Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
Witajcie..... ja juz po swoich zajęciach.....poruszalam sie 2 godz i padam... nawet pod prysznic mi sie nie chce iść...
Dobrze dziewczyny ze zmieniacie lekarza,,, ja zmienilam ale przed chwilką mam moja mówi ze rozmawiala ze znajomą i jej synowa rodzila u tego co ja chodzę i byl na urlopie to ponoc 20 godz rodzila.... a on nie odbieral tel.. już sama nie wiem co mam myśleć. Ale chyba każdy taki jest jak jest na wolnym... juz nie wiem co mysleć mam mętlik. Zebym nie zalowala ze zmnienilam... ale myśle ze nasz instynk daje swoje i robimy dobrze. A tym bardziej ze teraz skarby sa najważniejsze... cmoki dla WAS!!! Ide się prysznicować.... ktos ma pomysl na dobrą kolacyjkę... już spageti bylo moze coś jeszcze...... dawać.... pomysla:-)
Kochana, nie rób niczego pochopnie. Ja rodziłam 36 godzin. Wiekszość tego czasu w domu, m.in w wannie, lekarz nic by mi nie pomógł.
Zbieraj informacje i sama zdecyduj kto jest dla Ciebie najlepszy.
Wisieńka - no to dałaś czadu


Z tego co ja pamietam, to najważniejsza jest położna. Pomimo tego, że lekarz był na dyżurze, zaglądał do mnie, badał i tak dalej, to tak przebiegała akcja, że nie był potrzebny. Bardziej przydał mi się Marcin, przy samym parciu położne i lekarz, który pomagał mi wypychając Majkę z brzucha....Aczkolwiek, mój poród był dość książkowy, bez komplikacji, pewnie dlatego doktorek nie był mi potrzebny
Ostatnia edycja: