reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

hej!!

uuu...cisza jak makiem zasiał. u Nas dzis piekna pogoda, wiec byłysmy dwa razy na spacerku. trzeba korzystac. Jutro po południu mam gina, wiec prosze o kciuki. Jak zwykle sie denerwuję...

monia jak katar, moze faktycznie spóbuj tej cebuli na noc. Co prawda zapach po niej jest sredni w pokoju, ale wystarczy wywietrzyc. Zdrówka!
daga heh druzyna pilkarska to troche za duzo...:-)o matko...juz siebie widze za 20 lat - byłabym strzepem człowieka pewnie:-)
daga, corin macie racje. Wazne zeby rodzeństwo sie kochało, szanowało i wspierało. i bardzo duzo zalezy od pracy rodziców. Ja mam 8 lat młodszego brata, jest niepełnosprawny umysłowo w stopniui bardzo lekkim. prawie tego nie widac. moi "rodzice" nigdy nie przywiązywali wagi do tego, zeby umacniac nasza więż. i teraz efekt tego taki, ze tej więzi nie ma wcale. dla mnie to obcy człowiek. nie mam o czym z nim gadac itp.ewidentna wina rodziców. matka zmuszala mnie do opieki nad nim jak sama byłam mała, ciagle mowiła, ze jestem po to by jej pomagac i takie tam. a dzis uwaza, ze moim obowiązkiem jest opieka nad nim jak oni umrą. głupie gadanie i wogóle. zawsze mi powtarzali, ze jestem starsza to mam byc wyrozumiaalm i madrzejsza. i tak naprawde nic tym nie osiągneli..tylko tyle, ze dla mnie moj brat to jak juz pisałam obcy czlowiek. tak więc przede wszystkim praca rodziócw jest wazna. sa równeiż inne aspekty - to wiadomo, ale rodzice maja duzy wpływ na to, jak rodzeństwo bedzie ze sobą zyło.
 
reklama
Cześc dziewczyny!
Widzę, ze temat rodzeństwa na tapecie, to i ja sie wypowiem. Ja mam 3 rodzeństwa- mlodsza siostre , straszego brata i najstarsza siostre. o ile ze straszym rodzeństwem dobrze mi sie ukladalo, to z z mlodsza naprawde zle, choroba mamy tez nie ulatwiala. ALe rodzice zawsze nam wszystkim powtarzali, ze musimy sie szanowac, mimo wszystko, ze jestesmy rodzeństwem. Dopoki brat nie wyjechal na stale do stolicy, bylismy bardzo zzyci. Teraz widzimy sie od swieta, dzwonimy sporadycznie, niestety ze sprawa. Na starsza siostre moglam liczyc zawsze, tak jest do tej pory i mysle ze ona powiedzialaby to samo. Z mlodsza tez sie wreszcie ulozylo. rodzeństwo to super sprawa i ciesz e sie ze mam ich 3:)na swieta, te mniejsze i wieksze zawsze wszyscy przyjezdazaj do rodzicow.I mimo, ze jak kazda rodzian, przezywalismy czasem gorsze chile, rodzice starali sie i staraja!by nasze stosunki byly jak najlepsze.
Moj maz jest najstarszy, ma 3 mlodsze siostry, ktore sa wspanialymi dziewczynami.i na nie tez zawsze mozna liczyc.co niedziele wszyscy spotykamy sie na obiedzie:0jest nas troche,a le salon duzy:)
Corin- ty kiedys pisalas ze marzy ci sie swoje dzieci z rodzinami zapraszac na swieta, uwierz mi jest to wykonalne:)Jesli tylko bedziesz pielegnowac w dzieciach wiez miedzy nimi, wszystko sie uda. Ale pielegnowac, a nie zmuszac....
U nas ok, Fifi z ciocia, grzeczny, troche czseto mi wczoraj sikal bo ze 3 razy w ciagu pol godziny, moze 40 minut, dzis podobno ok. oby to byla wczoraj jakas chwilowa niedyspozycja.
kupilam Filipkowi nowe klocki- jakbyscie nie mialy pomyslu na zabawke, to polecam, bo duzo mozna z nich wymyslec. no i Filip nauczyl sie mowic ze sa kreatywne:)
 
Maqnio oj na pewno od rodziców to bardzo zależy i ja się bardzo boję, że nie będą się dobrze dogadywać. Choć mam nadzieję, że małą różnica wieku będzie pomocna. Ja miałam dwóch braci i sama do końca nie wiem czemu ale ze starszym się w pewnym wieku zaczęłam super dogadywać a z młodszym jakiś kontakt mamy, staramy się mu pomóc ale to taki tylko jakiś kontakt i to wszystko. Po części na pewno dlatego, że zanim się urodził jak koniecznie chciałam siostrę i nikt mnie dobrze nie przygotował na to, że może być inaczej i strasznie się poryczałam jak urodził się chłopak i go nie chciałam i tak już zostało... Jeszcze później zawsze słyszałam teksty, że żyją ze sobą jak brat z siostrą przy kłótniach itp. i to było dla mnie normalne... Oby nam się udało inne wartości dzieciaczkom wpoić choć łatwo na pewno nie będzie...
 
Cześć Dziewczyny!

Ja jestem mega chora, kaszel mam jak u gruźlika, ale taki suchy, obdzierający gardło. Miałam iść do lekarza, ale znając naszą panią doktor skończy się na antybiotyku mimo wszystko. Mama mi postawiła bańki niedawno, może mi się w końcu ten kaszel zacznie odrywać. Kinga wczoraj kichała ze 30 razy. Wysmarowałam ją na noc depulolem, podałam wit. C i wapno, i psikamy nos euphorbium. Dziś kataru nie ma, ale kicha, no może trochę mniej niż wczoraj.



