Hej!
U nas pada...
Siostra miala dzis wyjsc ze szpitala z zuzia, ale jakies szmery na serduszku wykryli, ostaetcznie ma sie okazac czy wyjdą o 15. mam nadzieje, ze te szmery to nic powaznego.
Filip nadal tylko 1 kupka, wiec wrocilismy do normalnej diety zanim zdazy znienawidzic ryz.Apetyt ma bardzo duzy
oczywiscie, jak to po chorobiue musi nadrobic
katarek nadal jest, ale umiarkowany.
corin, Daga-zobaczymy co ja dla niego wynajde, bo inaczej mi dziecie umarznie. Wasze dziewczyny takie zmarżluchy jak ja-jak spie to mi tylko oczy widac
niewazne, czy lato czy zima...
Daga- takie okazjonalne wypieki tez lubie zrobic, ale odkad poszlam do pracy to brakuje mi czasu, w sobote nadrabiam caly tydzien, wiec ostatnio ciasto to u nas rzadkośc.Ale bardzo mnie kusisz tymi paczkami, oj bardzo, wiec moze sie skusze....
Wiadomo, jak dmuchany materac to nie na co dzien. Łozko tez mi sie bardzo podoba, ma w podobnym kolorku panele w pokoju i komode, zreszta lubie takie ciemniejsze kolory. tylko niestety nasze lozeczko jest bez szuflady, (dokupię w dalszej przyszlosci), i w ten sposob oszczedzając zamowilam, zeby barierka byla zdejmowalana na dzien a materacyk z kokosem-cos kosztem czegos.
Mialas w takim razie udany i mile dzionek. odnosnie dzieci klejacych sie do obcych osob, to troche krepujaca sytuacja, bynajmniej dla mnie-ale chodzi o to, ze ja wyczuwam u takich dzieci niezaspokojona potzrzebe milosci i bliskosci...mnie tez zaczepiaja dzieci na placu zabaw. a najgorsze jest to, ze mama siedzi na lawce(srednio zainteresowana pociecha) a dziecko zaczepia obcych i klei sie do nich. ja oczywiscie nie odpycham tych dzicei od siebie, ale zla jestem na ich rodzicow, ze tak im ciezko poswiecic wiecej czasu dziecku...
dzieci wyczuwaja i doskonali z nich obserwatorzy-widza, ze ta pani sie nimi zainteresuje, a tamta tylko warknie...
Dobrze, że Jowi ma lepsze nocki, oby tak zostało!
Monia- jak zakupy?co slychac?