reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

Na razie jestem chora, więc chęci sa jakby niewazne :) ale pamiętam :-)

Podziwiam was za te grzybobrania... Dla mnie to najwieksza meka. Nie dośc że trzeba wcześnie wstawać, to potem jeszcze trzeba przedzierać się przez krzaki w pozycji stoliczkowej (czyli cały czas zgięte plecy), gdzie w tym przyjemnosć?
Las lubię, owszem ale z perspektywy łąki, tzn ja na łące a las obok ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Corin no właśnie taka dla mnie najwieksza frajda jest ,że sie przez te chaszcze trzeba przebijac czasem tutaj pajęczynka,tutaj zmijka hahaha sama radocha jeszcze jak sie prawdziweczka znajdzie hoho :-D a jak na maslaczki się pójdzie i na klęczkach sie łazi hahahaha między choinkami jak są niskie kiedys zwiałam stamtąd,bo ropuche wielka zobaczyłam hahaha
 
corin nie ma czego:-Dja zyje w celibacie juz 2 mies i tak do konca ma byc:szok:
zjadlabym placki ziemniaczane ze smietana:tak:
orchidea ja mam jak corin nie kreci mni chodzenie po lesie:tak:mimo ze pochodze ze wsi nigdy nie jezdzilam do lasu, kiedys mialam chlopaka 3 lata zabral mnie na grzyby to taka bylam zla ze pajeczyny, zle chodzic itd a innym razem pojechalismy na jagody ktorych nigdy nie widzialam myslalam ze to krzaczki sa tak do pasa pewnie przez to ze ogladalam gumisie i dla nich duze byla tylko nie pomyslalam ze gumisie byly malutkie:-Dwscieklam sie sama na siebie ze chcialam jechac a to takie male, nazbieralam moze maly sloik a inni mieli male wiadereczka:-D
 
Ostatnia edycja:
orchidea, bleeeee. Pajeczyny, żmijki, ropuchy i kleszcze do mnie nie przemawiają... Ale kazdy lubi co innego ;-)

Anula, my w celibacie od początku ciąży :-( Pomagam mężowi jak tylko moge... ale to nie to samo. Niby dostaliśmy ostatnio zielone swiatlo, ale po próbach macica mi się tak stawiała, że mialam pełne gacie strachu, więc znów celibat...

Kurka, co się włączam do rozmowy to wy milkniecie... :eek:
 
Ostatnia edycja:
No pewnie,że tak Corin ale ja odkąd pamiętam jeździłam z rodzinka na grzybobranie tak zawsze na 3-4 auta się jeździło teraz rodzice też jeżdżą z rodzinką ale no juz beze mnie cholera,a kleszcza miałam raz w życiu :szok: ale nie zdążył nawet mi się wbić w dłoń więc oki
Kochana ja to ubrana idę jak na wojnę hahahahaha wyglądam jak Ci z tego programu co był kiedyś Pi i Sigma hahahah
Anula a nasmaż sobie a co będziesz żałowała sobie placuchów hahaha ale ja chyba jutro zrobię placki bo coś i mnie wzięła chęć
sis u mnie nie ma celibatu a mąz się boi normalnie nie wiem jak go zmusić hahaha on się o Misię boi i już :-D
 
corin,psota przynajmniej wiem ze sama nie cierpie:tak:ja niby tez pomagam ale zal ze ja nic nie moge ale trudno...
orchidea dzis juz za pozno ale zjem na dniach tylko ze moj zrobi w koncu ja nie moge sie wysilac;-)
 
reklama
Do góry