Hej Ptaszki:-)
Dziś byłam na ponownym pobraniu krwi na przeciwciała odpornościowe (sprawdzenie czy jest konflikt serologiczny). No i rzeczywiście podobno wyszły im i to na średnim poziomie. Rozmawiałam wreszcie dziś z ginkiem moim. Powiedział, że to dziwne, bo od początku nie ich było i że tej ciąży to już chyba nie powinny zagrozić. Że to musi być jakaś świeża sprawa. Teraz zrobili mi jakieś specjalistyczne badania (wysyłali to krwiodawstwa) i jest szansa, że w poniedziałek będą już coś wiedzieli. A na 20 mam wizytę u mojego ginka, więc pewnie powie co dalej. Nadal trochę się martwię, ale ufam mojemu lekarzowi i trochę mnie uspokoił, że Stasiowi nie powinno nic się stać. Jakby coś to można przecież wcześniej rozwiązać ciążę na tym etapie.
Swoją drogą to jednak dziwne - miałam ten zastrzyk z immunoglobuliny po pierwszym porodzie, a tu zonk. No nic. Czekamy do poniedziałku.
Aneta to przeszłaś swoje w życiu. Najważniejsze, że to już za Tobą.
Zorah &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Konwalianko tak się cieszę, że już jesteś:-) Królowo rozwarcia ja myślę, że połowa roboty porodowej już za Tobą. A teraz relax i odprężenie. *:-)
Dobrze, że jesteście...
Dziś byłam na ponownym pobraniu krwi na przeciwciała odpornościowe (sprawdzenie czy jest konflikt serologiczny). No i rzeczywiście podobno wyszły im i to na średnim poziomie. Rozmawiałam wreszcie dziś z ginkiem moim. Powiedział, że to dziwne, bo od początku nie ich było i że tej ciąży to już chyba nie powinny zagrozić. Że to musi być jakaś świeża sprawa. Teraz zrobili mi jakieś specjalistyczne badania (wysyłali to krwiodawstwa) i jest szansa, że w poniedziałek będą już coś wiedzieli. A na 20 mam wizytę u mojego ginka, więc pewnie powie co dalej. Nadal trochę się martwię, ale ufam mojemu lekarzowi i trochę mnie uspokoił, że Stasiowi nie powinno nic się stać. Jakby coś to można przecież wcześniej rozwiązać ciążę na tym etapie.
Swoją drogą to jednak dziwne - miałam ten zastrzyk z immunoglobuliny po pierwszym porodzie, a tu zonk. No nic. Czekamy do poniedziałku.
Aneta to przeszłaś swoje w życiu. Najważniejsze, że to już za Tobą.
Zorah &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Konwalianko tak się cieszę, że już jesteś:-) Królowo rozwarcia ja myślę, że połowa roboty porodowej już za Tobą. A teraz relax i odprężenie. *:-)
Dobrze, że jesteście...