Piszecie o rodzeństwie...Ja mam jednego, młodszego o prawie 2 lata brata, mieszka 2 km ode mnie i nie wyobrażam sobie go nie mieć...Bardzo dobrze się dogadujemy, mamy bliski kontakt ze sobą.



mała moniś, coś nie chce mi się wyświetlić link z klockami...EDIT: Oooo, już się wyświetliło :p My też takie mamy :)


basieniak, hej :*


maqnio, jak u Was choroba? Odnośnie gina nie denerwuj się, wszystko będzie ok :) No i daj znać po wizycie!
 
Ostatnia edycja:
mala monis, być moze to ja, ale na dzień dzisiejszy zdaje sobie sprawe z tego ze to nie tylko ode mnie zalezy. Kiedy moje dzieci założą swoje rodziny, ich połówki też będą miały prawo spędzać swięta ze swoimi rodzicami, dlatego piszę że możebyć to trudne.
 
Witajcie;-)
srednio dzis u mnie z czasem bo wpadlam w wir porzadkow, Ł mial wolne wiec wytrzepal dywan a ja zrobilam cala reszte ale w koncu mam czysciutko
Monia zdrowka zycze, obu Kinia nie zlapala:tak:
Mala monis, mamy takie klocki chyba rok temu kupilsmty, Bartek bardzo je lubi ale nr 1 to zwykle klocki, ciagle buduje domu dla zwiarzatek:tak:
Co do rodzenstwa ja jestem najstarsza i zawsze moim zadaniem bylo pilnowanie mlodszych, jesli cos zrobili, ja obrywalam i do dzis staram im sie matkowac mimo ze mam do nich 35 km, widzimy sie dosc rzadko, kontaktu na codzen nie mamy, jedynie z jedna siostra mam i ona mi daje znac co sie dzieje u nich ale wiem ze na kazdego mozna liczyc tak samo oni na mnie ale wiadomo kontakt zwykle jest gdy cos sie dzieje
Ł ma siostre 10 lat mlodsza(przyrodnia) i kontakt dopiero lapia ale to nastolatka wiec ciezko do niej dotrzec, ma tez brata rozniez przyrodniego tez 10 lat mlodszy ale z nim nie ma kontaktu, znaja sie z widzenia.
 
Monia zdrowka! I oby mala nie zlapala, u nas zawsze jak ja albo maz chorujemy to juz pewne jest ze Karolinie cos bedzie.

Maqnio jak u lekarza? Ja mam wizyte jutro:)


A odnosnie rodzenstwa to ja mam brata starszego o 4 lata. I chyba jestesmy jak ogien i woda, dwa rozne swiaty. Kontakt mamy niezly ale bez szalu, chociaz wiem ze jakby sie cos dzialo to moge na niego liczyc. I niewyobrazam sobie zeby moje dziecko bylo jedynakiem:)
 
reklama
Witajcie! :):* Jej jak dawno mnie tutaj nie było... U nas niezbyt ciekawy czas. Mąż bez pracy od trzech tygodni. Co rok praktycznie ten sam powód-kryzys. Co z tego, że miał umowę na 10 lat jak z dnia na dzień można dostać wypowiedzenie echh ot nasza wspaniała Polska, nie masz wtyczki nie masz porządnej a przede wszystkim stałej pracy. Przytłaczający ten brak stabilizacji ;( Na szczęście mamy na oku inną pracę i mam nadzieję że tam uda się dostać... Wobec tego sytuacja w domu jest nie do pozazdroszczenia (mieszkamy z rodzicami) cały czas jakieś uwagi ze strony mamy... Niestety takie uroki mieszkania "na kupie" jakkolwiek to brzmi :-D Mieliśmy się w przyszłym roku wyprowadzić na swoje. Będziemy do tego dążyć z całych sił bo tutaj nie da się już normalnie funkcjonować... Najważniejsze, że mamy siebie to jakoś trzeba przetrwać te złe chwile :biggrin2:
Nikoś zdrowy. Łobuzuje co nie miara. Naprawdę nie nadążam za nim :biggrin2: Dobrze, że pogoda dopisuje jak narazie piękne słoneczko. Moi chłopacy na dworze to ja mogę zajrzeć do Was :biggrin2:
Mnie bierze coś przeziębienie aż zła jestem bo nie chcę by przeszło na małego... a zazwyczaj tak jest.

Była mowa o rodzeństwie. Ja mam starszą siostrę o 7 lat i uważam że to jest jednak za duża różnica wiekowa. Dogadujemy się średnio a mieszkamy razem. Inne spojrzenie na pewne sprawy i w ogóle... Da popalić czasami, choć ostatnio jest dla nas lepszy czas. nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest. Może gdyby miała swoja rodzinę byłoby inaczej. Wtedy się okaże. Za to lepiej dogaduję się z mojego męża rodzeństwem a ma ich aż siedmioro!! To jest coś pięknego jak cała rodzina się zjedzie na święta jednym słowem jest wesoło hehe :-) Wiadomo, że zdarzają się spory jak to w rodzinie ale póki co jako tako wszyscy się ze sobą dogadują.
Dlatego chcielibyśmy dla Nikodema rodzeństwo żeby nie był sam rodzynek. Ale pewnie na siostrzyczce się skończy:-)

No nic nie doczytam Was więcej. Tyle co pamiętam
Monia dużo zdrówka Wam życzę!!
Ania, Maqnio kciuki za wizytę czekamy na wieści

Pozdrawiam was i całuję :*
 
Ostatnia edycja:
Do góry