilam z angielskiego z córą. Odliczam czas do 20.00. Kładę dzieciaki i sama siebie też :D

Co do planów na weekend - mam duuużo nauki i jak zwykle zostawiłam wszystko na ostatni moment :wściekła/y: wiec weekend pewnie spędzę nad zadaniem domowym i odmianą czasownikow :)

Dziób_dziób - ale numer z ta twoją siostra. Moze teraz się zbliżycie?
Margerita - mam dokładnie to co ty. mam wrazenie, ze cokolwiek wypije to momentalnie muszę do kibelka :) Rano budze się z uczuciem kaca giganta :D
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny!

Byłam dziś u Mr Gina i zobaczyłam bijące serducho!!! Szoooook, co za odjazd, oczywiście się popłakałam, tym razem ze szczęścia, bo wcześniej się popłakałam, jak pani w recepcji mi powiedziała, że jej nie słucham i mi się tak smutno zrobiło...
Ale jakie to niesamowite wrażenie! W zasadzie cały zarodek jest takim jednym mini-mini serduszkiem, i tak szybko pukało! Ach... znowu ryczę :)
Mr Gin powiedział, że na tym etapie wszystko jest ok, był ze mną mój mąż i też był tak przejęty, że zapytał czy jest "czynne" serce, a gin na to (z uśmiechem): "czynność serca odnotowana" czy jakoś tak, no mówię Wam, nie umiem tej radości opisać, staliśmy we dwójkę jak te dziabągi nie wiedząc o co zapytać, co powiedzieć, no tyle endorfin to dawno nie wyprodukowałam. CZAD!
No jedyne co umiałam powiedzieć to: I co teraz?
Na to Mr Gin kazał mi przyjść za miesiąc (?!?) i wtedy będziemy myśleć dalej.
Jestem szczęśliwa i okrągła jak balon :) ach, zaparcia - mnie też męczą :/
 
Slimakowa cieszymy się z Tobą z tej czynności serca !

Też bym się popłakała, mam nadzieję że będzie mi dane. Serio nic gin nie każe robić? Zadnych badań ? Który to tydzień?
 
No to aż zazdroszczę widoku aż już sama się nie moge doczekac a to ty w którym tyg jestes i jaki wiek zarodka bo ciekawa jestem czy u mnie coś już by było WIDAC ech aż sama mam świeczki w oczach ! cudownie
 
ślimakowa cudownie że słyszałaś już serduszko :) a tym bardziej że byliście razem z mężem. W twoim poście a się wyczuć to ogromne szczęście i wzruszenie, aż mi się łezka zakręciła. To musi być niesamowite uczucie. Serdecznie gratuluje.

Dziób dziób
myślę że to nie przypadek z ciążą twojej siostry i twoją, ta sytuacja na pewno was zbliży.

Dziewczyny mnie też męczą zaparcia, nawet nie pomyślałam że ma to związek z ciążą... Co prawda nigdy wcześniej mi się nie zdarzały ale jakoś tego nie połączyłam.

Witam wszystkie nowe lipcówki :) Zbiera nam się tutaj niezła ekipa.
 
Mathilda i Zuzu, ja jestem wg moich obliczeń na przełomie 6/7 tydzień, ostatnią @ miałam 1 października. Jak półtora tygodnia temu byłam u gina to był widoczny tylko pęcherzyk wielkości 7,5 mm, a teraz to nawet nie wiem, ale na moje "niefachowe oko" jest dużo większy (Matko Polko, co ja piszę!, ale to ze szczęścia:) w każdym razie na gorze tego pęcherzyka jest taki malutki zarodek, a w nim mini-mini serduszko, ale rusza się jak szalone! Ogólnie to musze napisać, że to wszystko, nawet w mojej ocenie, jest dość wcześnie. Myślę, że jestem trochę narwana z tymi wizytami, dlatego postanowiłam teraz nie iść wcześniej, niż za miesiąc. Co do badań, to ja choruję na hashimoto (zapalenie tarczycy) i w zasadzie wciąż jestem "sprawdzana". Myślę, że teraz już w miarę spokojnie spróbuję podejść do tematu, czego i Wam życzę, choć sama nie jestem pewna, czy nam się to uda i czy to w ogóle jest możliwe w takich sytuacjach.
Trzymam za Was mamuśki kciuki i przesyłąm wielkiego przytulaka, bo aż mnie energia i szczęście rozpiera!
 
Slimakowa przez ciebie rycze sama!!!Bo cos takiego uslyszec albo przeczytac to cos pieknego sama juz nei moge sie doczekac swojego usg a do niego 10 dni ahh trzeba jakos wytrzymac do tego mialysmy @ w tym samym terminie i ja dzis zaczelam 6 tydz od OM...Ślimakowa GRATKI :):):)
Dziób napewno wasze relacje sie poprawia:) bedziecie sobie opowiadac co ktorej dolega jak malenstwo kopie itp:) powodzonka
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry