reklama
monia_26
Mama Kingusi :*
Witajcie Mamuśki!
U nas dziś pięknie, ciepło, wręcz upalnie, no i póki co bez deszczu i burz. A wczoraj u nas były dwie. Byłam dziś z Kingą na placu zabaw i ze znajomą i jej córką 2 mce starszą od Kingi i wracałyśmy z płaczem, bo Kinga przycięła sobie lekko paluszka na huśtawce, ale jak już się rozpłakała to na maksa. Dziś siusiu do nocnika udało się 2 razy i na dodatek 2 rzadkie kupy do pieluchy, które trochę odparzyły pupę małej Jak najszybciej trzeba pozbyć się tych pampersów, bo co rzadka kupa to pupa odparzona.
daga, Kinga nawet w naszym łóżku nie zaśnie! Tylko w swoim! Dlatego się może tego właśnie obawiam, że nie będzie chciała w innym spać. Fajnie Jowitka wypowiada niektóre słowa ))
U nas dziś pięknie, ciepło, wręcz upalnie, no i póki co bez deszczu i burz. A wczoraj u nas były dwie. Byłam dziś z Kingą na placu zabaw i ze znajomą i jej córką 2 mce starszą od Kingi i wracałyśmy z płaczem, bo Kinga przycięła sobie lekko paluszka na huśtawce, ale jak już się rozpłakała to na maksa. Dziś siusiu do nocnika udało się 2 razy i na dodatek 2 rzadkie kupy do pieluchy, które trochę odparzyły pupę małej Jak najszybciej trzeba pozbyć się tych pampersów, bo co rzadka kupa to pupa odparzona.
daga, Kinga nawet w naszym łóżku nie zaśnie! Tylko w swoim! Dlatego się może tego właśnie obawiam, że nie będzie chciała w innym spać. Fajnie Jowitka wypowiada niektóre słowa ))
mala monis
Fanka BB :)
Witam kochane, dziękuje za kciuki.Biopsja odbyla sie z prawie 1,5godzinnym opoznieniem...trwalo moze kwadrans, moze krocej, a potem czekalam ponad 2,5 godziny, zeby obejrzeli piers, czy nie ma krwiaka i czy wszystko ok. Sama biposja ok, wogole nic nie czulam, naprawdę!zrobili mi naciecie, a potem pobrali 3 wycinki di badań. ale po biopsji, zrobilo mi sie slabo, poczulam nagle ze musze isc spac i koniec. i w pokoju, gdzie mialam czekac przez 2 godz, padlam na lozko i spalam okolo 40 minut. ale po zabiegu strasznie mnie bolalo, kiedy znieczulenie puscilo, bolala mnie cala piers, jakbymi ktos ja rozrywal. ale przezylam. pozniej odebralam dzioba, ugotowalismy sie w drodze domu, potem przeszly 2 burze z gradobiciem i mialam dosc!na szczescie u nas nie bylo szkod, ale tuz obok, kazdy samochod z powgniataną karoserią, szyby w samochodach potluczone i nawet dachy podziurawione. wiec sobie wyobrażcie jak ja sie balam A na biopsji bylam sama, bez męza, bo zabralo go o 7 rano pogotowie na ip- okazalo sie ze ma kamien w nerce...uff, co to byl za dzien
daga- znam ten bol siedzenia w domu, i wiem zewiekszosc ludzi dookola mysl i ze ty sobie po prostu siedzisz w domu, wiec nie masz prawa miec problemow, zmartwien czy chocby gorszych chwil. znam to z autopsji...jowitka w duzym lozeczku dzielnie sobie radzi, widzialam tez lozeczka, ze te barierki sa przy głowce i w nozkach.
Monia-trzymam kciuki za odpieluchowywanie, i za nocniku babci bylo superowo, choc babcia slabiutka, widzi podwojnie i jakas taka stlumiona, wyciszona...ale ucieszyla sie ze przyjechalismy.
Daga- nie łam się, uwierz, ze po takich gorszych dniach wychodzi słonkobedzie lepiej:
daga- znam ten bol siedzenia w domu, i wiem zewiekszosc ludzi dookola mysl i ze ty sobie po prostu siedzisz w domu, wiec nie masz prawa miec problemow, zmartwien czy chocby gorszych chwil. znam to z autopsji...jowitka w duzym lozeczku dzielnie sobie radzi, widzialam tez lozeczka, ze te barierki sa przy głowce i w nozkach.
Monia-trzymam kciuki za odpieluchowywanie, i za nocniku babci bylo superowo, choc babcia slabiutka, widzi podwojnie i jakas taka stlumiona, wyciszona...ale ucieszyla sie ze przyjechalismy.
Daga- nie łam się, uwierz, ze po takich gorszych dniach wychodzi słonkobedzie lepiej:
Ostatnia edycja:
monia_26
Mama Kingusi :*
Cześć Mamuśki!
U nas dziś masakryczny upał. Byłyśmy długo na dworze, ale godziny gdzie słonko przypiekało, spędziłyśmy w domu bo nie dało się znieść. Kinga znowu dziś marudna "bez powodu", popiskuje przez sen (nie wiem dlaczego, czyżby to kolejne piątki? - jedna ledwo się przebiła).
daga, po wczorajszym "wypadku" z paluszkiem już ani śladu I pupcia też już się podgoiła.
mała moniś, teraz trzymam kciuki za wyniki, wszystko będzie dobrze - MUSI! No rzeczywiście wczoraj mieliście dzień "pełen wrażeń".
Dobrej nocki :*
U nas dziś masakryczny upał. Byłyśmy długo na dworze, ale godziny gdzie słonko przypiekało, spędziłyśmy w domu bo nie dało się znieść. Kinga znowu dziś marudna "bez powodu", popiskuje przez sen (nie wiem dlaczego, czyżby to kolejne piątki? - jedna ledwo się przebiła).
daga, po wczorajszym "wypadku" z paluszkiem już ani śladu I pupcia też już się podgoiła.
mała moniś, teraz trzymam kciuki za wyniki, wszystko będzie dobrze - MUSI! No rzeczywiście wczoraj mieliście dzień "pełen wrażeń".
Dobrej nocki :*
mala monis
Fanka BB :)
Witajcie kochane!
Przeraża mnie ta pogoda, bo wiem ze jak tak pali slonce, to pozniej przychodzi burza. Wiem, ze to glupie, ale chyba dzis wybiore sie do rodzicow do piwnicy, tam bedzie najciszej ...
Daga. no tak myszka miki musi byc u nas chyba nie ma czegos takiego, za czym fifik by szczegolnie szalal, scooby doo byl przez jakis czas,ale jednej bajki czy jedne postaci z bajki nie ma szcegolnie wytypowanej. wiec u nas wybor łozka bedzie troszkę innymi sprawami warunkowany.
Monia- wiem, ze musi byc dobrze.JEszcze 3 piątki wyjdą i bedziecie mieli z glowya moze kini sie chce pic dlatego pomrukuje w nocy?albo za gorąco jej?
Wasze dzieci tez pocą sie bardzo w nocy?bo filipka od kilku dni co noc przebieramy, bo mozna by go wyzymac. problemem jest to, ze nie ma w pokoju okna, ale wszedzie obok okna pootwierane, a i tak duszno jest.
Dzis w nocy zazyczyl sobie w nocy piciu , wydoil calego niekapka i spal dalej.
Wczoraj wieczorem w kąpieli dziwnie sie zachowywal- zabieral wszystkie zabawki miedzy nogi, nawet korek od brodzika przechwycil i wpadał w panikę, gdy probowalam go wziąść zeby zatkac otwor w brodziku. jak juz przygarnal zabawki w swoje łapki, to je otaczal raczkami, ramionami i calym sobą, jakby ktos miałby mu to wszystko zabrac, wydrzec .trochę to wyglądało jakby miał chorobę sierocązaczełam mu tlumaczyc, ze nie musi tak o to zabiegac, ze nie zabiore mu, ze to jego zabawki, i wpadłam na mysl, ze moze cos w zlobku sie wydarzylo-wiec pytam o to,o to o to, a moje dziecko na to, ze ciocie mu zabieraja pieluchę i sie poplakal....i nawet ciocia justynka? tak!powiedzialam dzis paniom, ze jak im bardzo ta pielucha przeszkadza, to niech mu ją wiążą w pasie albo zakladają na kark. choc jeszcze sie nie zdarzylo, zeby sie o nia potknąl, ale im przeszkadza . naprawde było mi go szkoda!!!
