Witajcie!
U nas w temacie z kaszlem po staremu. Nadal Kinga kaszle chwilami podczas snu, na dniu cisza. Czekam do poniedziałku - wtorku, jeśli gorzej nie będzie. Najwyżej pojedziemy się osłuchać tak dla świętego spokoju. Moje dziecko od 3 dni strasznie dużo je
Chwilami mam wrażenie, że ja bym tego nie zjadła co ona potrafi zjeść. I bardzo domaga się mleka, ale pije maks. 2 butle dziennie. Niestety, nadal tylko Bebilon 3.
maqnio, no ja z mlekiem krowim to już chyba wszystkiego u mojej próbowałam, tzn. dawałam takie od krowy (bo moja babcia ma) i rozcieńczane i nie rozcieńczane, i z kaszą manną i bez, z ryżową, z płatkami, z musli, z kakao - no nie weźmie do ust takiego i już! Znaczy, weźmie, ale wypluwa i mówi, że: "bubu"
Kupiłam też takie kartonowe 3,2 % łaciate, ale też nie chce. Tylko bebilonik....Jakbyś Ty pierwsza znalazła sposób na polubienie takiego mleka to dawaj w dym
daga, a jaką maść używacie na bliznę? Moja Kinga też sobie rozcięła kiedyś policzek czymś ostrym i do dziś blizna została, już sporo czasu minęło.
PiaLove, powiem tak - mnie Ty tu nie przeszkadzasz, wręcz przeciwnie, polubiłam Cię jako Mamę i cieszę się, że jesteś tu na naszym forum, ale ostatnimi słowami przesadziłaś i uważam, że Dziewczyny (zresztą ja też) mają prawo mieć do Ciebie teraz żal i pretensje, za to co napisałaś. Jesteś fajną Mamą, widać, że bardzo kochasz swoje dziecko (podobnie jak My wszystkie), chcesz dla dziecka jak najlepiej. Ale - wybacz - Twoje stwierdzenia typu "przecież nie są biedni" czy "każdy ma to na co sobie zasłużył" obrażają (a wręcz urażają) inne Mamy, Kobiety, a także ich dzieci. Wiem - pisałaś, że Cię poniosło. Każdy ma prawo do chwili słabości. Ale nie dziw się, że Dziewczyny tu na forum teraz Cię "atakują" za takie słowa, bo one każdego by poruszyły, kto ma choć trochę uczuć w sobie. Ja Cię nie oceniam, bo Cię po prostu nie znam. Twoje wypowiedzi tu na forum niekiedy dają Cię poznać jako Mamę, która bardzo kocha swoje dziecko (to nie podlega dyskusji), ale czasem przewrażliwionej i "wymyślnej" odnośnie niektórych tematów (np. picia mleka w kartonie czy zabawach w piaskownicy). Ty jesteś Mamą i Ty robisz, co słuszne dla Twojej małej. Ja pisałam - lubię, jak moje dziecko czyste chodzi, mam czas na pranie, prasowanie, i robię to (z braku zajęć). Ale moja córka mimo, że zwykle nie chodzi w brudnych ciuchach, za to nie ma markowych rzeczy, adidaski koło domu ma z lumpeksu, bawi się na podwórku z kurami (nawet u nich w korytku z jedzeniem
), ma piaskownicę na ogrodzie, czasem i tam pogrzebie, ubrudzi się to ją zwyczajnie przebieram, bo nie lubię jak chodzi brudna. Kiedyś obsługiwała mojego kota, dając mi Kitekat to i ona polizała..Hmmm...i co w tym złego? Wszystko w granicach umiaru i rozsądku. Ciągnie kota z ogon, wołając przy tym "miau" i cieszy się z tego...A niech się cieszy, to jej małe radości. Nie boję się, że kot ją drapnie czy psyknie na nią. A nie raz ją po rączce drapnął. Mieszkam na wsi, obok dziadków mających gospodarstwo i tu naprawdę w obejściu czysto nie jest. Wiadomo jak to na wsi
Mam znajomą, która ma córkę 2 mce starszą od Kingi i jak tylko się spotkamy, np. na spacerze to ona do tej małej: "nie schylaj się, bo się zgrzejesz", "nie dotykaj, bo się ubrudzisz", itp. Normalnie wtedy wytrzymać nie mogę, ale uwagi jej nie zwracam - nie moje dziecko. Sorki za taki monolog. Ja nie oceniam Cię, staram się nigdy nikogo nie oceniać, kogo nie znam. I staram się nikogo nie obrażać. A najgorsze jest urazić czyjeś uczucia - a Ty to zrobiłaś. Odnośnie buntów to ja bardzo rzadko u mojej córki to obserwuję, czasem się zdarzy, ze nie chce ze dwora wracać, ale wtedy jakoś ją zagaduję, obiecuję, że dam jej ciastko itp. I jakoś wracamy do domu.
Wisieńka, oby Ci ciepło nie dokuczało
asica, witaj! Będzie dobrze, napewno! Buziaki dla Błażejka :****
To sobie popisłam
Miłego dnia!