balkan
Fanka BB :)
Hej niedzielnie!
Wisienka, Mateusz jest niewiele cięższy niż Mila - w przyszłym tyg kończy 3 m-ce a we wtorek ważył 5,5 kg - jest w 10 centylu. Je podobnie, jak Mila - Najada się po max 7 - 10 min.... Ja kiedyś próbowałam ściągnąć pokarm, żeby sprawdzić ile zjada, ale udało mi się ściągnąć jakieś 60ml i umęczyłam się przy tym.... a podobno takie ściągnie pokarmu, żeby sprawdzić ile go jest to prosta droga do jego utraty.... lekarz na razie nic nie mówi, że Mateusz za chudy, więc na razie się nie przejmuję.... a w nocy ma jedną 6-godzinną przerwę i nie mam go co budzić po 3 godz, bo raz ciumknie i zasypia.... Po prostu mamy drobne dzieci, co przy moich wiecznych problemach z nadwagą jakoś mnie na razie nie martwi....
A dziś moje dziecko jakiegoś świra dostało..... od 6 rano zasnął tylko raz na jakieś 45 min a zazwyczaj do tej pory ta są już 2 drzemki po jakąś godz każda.... jak słońce wyjdzie to jedziemy na spacer wtedy padnie....
A ja się musze pochwalić, bo wczoraj sobie pobiegałam - z jakieś 10 km zrobiłam.... dziś mnie wszysto boli, ale mam nadzieję też sobie pobiegać... za to mój mąż po 2 godz spacerze z Mateuszem prawie się ruszać nie może takie zakwasy mu się probiły....
ale tak to jest jak ktoś tyłek wyłacznie na siodełku motocykla wozi.... ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Maqnio, niechc się ten rok skończy to na pewno Rózia się uspokoi.... wszystkie plagi sie na Ciebie zwalają.... najpierw leżąca ciąża, oczekiwanie na poród a teraz nieprzespane noce.... musi być lepiej!!!! i za to trzymam kciuki...
Lecą powiesić pranie.... aha.... na początku tyg pralka się popsuła, ale się udało naprawić, a dziś za to mi się żelazko popsuło.... no fatum jakieś.... i nie piszcie, że w niedzielę się nie pierze i nie prasuje, bo ja to robię wtedy, kiedy mam czas i nie moja wina, że w niedzielę wypada....
buziam Was mocno!!!
Wisienka, Mateusz jest niewiele cięższy niż Mila - w przyszłym tyg kończy 3 m-ce a we wtorek ważył 5,5 kg - jest w 10 centylu. Je podobnie, jak Mila - Najada się po max 7 - 10 min.... Ja kiedyś próbowałam ściągnąć pokarm, żeby sprawdzić ile zjada, ale udało mi się ściągnąć jakieś 60ml i umęczyłam się przy tym.... a podobno takie ściągnie pokarmu, żeby sprawdzić ile go jest to prosta droga do jego utraty.... lekarz na razie nic nie mówi, że Mateusz za chudy, więc na razie się nie przejmuję.... a w nocy ma jedną 6-godzinną przerwę i nie mam go co budzić po 3 godz, bo raz ciumknie i zasypia.... Po prostu mamy drobne dzieci, co przy moich wiecznych problemach z nadwagą jakoś mnie na razie nie martwi....
A dziś moje dziecko jakiegoś świra dostało..... od 6 rano zasnął tylko raz na jakieś 45 min a zazwyczaj do tej pory ta są już 2 drzemki po jakąś godz każda.... jak słońce wyjdzie to jedziemy na spacer wtedy padnie....
A ja się musze pochwalić, bo wczoraj sobie pobiegałam - z jakieś 10 km zrobiłam.... dziś mnie wszysto boli, ale mam nadzieję też sobie pobiegać... za to mój mąż po 2 godz spacerze z Mateuszem prawie się ruszać nie może takie zakwasy mu się probiły....
Maqnio, niechc się ten rok skończy to na pewno Rózia się uspokoi.... wszystkie plagi sie na Ciebie zwalają.... najpierw leżąca ciąża, oczekiwanie na poród a teraz nieprzespane noce.... musi być lepiej!!!! i za to trzymam kciuki...
Lecą powiesić pranie.... aha.... na początku tyg pralka się popsuła, ale się udało naprawić, a dziś za to mi się żelazko popsuło.... no fatum jakieś.... i nie piszcie, że w niedzielę się nie pierze i nie prasuje, bo ja to robię wtedy, kiedy mam czas i nie moja wina, że w niedzielę wypada....
buziam Was mocno!!!