Witajcie mamusie!
BAsieniak, bedzie dobrze z malytkim, fajnie miec takie dwa maleństwa w domu, ale oczywiście jestem pełna podziwu dla Ciebie, bo upilnowac jedno jest ciężko, a teraz trzeba zwiekszyc czujnosc- zeby sobie krzywdy nie zrobilo jak i maleństwu.Buziaki dla Was
Psota, Monia, Marzenka- fifik tez ucieka, mamy duze podworze, takie strome, a im wieksza gorka tym bardziej mu sprawia frajde ucikeanie. i wcale go nie wzrusza, ze ja za nim nie ide, nie oglada sie wcale. przez to musimy zrobic plot w polowie podworka, bo strach ze nam kiedys na drogę wybiegnie, a nie mam mozliwości kontrolowania czy brama zamknięta, bo na dole rodzice czesto mają gosci, wyjezdzają na chwilę wiec nic tylko musze go pilnowac.
Marzenka- jak wrocisz do pracy, bedzie ciezko malej sie przestawic na inny uklad niz obecny. my caly czas to przerabiamy, mielismy bardzo duzy problem z niania(pisalam na forum, ale wtedy nie zagladalas chyba), teraz niby zapisany do zlobka, ale tez jest bardzo trudno, a dodatkowo duzo choruje i jest jeszcze ciezej sie przyzwyczaic do innych warunkow niz domek i mamusia lub tatus.Widzisz, tobie to czasem uda się czmychnąc na spacer z psem, ja do kotlowni to albo musze go zabierac ze sobą albo wychodze jak spi. a jak probuje wyjsc chocby na chwile na podworko, to zawsze zastaje go z placzem prawie na schodach, przed bramką(zaraz przed drzwiami wejsciowymi zrobilismy bramkę zeby nam nie spadl ze schodow), drzwi potrafi otworzyc, bramki jeszcze nie...Fajnie ze bawi się z dziecmi twoja niunia, Filipek tez lubi dzieci- rowniesnikow przytula, a starszakom rozkazuje co mają robic- jak Jowitka Dagi swojemu tacie
Daga- tylko dzieciaki potrafia tak rozsmieszyc
Psota- dobrze, ze tyle mowisz dawidkowi, wlasnie w wadach sluchu niezbedne jest by dziecko mialo do czynienia z sluchaniem bardzo duzo, by poprawnie utrwalalo mowienie(w poprzedniej pracy mialam kolege niedoslyszacego -rodzice zdrowi,ale za malo chyba z nim pracowali, bo duzo wyrazow zniekształca. Ma zonę gluchoniemą- i coreczkę 3 latka niecale i dziadkowie z nią pracują, zeby jednak miala do czynienia z poprawnym mowieniem.
Monia-dzieki za wiadomosc. MojFifik kanapek wogole nie je, zje czasem wedlinkę, bulke osobno- samą, bez masla. my na kolację tylko kaszkę do tej pory, fifi bardzo wielu rzeczy nie lubi jesc, nawet nie chce sprobowac, wiec jak czytam co te wasze maluchy jedzą to zazdroszcze- fifif nie zje nic co mokre- dzem, sos, jogurt, nadzienie z owocow w nalesnikach. preferuje potrawy suche, ktore mozna wziąść do raczki i nie brudząc się zjesc. wiec ja musze sie czasem nakombinowac, zeby mu przemycic jakies witaminki czy inne skladniki.
Mozesz jeszce sprobowac podac ryz z mlekiem, albo ryz z jabluszkeim.
Odpuscilam to karmienie lyzeczka kolacyjne, bo filip spal bardzo niespokojnie. wczoraj podalam butle, spal ladnie ale tez domagal sie jedzenia- wypil 250 mleka z kaszką, po czym zlapal go atak kaszlu i wiekszosc zwrocil z flegma. dzis u lekarza- dostal antybiotyk, lekarz stwierdzil pogorszenie a nie poprawe.ehh. Przez ta chorobe malo je, buntuje sie niemal przy kazdym posilku. wez podaj dziecku leki jak malo co je...co przybierze na wadze, to znow choruje i traci...
dzis na 15.30 mam usg- mam nadzieje, ze torbiele nie powiekszyly sie...Wyniki prolaktyny i tsh bede miec we wtorek, za tydzien endo. jakos to musi byc