co do siusiaczka to popieram w 100% Ashike ZDECYDOWANIE ODCIĄGAĆ.
Ja u Szymonka to zaniedbałam i zrobił mu się tam stan ropno- zapalny.Odrywali mu to na żywca,bo nie było wyjścia i oczyszczali.Tego jak biedny się przy tym nacierpiał przez moją głupotę i nigdy sobie nie daruję:-(Nigdy wcześniej, ani pozniej tak nie płakał.On potwornie płakał na stole chirurgicznym, a pode mną nogi się uginały i łzy ciekły ciurkiem z oczu, w końcu ze względu na moją zaawansowaną ciążę lekarz kazał mi wyjść i mały został z M.
Tylko odciągać trzeba bardzo delikatnie,żeby nie zrobił się załupek(czyli skórka nie została u góry) najlepiej zaraz po kąpieli, i nam kazali smarowqać tam jak podciągniemy napletek Linomagiem,żeby łatwiej się odprowadzał.Nie chcę się mądrzyć, ale ja gdybym mogła cofnąć czas odciągałabym mu to regularnie od początku.Szkoda ryzykować takie cierpienie u dziecka
WOW ,to nie dali jakiegos znieczulenie ;/ na zywca ...;/
Ja u mojego starszaka odciagalam od ok.8 miesiaca bo poprostu nie wiedzialam ,ze trzeba to robic
nikt mnie nie uswiadomil ...na szczescie nic sie nie dzialo niepokojacego i do tej pory nie ma problemu z siusiakiem .