Jak dziewczyny u was postępy z odpieluchowywywaniem?kto juz zupelnie w dzien bez pieluchy? bo sadze ze na noc bez pieluchy jeszcze za wczesnie.
Przeraża mnie ta pogoda, bo wiem ze jak tak pali slonce, to pozniej przychodzi burza. Wiem, ze to glupie, ale chyba dzis wybiore sie do rodzicow do piwnicy, tam bedzie najciszej ...
Daga. no tak myszka miki musi byc u nas chyba nie ma czegos takiego, za czym fifik by szczegolnie szalal, scooby doo byl przez jakis czas,ale jednej bajki czy jedne postaci z bajki nie ma szcegolnie wytypowanej. wiec u nas wybor łozka bedzie troszkę innymi sprawami warunkowany.
Monia- wiem, ze musi byc dobrze.JEszcze 3 piątki wyjdą i bedziecie mieli z glowya moze kini sie chce pic dlatego pomrukuje w nocy?albo za gorąco jej?
Wasze dzieci tez pocą sie bardzo w nocy?bo filipka od kilku dni co noc przebieramy, bo mozna by go wyzymac. problemem jest to, ze nie ma w pokoju okna, ale wszedzie obok okna pootwierane, a i tak duszno jest.
Dzis w nocy zazyczyl sobie w nocy piciu , wydoil calego niekapka i spal dalej.
Wczoraj wieczorem w kąpieli dziwnie sie zachowywal- zabieral wszystkie zabawki miedzy nogi, nawet korek od brodzika przechwycil i wpadał w panikę, gdy probowalam go wziąść zeby zatkac otwor w brodziku. jak juz przygarnal zabawki w swoje łapki, to je otaczal raczkami, ramionami i calym sobą, jakby ktos miałby mu to wszystko zabrac, wydrzec .trochę to wyglądało jakby miał chorobę sierocązaczełam mu tlumaczyc, ze nie musi tak o to zabiegac, ze nie zabiore mu, ze to jego zabawki, i wpadłam na mysl, ze moze cos w zlobku sie wydarzylo-wiec pytam o to,o to o to, a moje dziecko na to, ze ciocie mu zabieraja pieluchę i sie poplakal....i nawet ciocia justynka? tak!powiedzialam dzis paniom, ze jak im bardzo ta pielucha przeszkadza, to niech mu ją wiążą w pasie albo zakladają na kark. choc jeszcze sie nie zdarzylo, zeby sie o nia potknąl, ale im przeszkadza . naprawde było mi go szkoda!!!
Jak dziewczyny u was postępy z odpieluchowywywaniem?kto juz zupelnie w dzien bez pieluchy? bo sadze ze na noc bez pieluchy jeszcze za wczesnie.
Ostatnia edycja:
Witajcie,
miałam sprzątać, ale mi się nie chce. Upał jest, u nas na górze codziennie po 30 stopni. Teraz jest 27, więc nie jest źle.
Filip pojechał pierwszy raz sam na działkę do wujka, ale będzie tam jego 2 braci, więc raczej nie powinien płakać. Ciekawa jestem jak wytrwa bez nas (co prawda to mały sprzedawczyk, ale może coś mu dzisiaj nie podpasuje?).
Młoda śpi. Miała ostatnio szczepienie i błędem było spojrzenie na jej twarz jak płakała. Ciężej przeszła szczepienie niż jej brat.
Monis, trzymam kciuki za wyniki. Na pewno będzie dobrze.
miałam sprzątać, ale mi się nie chce. Upał jest, u nas na górze codziennie po 30 stopni. Teraz jest 27, więc nie jest źle.
