reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

hej,
nil wspolczuje sytuacji z mezem. mam nadzieje ze w koncu sie opamieta. jest przed @ takze dlatego mi wszystko leci.
asica witaj i staraj sie zagladac czesciej. buziaki dla Blazejka
Maqnio wow sylwester. super. moj maz wszelakich imprez gdzie sie tanczy nienawidzi. tzn moze i pojdzie ale po 3h on juz jest zmeczony i smeci mi ze chce wracac. takze ja sobie moge tylko pomazyc. przepraszam w sierpniu zabral mnie na balety.
Aneta, Tesia, Basieniak, MIczka, pia witajcie.
ide prasowac
 
reklama
Witajcie :)

Dzisiejsza noc średnia - Kinga od 23.30 do ok.2.00 wierciła się. pojękiwała, rzucała po łóżeczku, potom do rana jeszcze 2 krotkie pobudki.

maqnio, zdrówka dla Rózinki! Oby na katarku się tylko skończyło. A może Rózince podawaj przez jakiś czas wit. C np. Cebion w kropelkach (na odporność). Skonsultuj to z lekarzem. A balu sywestrowego szczerze zazdroszczę! My na takim "prawdziwym" byliśmy 4 lata temu. W tym roku się nigdzie nie wybierzemy, choć mamy ochotę, no ale niestety fundusze nie pozwalają...A mogę wiedzieć, ile kosztuje u Was w Waszych stronach taki bal z muzyką itp.?

PiaLove, możemy sobie podać ręce odnośnie ciężkiej nocki...ech, te zęby. Miejmy nadzieję, że jak powychodzą to będzie już tylko lepiej.

NiL, współczuję sytuacji z mężem.

Marzenko, odezwij się jak wrócisz ze szpitala &&&&&&&.

asica, trzymam kciuki, żebyś dostała ten pełny etat i aby mężowi w pracy się wiodło! Na pewno nowy rok będzie dla Was lepszy, nie ma innej opcji. Buziaczki dla Błażejka :*

sylwia, witaj!
 
maqnio a może to właśnie przez małą ilość spacerków... mówią, żeby nawet przy przeziębieniu z dzieckiem wychodzić o ile nie ma gorączki.... ale nie wiem...
 
daga on sobie swietnie zdaje z tego sprawe i wiele razy mu mowilam. On mowi, ze po 1. nie ma czasu:baffled:, 2. jest zbyt pozno:baffled::baffled:, 3. one nie chca zeby cos przy nich robił (mowilam, ze gdyby sie staral i przyzwyczajal je ze tata temoze, np ubierac, klasc spac itp to by chcialy), 4. ja sobie z tym swietnie daje rade to on nie chce sie wtracac:baffled::baffled::baffled:. Mi absolutnie nie przeszkadza, ze musze wszystko przy dzieciach robic bo lubie robic wszystko co z nimi zwiazane ale chcialabym meza troce w to wlaczyc, zeby poczul, ze ma dzieci i zeby one czuly ze maja tate.
Pytalas o tesciowa. Oproczmojego meza ma jeszcze 11 letnia corke. Moje dzieci sa jej jedynymi wnukami. Nigdy ich do niej nie zawoze, w ogole dzieciaki dosc slabo ja znaja. Tak wlasciwie jest to dla mnie obca kobieta, nie mam o czym z nia gadac i nie czuje potrzeby zeby zajmowala sie moimi dziecmi. Jej corka czasami sie do nas skarzy, ze mama kaze jej jesc kielbase, nic lepszego jej nie chce kupic do jedzenia. Tylko podroby i podroby caly dzien.
maqnio ja sie zgadzam z dziewczynami odnosnie tych spacerkow. Jak moje maluchy maja katar to celowo ich na dwor zabieram zeby polecial
 
Ostatnia edycja:
Moja malutka znów w nocy sie męczyła :(

Maqnio zdrowia dla corci :* moja mała na szczęście b. rzadko choruje, prawie w ogóle ubieram ja zawsze na pole tak jak siebie i też zażywamy (tylko) tran. Powodzenia u dietetyka :)

NiL masz racje, nie ma co się kłócić ale czasem szlag mnie trafia i muszę w końcu to z siebie wyrzucić.

Daga
racja, ich sprawa. Ale raczej mało kto powie że to normalne. Natomiast nie chciała byś chyba aby Twoja teściowa wyciągała męża z domu na pier.doły typu kino lub zakupy (beze mnie) kiedy dziecko ma 3 msce lub kiedy mąż jest mi konkretnie do czegoś potrzebny. Nie wiem, może dla Ciebie to nie problem :) ok.

Już mi przeszło, przespałam się, miałam koszmary, mąż mi sie śnił, często mi sie sni - chyba z tęsknoty... Brakuje mi tego abym ja byla dla niego wszystkim. Czuje ze nie jestem.

Miłego dnia :*
 
Ostatnia edycja:
Kinia już spi od pół godzinki. Coś dziś często kichała. Podejrzewam, że jutro może już być jakiś katar. Mogła się zarazić od mojego męża, bo jak wrócił na weekend to "kichający" był :baffled: A ja dziś @ dostałam :wściekła/y: boli strasznie brzuch, szczególnie teraz pod wieczór. Tabletki już dawno na mnie nie działają...

maqnio, jak po wizycie u dietetyka? Wszystko ok?

PiaLove, powiem Ci tak (odnośnie "bycia wszystkim" dla męża) - u mnie jest podobnie. tzn. często mam takie myśli, a to głównie dlatego, że siedzę z małą 24h na dobę, zajmuję się nią itp. i po prostu czasem mnie to wszystko przytłacza, szara codzienność, w kółko jedno i to samo. Przychodzą mi do głowy różne głupie myśli, że pewnie jestem już dla męża nieatrakcyjna, że nie dbam o siebie (o ubiór, makijaż itp.) jak przed ciążą, że wszystko jest na NIE! Mam po prostu czasem takiego doła! Ale się kochamy, mamy wspaniałe dziecko. I często sobie to powtarzamy. Choć nie jest już tak jak było kiedyś - to trzeba przyznać!

Dobra, kończę bo smęcę....dobrej nocki Dziewczynki :*
 
reklama
Witajcie.
Filip dalej ma biegunkę, ale za to gorączki już nie ma.

Pia, tak sobie myślę o tych Twoich problemach - a to z rodzicami, a to z teściami, a to z dziadkami. A może to Ty jesteś największym problemem? Nie chcę Cię urazić, ale skądś się to bierze. A najciemniej jest pod latarnią :tak: Pomyśl o tym. I absolutnie nie najeżdżam na Ciebie.
Temat o teściowych mnie strasznie drażni. A wiecie dlaczego? Bo nie zdajecie sobie sprawy, że o Was też tak będą mówić kobiety, bądź mężczyźni Waszych dzieci. Każdy człowiek ma jakieś chimery, a na stare lata to się tylko pogłębia. Jakoś tak smutno mi się robi, czytając Wasze posty o teściowych, gdzie tak najeżdżacie na nie, a tak naprawdę to są MATKI, takie same jak Wy, przede wszystkim są matkami swoich dzieci, a Waszych partnerów. I ja rozumiem, że może tęsknić za swoim dzieckiem i chcieć spędzać z nim czas (szczególnie jeśli to jedynacy, bądź mający dobry kontakt z Waszym partnerem), ja sama wiem że będę miała duży problem z zaakceptowaniem obcej dla mnie kobiety, która "zabierze" mi syna.
Co do bronienia teściowej przez Twojego męża, to ja go doskonale rozumiem. On może już ją broni podświadomie, skoro ciągle najeżdżasz przy nim na jego matkę. Postaw się na chwilę na jego miejscu, czy gdybyś miała dobry kontakt z matką, albo przynajmniej poprawny, to czy chciałabyś żeby ktoś ją ciągle krytykował? Krytykował warunki, w których on żył przez ile lat? Co najmniej 20? Sposoby wychowania itp? No i rozumiem że teściowa może Cię nie lubić, skoro pewnie wyczuwa Twoją niechęć do niej. Sama nie polubiłabym takiej kobiety, która z fochem przychodzi do jej życia, zabiera syna, ogranicza kontakty, krytykuje jej sposób życia. To naprawdę się wyczuwa.

Maqnio, i jak tam wizyta u dietetyka? Mam nadzieję że owocna.

A ja obiecałam kiedyś zdjęcia mojej obrączki, no i filmik gdzie Filip mruczy.
Zobacz załącznik 518760[video=youtube;gRgXXfo4UAw]http://www.youtube.com/watch?v=gRgXXfo4UAw&feature=youtu.be[/video]
 
Do góry