reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Hej kochane. Jeszcze jestem nie zorganizowana. jesli chcecie wiedzieć co u mnie to możecie przeczytac na blogu. Może w koncu uda mi się popisac na bb. Buziaki.
Link macie w suwaczkach. Buziaki
 
reklama
Cześć :-)

Widzę, że znów pierwsza :-) tylko moje dziecię spać nie chce :-) Muszę się pochwalić, bo nie wytrzymam :-D Jowita przed chwilą pierwszy raz zasnęła sama w łóżeczku :szok::szok: Od początku mieliśmy z tym problem, bo zasypiała na rękach. Były próby oduczenia ją tego, ale tak strasznie płakała, że nie mogłam wytrzymać, serce mi pękało. I tak leciał dzień za dniem, aż w końcu dzisiaj powiedziałam dość. Próbuję jeszcze raz. Położyłam do łóżeczka, dałam ulubionego misia i powiedziałam, że idziemy spać. Kilka razy pomruczałam aaa i odeszłam. Na początku się cieszyła bawiła misiem, gryzła kołdrę aż w końcu przyszedł moment zmęczenia i zaczął się płacz pt. "mama weź na rączki". Płakała dużo słabiej niż kiedyś, gołym okiem widać było, że to był wymuszany płacz. Nadszedł kulminacyjny moment, ale byłam twarda i nie wzięłam jej na ręce. Po chwili przestała płakać i zaczęła mruczeć i mówić aaa albo eee (zawsze tak robi jak usypia). Myślę, o jest dobrze. Pomruczała trochę i zasnęła. To wszystko trwało jakieś pół godziny. Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa :-):-):-) Jest poniedziałkowy ranek, początek tygodnia i taki sukces :-D mam energie na cały tydzień :tak::tak:
 
Hej Lipcoweczki i ja sie witam.

Pustostan tu niezly widze ;-) Maluszki sie ruszaja corqz bardziej wiec mamuski maja corwz mniej czasu.. Heh ironia ja sie nie moge doczekac kiedy maly zacznie szalec by lapac wiecej oddechu a jak Was czytam ti mam wrazenie ze jest odwrotnie :-)
U nas nocka super oby tak zawsze - jedna pobudka na jedzenie o 3:40 i spanko do 7:30. Za chwilke pewnie obiadek i na spacerek.

daga gratulacje oby weszlo to Jowitce w krew i codziennie tak Ci zasypiala. U nas jest prawie identycznie. Macius na poczatku poszaleje (jakby chcial resztki energi zuzyc), potem pomruczy i zasypia. Czasem musze mu wlaczyc kolysanki badz potrzymac raczke. Szalalam tez z radosci bo lulanie takich klocuszkow to juz wyzwanie ;-)

Dziewczyny macie kojce? Uzywacie? Lubia Wasze Maluszki? No ikiedy jest najlepszy moment aby zaczac uzywac?

Zdrowka dla Maluszkow!!

Milego :-)
 
Daga gratulacje:) Jak poniedzialek udany to i caly tydzien taki byc powinien:-)

sunset witaj. My kojca nie mamy wiec nie pomoge.


U nas po staremu, zeby wciaz mecza, doszedl slinotok.
 
Witajcie,

dziewczyny ja wiem że są takie kaszki, ale nie będę ich używała.

Daga, gratulacje - oby tak Jowicie zostało.
Sunset, my kojca nie mamy i nie będziemy mieć. Jakoś nie jestem zwolennikiem kojców.

U nas młody od kilku dni kombinuje jak zacząć raczkować, bo na razie pełza. Ząbków brak, chociaż męczą go dziąsła, więc coś tam na rzeczy jest.

No a dzisiaj moja dyr. kadr zadzwoniła z pytaniem czy nie chcę wrócić. A w firmie istny sajgon. Planowanie leży i kwiczy - jedyna osoba która się na tym zna się zwolniła w trybie natychmiastowym, osoba która troszkę się na tym zna, a zajmuje się transportem jest bliska wzięcia L4, rozliczenie leży i kwiczy bo w sumie została jedna osoba do ogarnięcia dwóch zakładów i blisko 400 osób pracujących w akordzie, bo inna została przesunięta od dzisiaj na planowanie (w ogóle na tym się nie zna), w firmie nastrój grobowy - ale u nas to norma, pracownik z jednego z magazynu mieszkający kilkadziesiąt km od firmy nie wiedział jak wrócił w piątek do domu. I oczywiście nikt nic nie wie, co teraz będzie. O losie, do czego ja mam wracać, hehe.
 
sunset my nie mamy kojca. Wydaje mi się zbędny, a poza tym nie mamy za dużo miejsca w domu.
Aneta i co wracasz do pracy? Od kiedy?

Aa zapomniałam napisać, że wyszedł drugi ząbek. W sobotę pierwszy, wczoraj drugi.
 
Daga, nie ma większego sensu tam wracać. Prezes zniszczy prędzej czy później to co przez 20 lat zbudował. A zniszczonych nerwów nikt mi nie zwróci. Tym bardziej nie chcę wracać, bo chcemy dla Filipka zmajstrować (mam nadzieję) siostrzyczkę za jakiś czas.
No i gratuluję pierwszych ząbków.
 
Ostatnia edycja:
Aneta jeśli sytuacja nie zmusza Cię do powrotu do pracy, to masz rację po co na siłę wracać, lepiej wychowywać dzieci. Powodzenia w majstrowaniu :-) Ja do przyszłego roku zostaję w domu. Jowita musi skończyć 18 miesięcy żebym mogła dać ją do przedszkola.
 
Dziewczyny mam pytanie. Głównie do tych z was które same robią posiłki dla maluszków. Czym je miksujecie, żeby po dodaniu mięska nie zostawały takie malutkie cieniutkie paseczki tylko żeby byłó tak gładkie jak w słoikach? Bo mam małej dodawać tą dodatkową porcję mięsa a ona jak tylko poczuje minimalny kawałek to już nie chce... A nie mam oddzielnego blendera tylko taką końcówkę do miksera.. Może taki oddzielny by sobie lepiej poradził... kurcze no nie wiem.... Choć to, że tak jej te kawałki przeszkadzają też nie jest dobre bo w końcu już kończy prawie 8 miesięcy i powinna sobie zacząć radzić z kawałkami a tu nie ma mowy...
 
reklama
Hejka!

U nas po staremu, nocka w miarę ok, no i dzień baaardzo marudny. Mała nie chce bardzo z butli jeść przez te ząbki, idą ku górze 2 śliczne idiełki póki co :)

daga, gratki za kolejnego ząbka? Tak szybko wyszły? w jeden dzień? U mojej jeden w postaci "igiełki" jest już ok.5 dni. No i super, że mała sama zasypia, oby tak dalej...

susnet, ja podobnie jak dziewczyny, nie mam kojca - u nas to ze względu na brak miejsca w domu...

Anula,
ale Twój mały to żarłok :)))) Moja Kinga waży 10 kg, 78 cm wzrostu ale tyle nie jada, wow!!!!

Ania, oj wiem co to znaczy te zębiska...

Wisieńka, hej! poczytam oczywiście Twojego bloga...


A ja dzis małej zrobiłam badanie ogólne moczu (tak profilaktycznie sama z siebie), po 15 odebrać mam wyniki, dam znać!!!!
 
Do góry