Filip pojechał pierwszy raz sam na działkę do wujka, ale będzie tam jego 2 braci, więc raczej nie powinien płakać. Ciekawa jestem jak wytrwa bez nas (co prawda to mały sprzedawczyk, ale może coś mu dzisiaj nie podpasuje?).
Młoda śpi. Miała ostatnio szczepienie i błędem było spojrzenie na jej twarz jak płakała. Ciężej przeszła szczepienie niż jej brat.
Monis, trzymam kciuki za wyniki. Na pewno będzie dobrze.
reklama
monia_26
Mama Kingusi :*
Hej!
Kinga wczoraj przeszła samą siebie. Praktycznie cały dzień przemarudziła, popłakiwała. Na noc dałam jej czopka, ale i tak popłakiwała przez sen pewnie przez ten upał. A ja jestem masakrycznie pogryziona przez komary. Jutro wybieramy się na imieniny teścia. Zakupiliśmy mu zestaw perfumy plus woda po goleniu i do tego jest elegancka zapalniczka (on niestety pali i to dużo) i jeszcze T-shirt. Mam nadzieję, że mu się spodoba.
mała moniś, my się wysadzamy na nocnik i czasem jest to z 5 siusiów do nocnika na dzień, a wczoraj tylko raz. Dziś już 2. Jak Kinga zaczyna robić kupę to za nic w świecie nie da się posadzić na nocnik, a ja jej nie zmuszam. Mam nadzieję, że pomału wyjdziemy z pieluch. Ala sama Kinga jeszcze nie woła. Tylko jak jej się zapytam, czy chce siusiu to jak powie, że tak sadzam i robi zazwyczaj od razu. Także wie, po co jest nocnik, ale zawołać póki co nie umie. Biedny Fifi! Nawet jego ulubioną pieluszkę mu panie ze żłobka zabierają! Przecież to dla niego jak skarb! Powinny to rozumieć! Kinga w nocy przez te upały też pije wodę, ze 2 razy na noc po troszku.
kwoka, niestety ja nie pomogę w kwestii karmienia piersią...
Aneta_85, no właśnie - urok mieszkania na poddaszu! My też właśnie tak będziemy mieszkać. Dziś mąż też "działa" na górze i masakra - takie tam gorąco!
Miłego weekendu!
Kinga wczoraj przeszła samą siebie. Praktycznie cały dzień przemarudziła, popłakiwała. Na noc dałam jej czopka, ale i tak popłakiwała przez sen pewnie przez ten upał. A ja jestem masakrycznie pogryziona przez komary. Jutro wybieramy się na imieniny teścia. Zakupiliśmy mu zestaw perfumy plus woda po goleniu i do tego jest elegancka zapalniczka (on niestety pali i to dużo) i jeszcze T-shirt. Mam nadzieję, że mu się spodoba.
mała moniś, my się wysadzamy na nocnik i czasem jest to z 5 siusiów do nocnika na dzień, a wczoraj tylko raz. Dziś już 2. Jak Kinga zaczyna robić kupę to za nic w świecie nie da się posadzić na nocnik, a ja jej nie zmuszam. Mam nadzieję, że pomału wyjdziemy z pieluch. Ala sama Kinga jeszcze nie woła. Tylko jak jej się zapytam, czy chce siusiu to jak powie, że tak sadzam i robi zazwyczaj od razu. Także wie, po co jest nocnik, ale zawołać póki co nie umie. Biedny Fifi! Nawet jego ulubioną pieluszkę mu panie ze żłobka zabierają! Przecież to dla niego jak skarb! Powinny to rozumieć! Kinga w nocy przez te upały też pije wodę, ze 2 razy na noc po troszku.
kwoka, niestety ja nie pomogę w kwestii karmienia piersią...
Aneta_85, no właśnie - urok mieszkania na poddaszu! My też właśnie tak będziemy mieszkać. Dziś mąż też "działa" na górze i masakra - takie tam gorąco!
Miłego weekendu!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 694 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 113 tys
Podziel się: